
Wystarczy wiedzieć, gdzie dotknąć, co nacisnąć i jak to zrobić, by osiągnąć rozkosz. A ponieważ swoje strefy erogenne możesz odkrywać sama, podpowiadamy, gdzie skierować uwagę podczas masturbacji.
Poza punktem G kobieta może osiągnąć rozkosz również poprzez stymulację, w czasie seksu lub masturbacji, innych punktów. Są nimi punkty A, U oraz O. Silne unerwione, dlatego bardzo wrażliwe.
I choć są eksperci, którzy negują istnienie nawet punktu G, to nauka swojego ciała i swoich reakcji jeszcze nikomu nie zaszkodziła... Można wręcz pokusić się o stwierdzenie, że zwykle jest wręcz przeciwnie.
Mind body green
fragment artykułu
PUNKT A
Gdzie szukać punktu A? Szczegółową instrukcję można znaleźć w książce "Sztuka obsługi waginy" autorstwa Andrzeja Gryżewskiego i Jagny Kaczanowskiej.
"Zlokalizowany na przedniej ścianie pochwy, czyli tej najbliższej brzucha. Jego sąsiadem jest legendarny punkt G, tyle tylko, że A znajduje się głębiej. Jak się do niego dostać? Najłatwiej użyć dildo" – czytamy.
Ten opis można doprecyzować, mówiąc, że punkt A (nierzadko mylony z punktem G) "ukryty" jest głęboko, blisko pęcherza moczowego, tam, gdzie wagina łączy się z szyjką macicy. I to właśnie jej drażnienie umożliwia osiąganie wyjątkowego, potężnego orgazmu.
"Zegnij palce w haczyk i sięgnij do pochwy na głębokość około 1–1,5 cala, a następnie przechyl je do góry, tak jakbyś wskazywał w stronę pępka" – instruuje edukatorka seksualna Alicia Sinclair.
Może być to dobra opcja dla tych kobiet, które mają problemy z nawilżeniem pochwy, bo stymulacja erotyczna tych miejsc powoduje jej nawilżenie, intensyfikację wydzielania śluzu.
Dotarcie do punktu A jest możliwe także w trakcie seksu analnego (pozycje od tyłu ułatwiają jego stymulację), oralnego, przy użyciu palca lub specjalnie wyprofilowanego wibratora.
PUNKT O
Punktu O również trzeba szukać nieopodal punktu G. Głęboko w pochwie, na tylnej ścianie blisko szyjki macicy. To oznacza, że palce lub dildo musisz skierować w odwrotną stronę niż w przypadku stymulacji punktu A (przypomnijmy, że wtedy było w stronę pępka).
Jak wyjaśnia australijska seks terapeutka i edukatorka (nazywana też guru od seksu) punkt O, a raczej punkt Ohhh, to bardziej obszar niż właśnie punkt, dlatego jego eksploracja może polegać bardziej na masowaniu, pocieraniu tej okolicy, wykonywaniu niewielkich ruchów w prawą i lewą stronę.
"Sprawia wrażenie otwartej ślepej uliczki, ponieważ ta część pochwy otwiera się, gdy kobieta jest podniecona" – zaznacza.
PUNKT U
Ten punkt wydaje się najbardziej dostępny, a raczej najłatwiejszy do znalezienia i stymulowania – zarówno przez siebie samą, jak i przez partnera lub partnerkę. Znajduje się na zewnątrz, przy cewce moczowej, a niektórzy badacze twierdzą, że połączony jest z łechtaczką.
"Ten obszar jest bardzo wrażliwy i bez wystarczającej ilości lubrykantu dotyk może powodować zbyt duże tarcie i być niewygodny lub bolesny" – wyjaśnia dr Sarah Melancon, seksuolożka kliniczna.
Doznania towarzyszące stymulacji tego punktu nie są najsilniejsze, ale dla wielu kobiet satysfakcjonujące. Choć zdaniem Madeleine Castellanos, psychiatrki z Nowego Jorku prowadzącej terapię seksualną dla par i osób indywidualnych, pieszczenie tego miejsca na kobiecym ciele może doprowadzić do orgazmu.
"Wiele kobiet odkryło to miejsce po prostu przez pocieranie główką penisa w górę i w dół warg sromowych. Jest to ruch, który można połączyć ze stymulacją łechtaczki, a dla niektórych kobiet może być sposobem na samodzielne osiągnięcie orgazmu. I jak we wszystkim, co ma związek z seksualnością i anatomią, niektóre kobiety mają bardzo wrażliwe punkty U, a inne nie" – zaznacza.
Madeleine Castellanos
Psychiatrka
STREFY EROGENNE
Stref erogennych na kobiecym ciele jest zdecydowanie więcej niż kilka punktów. Są jeszcze piersi, szyja, zgięcie łokci... I wszystko to, co akurat tobie sprawia przyjemność. Warto o nie zadbać, bo z Raportu o Seksualności Polaków wynika, że 69 proc. kobiet osiąga orgazm dzięki stymulowaniu łechtaczki.
Oralna stymulacja pozwala szczytować 30 proc. kobiet, a 27 proc. może cieszyć się takimi doznaniami dzięki pieszczeniu piersi.
Nie zapominaj jednak także o tym, że każda z nas jest inna – to, co koleżance przyniesie wyjątkowe doznania, ciebie może w ogóle nie zadowolić. Pamiętaj, że dopiero odkrywasz nowe strefy, dlatego nie spiesz się z eksplorowaniem, słuchaj swojego ciało, baw się dobrze i... uwolnij przyjemność.