250 tys. biletów przygotował LOT w ramach akcji "Największa promocja roku". Sprzedaż ruszyła dziś po północy i potrwa trzy dni. Bilety są tańsze o nawet o 50 proc i obejmują 52 trasy obsługiwane przez narodowego przewoźnika. Kupując je na stronie PLL LOT, za połączenia krajowe zapłacimy 149 zł w jedną stronę, loty europejskie kosztują od 444 zł w obie strony, a podróż transatlantycka to wydatek od 1784 zł. Warto więc skorzystać z oferty i już teraz zaplanować urlopowy wyjazd. Bilet może być chociażby miłym prezentem urodzinowym.
Pierwsze promienie wiosennego słońca budzą w wielu z nas tęsknotę za wakacjami. Zmęczeni zimą i codziennymi obowiązkami zaczynamy planować letni wypoczynek. Krzysztof pierwsze przymiarki do wakacyjnego wyjazdu zrobił już teraz. - Dużo pracuję i na razie nie mogę sobie pozwolić na długie wakacje. Potrzebuję jednak zregenerować siły po zimie. Postanowiłem więc wybrać się na krótki wypad do Paryża w towarzystwie znajomych - mówi.
Krzysztof ceni sobie jednak oszczędność i zwykle szuka promocyjnych ofert na bilety. Dlatego na bieżąco śledzi informacje na stronach przewoźników i sprawdza, kiedy bilety są tańsze. Zaznacza, że przy odrobinie wysiłku można trafić na bardzo korzystne ceny i zwiedzić Europę bez zbytniego nadwerężania budżetu. - Bilety można kupić bardzo tanio. Wystarczy wcześniej zaplanować swój wyjazd i jego terminy dostosować do oferty promocyjnej - tłumaczy. Ostatnio sprawił sobie prezent na urodziny. Razem z grupką przyjaciół świętował 30. urodziny w Pradze. Skorzystał z promocji jednego z autokarowych przewoźników, który bilety do stolicy Czech sprzedawał za złotówkę. Taką cenę firma proponowała za przejazd w jedną stronę. Powrót był nieco droższy, ale jak zaznacza rozmówca, cały koszt podróży dla trzech osób zamknął się w sumie niecałych 40 złotych.
Weekendowe wypady do miast europejskich są popularną alternatywą dla długich urlopów. - Turyści korzystają z nich najchętniej wiosną. W europejskich kurortach jest jeszcze za zimno na plażowanie. W dużym mieście zawsze dzieje się coś ciekawego. Weekendowy wyjazd można więc przeznaczyć na zwiedzanie - mówi Grzegorz Dzięgielewski z miesięcznika "Podróże". Według niego największym powodzeniem cieszą się krótkie wyjazdy do Londynu, Paryża czy Barcelony.
Krzysztof jest zdania, że bilety mogą być dobrym prezentem dla bliskiej osoby. On sam, zamiast wydawać pieniądze na kolejny, zbędny gadżet, woli zafundować swoim przyjaciołom bilet na krótki wypad. Chociażby weekend w którymś z europejskich miast. Zaznacza bowiem, że taki prezent sprawia wiele przyjemności obdarowanemu, a odrobina relaksu jest cenniejszym podarunkiem niż kolejny, niepotrzebny przedmiot.
Grzegorz Dzięgielewski dodaje, że niektóre serwisy specjalizujące się w sprzedaży biletów oferują specjalne talony, które można wręczyć w ramach upominku. Obdarowana nim osoba sama ustala wówczas termin swojej podróży.
