Meghan wbiła szpilę księżnej Kate. Twierdzi, że żona Williama do niczego nie doszła sama
redakcja naTemat
04 grudnia 2023, 12:47·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 04 grudnia 2023, 12:47
Meghan Markle od samego początku ma nie być w dobrych stosunkach z księżną Kate. Podobno kiedy jeszcze razem z księciem Harrym była częścią brytyjskiej rodziny królewskiej, uważała, że powinna być bardziej na świeczniku od "rywalki", która nie osiągnęła niczego własnymi siłami.
Reklama.
Reklama.
Meghan Markle wbiła szpilę księżnej Kate
Meghan Markle w roli żony księcia Harry'ego od początku miała budzić sporo kontrowersji m.in. ze względu na fakt, że była "rozwódką". Sympatią miała nie pałać do niej również księżna Kate, czyli żona księcia Williama.
Markle podobno również nie darzy Middleton zbyt ciepłymi uczuciami. Zdaniem byłej gwiazdy serialu "W garniturach" to ona, jako kobieta z karierą, powinna być bardziej na świeczniku.
"Uważała, że była kobietą, która doszła do czegoś, podczas gdy Kate tak naprawdę nie miała własnej kariery. Wydawało jej się, że ma większe prawo do wypowiadania się niż jej szwagierka, która weszła do rodziny jako nieznana osoba, podczas gdy Meghan uważała się za filantropkę, która może czegoś nauczyć rodzinę królewską o działalności charytatywnej" – przekazało źródło magazynowi "The Telegraph".
Meghan cały czas miała prezentować rozgoryczenie z powodu tego, że jest traktowana gorzej niż Kate. Jej żal do żony Williama miał również wzrosnąć po tym, gdy podobno dopuściła się ona "rasistowskich zachowań" względem syna Markle.
Ta informacja raczej nie wpłynie na sympatię Brytyjczyków do Meghan, gdyż murem stoją oni za Kate, a za Markle nie przepadają.
Konflikt Kate Middleton i królowej Kamili?
Middleton ma mieć na pieńku nie tylko z Meghan. Po koronacji króla Karola mówiło się także o domniemanym konflikcie pomiędzy księżną Kate a królową Kamilą. Dowodem na to, ma być fakt, że gdy królowa wychodziła z Opactwa Westminster, żona księcia Williama miała nie oddać jej hołdu.
Jak się okazało, powodem konfliktu ma być blokowanie przez królową Kamilę działań księżnej Kate w celu nadania tytułów szlacheckich jej rodzicom. Małżonka króla Karola III miała uznać, że rodzina Middletonów ma na to za niski status społeczny.
Żeby tego było mało, żona nowego monarchy miała bardzo angażować się w tworzenie listy gości uczestniczących w uroczystości koronacyjnej. Następca królowej Elżbiety II odszedł od tradycji, oprócz tego, że mocno skrócił ceremonię do zaledwie 60 minut, to na dodatek zaprosił "jedynie" 2 tysiące osób.
Według brytyjskich mediów Kate miała być oburzona, gdy dowiedziała się, że na tak ważną uroczystość z jej rodziny zaproszono tylko cztery osoby, podczas gdy rodzina królewska liczyła ponad dwadzieścia.
Małżonka księcia Williama miała odebrać to jako kolejne upokorzenie ze strony królowej. Nie kryjąc swojej złości, nie oddała hołdu małżonce króla Karola III, gdy ta wychodziła z Opactwa Westminster z koroną na głowie. Z kolei starszy syn monarchy, podczas swojego przemówienia dzień później nie wspomniał o ukochanej ojca ani słowem.