Jamie Spears przez 13 lat pełnił kuratelę nad ubezwłasnowolnioną córką. Jego relacja z Britney Spears ma być obecnie niezwykle burzliwa, choć zagraniczne media widzą nadzieję na pojednanie. Tabloidy twierdzą, że zła sytuacja zdrowotna ojca dawnej księżniczki popu może być dobrą okazją, by zakopać topór wojenny. Miesiąc temu w wyniku infekcji Jamiemu Spearsowi amputowano nogę.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jak podaje źródło serwis TMZ, Jamie Spears miał rozległą infekcję nogi, przez którą spędził kilka tygodni w szpitalu. Operowano go pięć razy, jednak żaden zabieg nie zdołał powstrzymać infekcji przed dalszym rozwojem. Lekarze podjęli więc decyzję, że najlepszym sposobem, by zapobiec kolejnym powikłaniom, będzie amputacja kończyny.
Amerykański tabloid podkreślił również, że Spears nie czuje się dobrze - cierpi inne dolegliwości i ma być przygnębiony krytyką, jaka spłynęła na niego po zakończeniu kurateli. TMZ zaznacza, że ojciec Britney Spears uważa podobno, że potraktowano go niesprawiedliwe.
Na tym jednak nie kończą się pogłoski o Spearsach. Informatorzy przekazali TMZ, że w ostatnim czasie Britney zmieniła nieco podejście do swojego ojca. "Złagodniała. Mówiła, że tęskni za tatą, a raz nawet wspomniała o wysłaniu mu pieniędzy, żeby mu pomóc" – czytamy. Tabloid sugeruje, że pojednanie Jamiego z córką jest coraz bardziej realne.
Britney Spears tak opisała kuratelę w swoim pamiętniku
Po uwolnieniu się spod kurateli ojca Britney Spears postanowiła przerwać milczenie. Dawna księżniczka popu wydała właśnie autobiografię "Kobieta, którą jestem", w której ze szczegółami opowiedziała o trudach swojego życia.
"Zgodziłam się na kuratelę dla dobra własnych dzieci, ale było to dla mnie ogromnie trudne. (...) Ciągle musiałam walczyć o prawo spotykania się z dwójką moich pociech. Poczucie, że nigdy nie spełnisz oczekiwań, jest czymś przytłaczającym dla dziecka. Ojciec wbijał mi to do głowy od najwcześniejszych lat i nie przestawał, choć tak wiele udało mi się osiągnąć. Chciałam mu powiedzieć, że mnie zniszczył" – napisała w pamiętniku.
Piosenkarka o wszystko musiała pytać się ojca. Miała ograniczone możliwości korzystania z telefonu i mediów społecznościowych. Całym jej majątkiem zarządzał Jamie, który dawał jej "kieszonkowe". Podczas gdy u Britney zdiagnozowano demencję, on podpisywał za nią kolejne kontrakty.
Przypomnijmy, że w 2007 roku życie byłej gwiazdy "Klubu Myszki Miki" zaczęło się powoli sypać. Spears rozwiodła się z mężem Kevinem Federlinem. Decyzją sądu została też pozbawiona praw rodzicielskich do dwóch synów - 13-letniego Seana Prestona i 12-letniego Jadena Jamesa. Ponadto Britney miała być wówczas uzależniona od narkotyków i alkoholu. Wtedy też zgoliła włosy.
Jak wynika z książki "Kobieta, którą jestem", gdy rodzina zdecydowała się wysłać Spears do szpitala na terapię, światowej sławy piosenkarka wierzyła, że bliscy chcą ją zabić.
Przez trzynaście lat czułam się jak własny cień. Wciąż mam mdłości, gdy myślę o tym, jak długo ojciec i jego wspólniczki kontrolowali moje ciało oraz pieniądze.