Nieoficjalnie ma być już wiadomo, kiedy Donald Tusk formalnie zostanie premierem RP. Wirtualnej Polsce udało się zdobyć datę planowanego zaprzysiężenia lidera dotychczasowej opozycji, a także informację o tym, jaka będzie jego pierwsza decyzja jako szefa rządu.
Reklama.
Reklama.
To, że rząd Mateusza Morawieckiego nie otrzyma wotum zaufania od Sejmu, jest pewne. Większość sejmowa pod wodzą Donalda Tuska, która w wyborach 15 października zdobyła najwięcej głosów w wyborach, przygotowuje się więc do formalnego przejęcia władzy w Polsce. Do tego ma dojść 13 grudnia.
Termin, który podaje nieoficjalnie Wirtualna Polska, ma zaproponować Kancelaria Prezydenta. Ta propozycja ma paść w związku z wizytą, którą Andrzej Duda odbywa w Szwajcarii. Głowa państwa ma wrócić dopiero w nocy z 12 na 13 grudnia.
Tusk jako nowy premier RP na ważnych wydarzeniach międzynarodowych
Zaprzysiężenie ma się odbyć więc 13 grudnia, a pośpiech tu nie bez przyczyny. Wiadomo bowiem, jaki punkt ma mieć Donald Tusk na liście pierwszych zadań. W tym przypadku termin jest kluczowy.
– Zdajemy sobie sprawę, że musi uczestniczyć w szczycie UE-Bałkany, który rozpoczyna się tego dnia. To bardzo ważny szczyt, nasza obecność jest tam niezbędna – cytuje anonimowych informatorów portal Wp.pl.
Szczyt UE-Bałkany to nie jedyne wydarzenie wysokiej rangi, które będzie miało miejsce w tygodniu, na który zaplanowano zaprzysiężenie.
14-15 grudnia ma odbyć się szczyt Rady Europejskiej, na który Tusk wybiera się z pewnością. Jego wizyta zostanie więc rozpoczęta już dzień wcześniej.
Ostatnie pożegnanie z władzą
Choć mówi się już o planach Tuska jako nowego premiera, nie można zapominać o tym, że Mateusz Morawiecki nie planuje się podać do dymisji przed zaprzysiężeniem swojego powołanego tydzień temu rządu. Ten ma próbować zyskać wotum zaufania Sejmu 11 grudnia. Wszystkie znaki wskazują jednak, że przez brak większości wśród posłów, plan ten się nie powiedzie.
Wydarzenie, które związane jest z planowanym zaprzysiężeniem, osiągnęło rangę zjawiska popkulturowego. Internauci skrzyknęli się w sieci i warszawska Kinoteka postanowiła zorganizować transmisję obrad w salach kinowych.
Wydarzenie kinowe cieszy się ogromną popularnością, zresztą podobnie jak wszystkie posiedzenia Sejmu, odkąd większość w nim osiągnęła Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Lewica. Nie bez znaczenia jest także to, w jakiej formie obrady prowadzi marszałek Szymon Hołownia, który przyjął sobie za punkt honoru zmianę standardów i otwarcie Sejmu na obywateli.
Obrady Sejmu są na tyle popularne, że kanał Sejmu ma już 420 tys. subskrypcji na platformie YouTube.