Sebastian Fabijański znów mierzy się z uszczypliwościami w sieci. Wszystko przez to, że wziął udział w walce 2 na 2 z Tomaszem Olejnikiem przeciwko Wojciechowi Goli i Sylwestrowi Wardędze podczas ostatniej gali Fame MMA. Aktor wytrzymał w oktagonie jedynie 11 sekund. Wylądował na macie po nieszczególnie mocnych ciosach youtubera. Teraz ogłosił, że konieczna będzie operacja.
Reklama.
Reklama.
Sebastian Fabijański musi mieć operację? Zszedł z oktagonu po 11 sekundach
Przypomnijmy, że Sebastian Fabijański zakończył swoją ostatnią walkę już po 11 sekundach, a jego rywal, Sylwester Wardęga, został zdyskwalifikowany za zadanie nielegalnego ciosu, kiedy aktor leżał. Publiczność zgromadzona na gali wyraziła niedowierzanie wobec kontuzji aktora, dając temu wyraz przez głośne wygwizdanie.
Po pojedynku swoje zdanie wyraziło wiele znanych postaci, w tym włodarz Fame MMA, Wojciech Gola. – Z całym szacunkiem Seba, ale zachowałeś się jak ci*a. Po prostu nie chciałeś się bić – stwierdził.
– Jeżeli Wojtek uważa, że jestem ci*ą, to trudno. Wychodząc do oktagonu przy tak dużej widowni i wydarzeniu, raczej trzeba mieć trochę odwagi, więc ja bym tak siebie raczej nie nazwał – odpowiedział mu Fabijański.
– Natomiast mogę tak wyglądać w samym oktagonie, więc poniekąd mogę przyznać Wojtkowi rację, bo moje walki nie świadczą o tym, że jestem kozakiem. Głupieję w tym oktagonie. Dzieją się tam dziwne rzeczy. Jakby urywał mi się film – dodał.
Blanka Lipińska także skrytykowała postawę Fabijańskiego, oceniając, że zachował się żałośnie. "Występ to za dużo powiedziane. Większy występ dali sędziowie w tym oktagonie, myślę, że sam oktagon dał większy występ, myślę, że ta mata, po której oni tam się rzucają, a nawet ta siatka. Nie mam pojęcia jak mam podsumować występ, który nie istnieje. (...) Za nic gość dostał pieniądze" – powiedziała autorka "365 dni" w rozmowie z Jastrząb Post.
W rozmowie z Plotkiem Fabijański wyjawił, że po krótkim występie w oktagonie, mierzy się z poważnymi problemami. Chodzi o kolano.
"Teraz niestety kuleję. Dobrze, że po walce nic poważniejszego się nie stało. Choć na pewno kolano muszę operować. Pytanie tylko, kiedy? Trzeba to jak najszybciej ogarnąć i znaleźć na to przestrzeń. Myślę, że nie unieruchomi mnie to na dłuższy czas" – oznajmił.
"Na szczęście w tym nieszczęściu jest tak, że po wycięciu fragmentu łękotki, dosyć szybko się wraca do sprawności. Przy szyciu łękotki czy np. rekonstrukcji wiązadeł krzyżowych, jest bardzo długa rehabilitacja. Tutaj wystarczy, że wytniesz fragment, miną dwa tygodnie i w miarę normalnie możesz się poruszać" – wyjaśnił aktor.
Zarobki Fabijańskiego we freak fightach
W rozmowie z Hubertem Mściwujewskim wyznał, że za udział w Fame MMAzarobił "więcej niż półtorej bańki".
– Wiesz, ile mnie to kosztowało emocji, ile zdrowia? Wiesz, jakie to jest dla mnie trudne, by się tutaj odnaleźć?! To nie jest tak, że te pieniądze to są takie easy money, bo tak nie jest. Dla mnie i tego, co mam we łbie, to jest matrix. Ja tu naprawdę ciężko odchorowuję za każdym razem – tłumaczył.
Na co ma przeznaczyć część tych pieniędzy? "Idą święta, więc życzę wam wszystkim spokoju, miłości i zdrowia! Z tej okazji, część swojego wynagrodzenia z Fame przeznaczam na Fundację Ośrodek Relacje na Rzecz Rozwoju Psychiatrii Dziecięcej. Miałem to zrobić przy okazji sprzedaży poprzedniej płyty, ale niestety nie zarobiłem na niej, więc zrobię to teraz" – przekazał za pośrednictwem Instagrama.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.