Wymowna tabliczka pod pomnikiem smoleńskim. Zawisła w dniu "wyjątkowej" miesięcznicy
Nina Nowakowska
10 grudnia 2023, 18:06·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 10 grudnia 2023, 18:06
10 października na miesięcznicy smoleńskiej Jarosław Kaczyński własnoręcznie zniszczył wieniec z kontrowersyjnym napisem. Podobny obiekt pojawił się na wieńcu znowu, po dwóch miesiącach. Reakcja tym razem miała być inna.
Reklama.
Reklama.
"Jarek to koniec"
Dwa miesiące po słynnej akcji zniszczenia wieńca, Jarosław Kaczyński ponownie stawił się na 164. miesięcznicy smoleńskiej na Placu Piłsudskiego w Warszawie. Znowu pojawił się także wymowny akcent - tym razem tabliczka z napisem"Jarek to koniec". Jej zdjęcie na swoim profilu na Instagramie opublikował Michał Marszałz tygodnika "NIE".
Nie wiadomo, czy prezes Prawa i Sprawiedliwości tym razem interweniował i czy w ogóle go zauważył, ale z informacji przekazywanych przez internautów wynika, że tabliczka została na swoim miejscu. Nie ruszać jej miała też policja.
Sikorski o "ostatniej miesięcznicy rządów PiS"
Od czasu Katastrofy Smoleńskiej minęło już trzynaście lat, przez które Jarosław Kaczyński z grupą innych osób (w tym polityków PiS) regularnie spotykają się, by uczcić jej ofiary. Każdego 10. dnia miesiąca pod pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej na placu Piłsudskiego w Warszawie odbywa się miesięcznica i składanie wieńców.
Do ustanowionej przez Kaczyńskiego tradycji, odniósł się na platformie "X" Radosław Sikorski. We wpisie poświęconym dzisiejszej miesięcznicy, stwierdził krótko:
"Ostatnia miesięcznica rządów PiS. Wraku nie odzyskali, zamachu nie udowodnili, śledztwa nie zakończyli. Ale co zarobili, co nakłamali, co zniesławili, to ich".
Polityk nawiązał też do licznych pretensji i oskarżeń padających pod adresem ówczesnego rządu Donalda Tuska. PiS zarzucał Tuskowi, który w 2010 r. sprawował funkcję premiera, nieudolność w kwestii ściągnięcia wraku samolotu TU-154.
Podsumowując, mimo pozornie szeroko zakrojonym działaniom, w tympowołaniu komisji ds. badania katastrofy, której przewodniczył Antoni Macierewicz, politykom Zjednoczonej Prawicy również nie udało się ani odzyskać wraku, ani ustalić rzeczowo innych przyczyn tragedii, niż przyjęte.
Przez ostatnie 10 lat debata na temat Katastrofy Smoleńskiej znacząco wpłynęła na polaryzację w społeczeństwie i zaostrzyła podziały między prawicową a liberalno-lewicową stroną sceny politycznej.