Ukraińcy kierowcy ogłosili, że mają zamiar rozpocząć strajk głodowy. W taki sposób chcą oni doprowadzić do tego, aby Polacy blokujący granicę przepuszczali większą liczbę ciężarówek. Przekonują, że wiozą produkty, które łatwo się psują.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W międzyczasie ten sam ukraiński serwis podał, iż Ministerstwo Rozwoju Gmin, Terytoriów i Infrastruktury Ukrainy oraz Ministerstwo Infrastruktury Polski wspólnie opracowują działania mające na celu odblokowanie granicy.
Zaostrza się sytuacja na granicy. Będzie strajk głodowy
Z kolei Kanał24 podaje, że ukraińscy kierowcy informują, że w ich ciężarówkach są produkty, które łatwo się psują. Prosili zatem, aby przez granicę przejeżdżało więcej ciężarówek –14 pojazdach na godzinę. Policja ich nie przepuściła. Z tego też powodu ukraińscy kierowcy mają zamiar rozpocząć strajk głodowy. Mowa o nawet 200 osobach.
– Kierowcy zmuszeni są czekać na otwartym terenie, bez odpowiednich zapasów żywności i odpowiednich toalet – powiedział w tym tygodniu wiceminister infrastruktury Ukrainy Serhij Derkach. Dodał, że rząd przygotowuje się też ewentualnie do ewakuacji setek uwięzionych kierowców.
"Dla stosunków Kijowa z Europą blokada granicy stanowi poważny kryzys i daje gorzki przedsmak nadchodzących wyzwań związanych z integracją Ukrainy z jej ogromnym sektorem rolnym i tanią, ale dobrze wykształconą siłą roboczą ze wspólnym rynkiem UE" – podkreśla w swoim tekście serwis polityczny.
Unia reaguje na to, co dzieje się na granicy z Ukrainą
Co ważne, Komisja Europejska ostro skrytykowała w środę "całkowity brak zaangażowania" Warszawy w zakończenie kryzysu. – To polskie władze mają egzekwować prawo na tej granicy – powiedziała w Brukseli komisarz ds. transportu Adina Vălean. I dodał: – Chociaż popieram prawo ludzi do protestów, cała UE – nie wspominając o Ukrainie, kraju będącym obecnie w stanie wojny – nie może zostać wzięta jako zakładnik w wyniku blokowania naszych granic zewnętrznych.
Polscy transportowcy blokują przejścia graniczne od 6 listopada br., skarżąc się na nieuczciwą konkurencję ze strony Ukraińców. Nieprzejezdnych jest 6 z 8 punktów. Wiceminister gospodarki Ukrainy Taras Kaczka w rozmowie z agencją Reuters poinformował, że w ciągu pierwszych 26 dni listopada Ukraina wyeksportowała towarów za jedyne 3,8 mld dolarów, podczas gdy w październiku wartość eksportu sięgnęła 5,2 mld dolarów.
Eksport drogowy przez Polskę ma mieć kluczowe znaczenie ze względu na podejmowane przez Rosję w czasie wojny próby zablokowania Morza Czarnego, (niegdyś głównego szlaku eksportowego) i stanowi około 50 proc. całego eksportu naszych wschodnich sąsiadów.
Polscy przewoźnicy domagają się przywrócenia wymogu posiadania zezwoleń dla kierowców z Ukrainy, którzy poza transportem towarów zajmują się realizacją zleceń do tej pory dostępnych jedynie dla unijnych przewoźników. Obowiązek został zniesiony przez Komisję Europejską w czerwcu 2022 roku i ma obowiązywać do lipca 2024.
Blokady Polaków będą jednym z głównych tematów posiedzenia unijnej Rady ds. Transportu, Telekomunikacji i Energii, które odbędzie się 4 grudnia 2023 roku.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.