Rada miejska w Warszawie zajmie się w czwartek strefą czystego powietrza. Głos w tej sprawie zabrał również prezydent stolicy Rafał Trzaskowski. Wyjaśnił, dlaczego to jest tak ważne rozwiązanie. Tymczasem podczas samych obrad doszło do protestu.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Rada Miasta Stołecznego Warszawy zajmuje się dziś uchwałą o wprowadzeniu w stolicy Strefy Czystego Transportu. To rozwiązanie zastosowane w setkach miast w całej Europie. A jego cel wydaje się kompletnie niekontrowersyjny – to poprawa jakości powietrza, a więc troska o zdrowie nas wszystkich" – zaczął swój post na ten temat włodarz stolicy Rafał Trzaskowski.
Innowacyjny plan dla Warszawy. Trzaskowski tłumaczy, dlaczego jest ważny
Podkreślił jednocześnie, że "jednak przez ostatnie miesiące narosło wokół niego mnóstwo mitów, półprawd, manipulacji".
"Powielanych przede wszystkim przez populistyczną prawicę i sympatyzujące z nią media. I właśnie dziś warto kilka spraw wyjaśnić. Pomiary jakości powietrza – szczególnie teraz, w sezonie zimowym – nie pozostawiają złudzeń" – wskazał.
Jak dodał, "musimy działać natychmiast, bo podusimy się w naszych miastach". "To nie jest „widzimisię” czy „kaprys” tego czy innego polityka lub urzędnika. To stopniowe, rozpisane na lata (a więc dające czas mieszkańcom na dostosowanie się do nich!) zmiany, które pomogą naszemu miastu odetchnąć. Ograniczyć zanieczyszczenie powietrza szkodliwymi substancjami, które skutkują całym szeregiem schorzeń" – wyjaśnił.
Trzaskowski podał też konkretne przykłady. Napisał, iż w Londynie stężenie tlenków azotu w powietrzu spadło aż o 46 proc., co przełożyło się też na radykalny spadek liczby dzieci trafiających do szpitali z astmą.
Obrady rady miasta zakłócone przez protest
"W Brukseli stężenia spadły o 25 proc. w Paryżu – o 23 proc.. Także w Barcelonie, która – tak jak Warszawa – przewidziała w pierwszym etapie szereg ulg i wyjątków ułatwiających mieszkańcom dostosowanie się do nowej rzeczywistości, spadek stężenia tych szkodliwych substancji wyniósł 11 proc. Tylko w pierwszym roku! To są fakty. To są konkrety. To są twarde liczby" – wyliczał.
Podkreślił jednocześnie, że pragnie uspokoić wszystkich, którzy obawiają się, że teren SCT będzie przestrzenią kompletnie zamkniętą dla samochodów.
"W żadnym wypadku. Chcemy stopniowo, etap po etapie, ograniczać ruch najbardziej trujących aut. W pierwszym etapie dotyczyć będzie to raptem ok. 2 proc. pojazdów realnie jeżdżących po stolicy. To ledwie ułamek" – zauważył.
Tymczasem przeciwnicy wprowadzenia tego rozwiązania zakłócili w czwartek obrady Rady Warszawy. Jak podało TVN Warszawa, gwizdami i krzykami próbowali zagłuszyć obrady. Pojawił się tam też posłowie Suwerennej Polski Sebastian Kaleta oraz Dariusz Matecki.
Tymczasem jakoś powietrze w Polsce pozostawia wiele do życzenia. W czwartek najgorzej wygląda to na południu i zachodzie naszego kraju. Poniżej jest mapa GIOŚ.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.