Prezentów dla przyjaciół można poszukać chociażby na stronie PLL LOT. Od północy z wtorku na środę trwa tam promocja na wszystkie połączenia, jakie oferuje narodowy przewoźnik. Akcja potrwa do piątku, a ceny w ramach oferty spadły nawet o 50 proc. Bilety na loty po Europie mają kosztować od 444 złotych, polecieć do USA można za niespełna 1800 zł. Promocyjne bilety do Toronto i Pekinu będą kosztować 2035 zł. Jednocześnie swoją promocję wprowadził Eurolot obsługujący krajowe trasy. Maszynami Eurolotu będzie można również polecieć po okazyjnej cenie do Heringsdorfu pod Świnoujściem. Na podróż po kraju w ramach oferty trzeba przeznaczyć 149 zł. W przypadku lotów krajowych podana suma dotyczy podróży w jedną stronę. W pozostałych cena dotyczy podróży w dwie strony. LOT przygotował pulę 250 tysięcy biletów na wszystkich swoich kierunkach. Sądząc po ruchu na stronie narodowego przewoźnika zainteresowanie jest spore. Już po północy stronę PLL LOT trudno było uruchomić.
- Rzeczywiście po północy nasza strona się zablokowała. Problem zniknął po niecałej godzinie - mówi Marek Kłuciński, rzecznik PLL LOT. Przekonuje, że zainteresowanie jest spore, a bilety szybko znikają. Na razie najlepiej sprzedają się te oferowane na trasach europejskich.
Na forach internetowych pojawiły się jednak opinie, że ceny wbrew pozorom nie są wcale tak okazyjne, jak oczekiwaliby tego klienci. - Szkoda, że odloty z portów regionalnych są takie drogie. Mi bardziej opłaca się lecieć na południe (np. Lizbona, Madryt, Barcelona) czy zachód (Londyn, Paryż) z Krakowa Lufthansą przez Monachium/Frankfurt za 700-800 zł, niż płacić LOTowi ponad 1000 zł za lot z Krakowa via Warszawa - napisał użytkownik Radzio na stronie fly4free.pl. Zainteresowani lotami po Europie twierdzą, że w ofercie innych przewoźników można znaleźć korzystniejsze ceny niż te oferowane przez polskie linie. Krzysztof Moczulski, ekspert rynku lotniczego przekonuje jednak, że na tę ofertę można patrzeć dwojako. - Zgadzam się, że na stronach chociażby tanich linii trafiają się tańsze bilety. Cena 444 zł na pierwszy rzut oka może nie wyglądać na atrakcyjną. Warto jednak pamiętać, że oferta dotyczy sezonu letniego. Za taka sumę nie da się łatwo znaleźć tanich biletów - mówi. 1800 zł w sezonie letnim za lot do Nowego Jorku to jego zdaniem wyjątkowo korzystna kwota. Tym bardziej, że w porównaniu z usługami oferowanymi przez tanie linie podróż na pokładzie samolotu tradycyjnego przewoźnika gwarantuje chociażby stałe koszty przewozu bagażu. Pasażerowie klasycznych linii nie muszą się też martwić o odprawę elektroniczną, a w razie odwołania lotu mają gwarancję, że linie zapewnią im podróż w innym terminie. - Tradycyjni przewoźnicy w odróżnieniu od tanich linii nie pozostawią pasażera na lodzie - twierdzi.
Ekspert rynku lotniczego tłumaczy, że takie akcje to zwykle zastrzyk finansowy dla przewoźnika. Krajowe linie lotnicze przeżywają bowiem poważne kłopoty finansowe, dlatego firmie opłaca się organizować takie wyprzedaże. Z podobnych rozwiązań korzysta wiele linii lotniczych, które po sezonie zimowym odnotowały znaczący spadek swoich obrotów. - Zimą sprzedaje się zwykle około 65 proc. miejsc na pokładzie. Samoloty latają więc prawie do połowy puste. Przewoźnicy starają się jakoś odpracować straty z tego sezonu - mówi. Dla narodowego przewoźnika tego typu akcja to także próba odbudowania swojego wizerunku. - Lot pokazuje pasażerom; Jesteśmy, żyjemy a nasze samoloty wciąż latają - zaznacza ekspert.