Zszokowanie czynem Grzegorza Brauna pokazuje stopień naszej naiwności. Parę miłych słów brunatnych polityków po wyborach sprawiło, że uwierzyliśmy, że faszyzm odszedł z polskiej polityki? Konfederacja pracuje i zawsze będzie pracować na wzrost nastrojów nacjonalistycznych i antysemickich, a i tak nie ona jest największym problemem. Dużo potężniejszym przeciwnikiem, którego pod żadnym pozorem nie można zlekceważyć jest jednak PiS. Gdyby tak się stało, byłby to największy błąd opozycji, wyborców i mediów.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Prawo i Sprawiedliwość to partia, która nie używa słowa faszyzm, a nawet się nań obrusza, ale swoimi działaniami i językiem wypełniła i wypełnia co do słowa definicję partii faszystowskiej.
Zmiana ustroju państwa, pozbawienie obywateli karty praw człowieka i praw obywatelskich, sprzężenie prawa religijnego z prawem świeckim, przemoc instytucjonalna i bezpośrednia, demagogia, negacja nacjonalizmu i antysemityzmu, gloryfikowanie przemocy na tle nacjonalistycznym, tworzenie partyjnych bojówek, ideologia szukania zewnętrznego i wewnętrznego wroga, którego należy się pozbyć, odczłowieczanie przeciwników i zabieranie i m praw, demontaż parlamentu, śledzenie opozycji, tworzenie bezwzględnej partyjnej propagandy, dzielenie obywateli na lepsze i gorsze kategorie - to faszyzm w czystej postaci.
Dlatego od 2016 roku mówię, że PiS powinien być zdelegalizowany – ponieważ Konstytucja RP w swoim artykule 13 wprost zmówi, że "zakazane jest istnienie partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu, a także tych, których program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową, stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy lub wpływu na politykę państwa albo przewiduje utajnienie struktur lub członkostwa".
Wiem, że wszyscy czujemy teraz radość
Nic dziwnego, w końcu byliśmy o włos od wyjścia Polski z UE i przesunięcie jej w sferę wpływów Putina. Kraj był i jest zdewastowany i rozkradany, prawo praktycznie nie działało, a wiele kobiet i wielu mężczyzn musiało się bać o swoje zdrowie, życie i wolność z powód swoich przekonań, orientacji seksualnej, narodowości czy wyznania. Oczywiste jest więc, że już pierwsze godziny i dni działania nowego rządu powodują przeogromne poczucie ulgi. Widać, że przywrócenie normalności będzie długą i koronkową pracą, ale pierwsze kroki już zostały zrobione.
Akcja odbudowy Polski uda się jednak tylko wtedy gdy politycy i wyborcy opozycji będą czujni i uważni jeszcze przez bardzo długi czas, a najlepiej zawsze. Tak samo jak dziennikarze. Nie można dać się zwieść maskom, które przybierają teraz politycy PiS, zasłaniając nacjonalistyczne, antysemickie, faszystowskie, fanatyczne religijnie twarze uśmiechami i zapewnieniami o swoim uwielbieniu dla in vitro.
Czytaj także:
Ani przez chwilę nie można zapomnieć kim naprawdę są
Są bezwzględnymi politycznymi zabójcami, niecofającymi się przed niczym, żeby osiągnąć cel. Kłamstwo, złodziejstwo, nadużycie, przestępstwa, naginanie prawa, szczucie i propaganda są dla nich chlebem codziennym. I w przeciwieństwie do polityków opozycji, przychodzą im łatwo. Pamiętajcie, że patrząc na PiS, ale i na Konfederację nie patrzycie na normalne partie polityczne, których przedstawiciele różnią się od was w poglądach, są bardziej konserwatywni, czy "na prawo". Nie.
Patrzycie na nacjonalistów, antysemitów i faszystów, a także fanatyków religijnych. Patrzycie na zwolenników Kremla i Putina, fanów faszystowskiej ideologii i praktyki działania i patrzycie najprawdopodobniej na wielu rosyjskich agentów wpływu, o czym się zapewne przekonamy, kiedy w Polsce znowu zacznie sprawnie działać kontrwywiad. Nie musimy się tego domyślać czy zgadywać - ci ludzie pokazują nam to od co najmniej dekady, a tak naprawdę o wiele dłużej.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Mimo trwającego od 15 października święta demokracji pamiętajmy więc, że zagrożenie nie minęło. Przeciwnie, nadal jest poważne i śmiertelne. Polsce wciąż daleko do bezpieczeństwa. Bezpieczni będziemy dopiero wtedy, gdy nie tylko rozliczymy, osądzimy i sprawiedliwie ukarzemy polityków PiS i każdego człowieka, który za ich rządów łamał prawo, ale też wbudujemy w demokrację odpowiednie bezpieczniki, których ona teraz nie ma i bardzo radykalnie wzmocnimy instytucje państwa, tak, by w przyszłości mogły skuteczniej bronić się przed uzurpatorami.
Nie zapominajmy też o mediach, których zgoda, bierność, udawanie, że nie widzą zła (jak dziś wiemy w wielu przypadkach opłacone przez PiS) doprowadziły do tego, że dyktatura stała się w Polsce możliwa. Jeśli media się nie zmienią, a na razie niewiele na to wskazuje - sytuacja może się powtórzyć. Pamiętajcie faszyści nie zniknęli. Zmienili nieco język i zachowanie (niektórzy), ale wciąż depczą nam po piętach, przegrupowują siły, knują i czekają na okazję, żeby wbić Polsce i nam wszystkim nóż w plecy.