Nienaganna fryzura, garnitur i stylowe okulary – to nieodłączne atrybuty podróżujących samolotem. Okazuje się, że lot to dla większości pasażerów okazja, aby się świetnie zaprezentować. Zaścianek? Nie. To wyraźna tendencja wśród Europejczyków. – Latanie stało się w dzisiejszych czasach elementem stylu życia, takim jak posiadanie iPhone'a – mówi była stewardesa.
Nieraz słyszeliśmy historię, gdy jakiś pasażer nie został wpuszczony na pokład samolotu. Za pijaństwo, agresywne zachowanie czy nawet za prozaiczne spóźnienie. Pewna pasażerka linii American Airlines usłyszała od pilota, że strój w którym zamierza lecieć, jest nieodpowiedni. Na koszulce kobiety widniało bowiem najpopularniejsze, angielskie przekleństwo. Ostatecznie kobieta weszła na pokład samolotu, ale dopiero po tym, jak zakryła napis chustą. Komentujący sprawę rzecznik amerykańskich linii lotniczych stwierdził, że nie chodziło o łamanie reguł dotyczących ubioru, a jedynie o to, by nie wprowadzać zamętu.
Zapytaliśmy przedstawiciela Polskich Linii Lotniczych LOT SA, czy do podobnej sytuacji mogłoby dojść także w Polsce. Okazuje się, że w naszych rodzimych liniach obowiązują jedynie zasady dotyczące stroju personelu, zaś pasażerowie mogą ubierać się w dowolny sposób.
Widocznie europejscy pasażerowie linii lotniczych nie są skłonni do "wprowadzania zamętu". Z najnowszych badań dotyczących mody na pokładzie samolotu wynika, że podróż samolotem to dla nas prawdziwa rewia mody. I choć cała Europa lata dziś tanimi liniami lotniczymi, to podróż samolotem nadal dla wielu osób oznacza prestiż i okazję do lansu.
Nowy garnitur, wizyta u fryzjera
Prawie wszystkim kobietom i mężczyznom podróżującym liniami lotniczymi British Airways zależy, aby dobrze wyglądać w czasie lotu. Aż 97 proc. mężczyzn i kobiet przyznaje, że ważne jest dla nich nie tylko dobre poczucie podczas lotu, ale także "zwracająca uwagę stylizacja". Modny, europejski podróżnik jest zatem modnie ubrany i wyposażony w markową torbę czy okulary.
Aż 32 proc. biorących udział w badaniu przyznało, że ubiera się w taki sposób, aby wzbudzić podziw u innych pasażerów. Podróż w wygodnym dresie może nam zagwarantować co najwyżej powód do wstydu. Jeśli bowiem weźmiemy pod uwagę, że co czwarty mieszkaniec Rosji zakłada do samolotu elegancki garnitur, podróżny w dresie może czuć się mniej komfortowo. Dbałość o szyk i elegancję to również cecha naszych zachodnich sąsiadów. Według ankiety British Airways 99 proc. mieszkanek Niemiec układa przed podróżą fryzurę.
Latanie stało się elementem stylu życia
Wielu polskich podróżnych, zwłaszcza tych latających tanimi liniami, może być zdziwionych wynikami badań British Airways. I choć ta brytyjska linia z pewnością do tanich nie należy, to zdaniem byłej stewardesy, "pokładową modę" da się zaobserwować nie tylko w biznes klasie. Aleksandra Skrzyszowska przez trzy i pół roku pracowała jako stewardessa w Bahrajnie. Latała głównie w krajach arabskich i zapewnia, że pasażerowie przykładali równie dużą, o ile nie większą niż Europejczycy, wagę do swojego wyglądu.
– Faktycznie jest tak, że ludzie, którzy latają rzadko, starają się ubrać w bardziej elegancki sposób – mówi Aleksandra Skrzyszowska. Dla tych pasażerów lot jest wydarzeniem, do którego chcą się odpowiednio przygotować. Z badań British Airways wynika między innymi, że Rosjanki przed podróżą samolotem wybierają się na zakupy. – Dbałość o elegancki strój dotyczy nie tylko pasażerów klasy biznes, ale i ekonomicznej. Ci z droższymi biletami często lecą na spotkania biznesowe i stąd ich strój – mówi była stewardesa.
O ile jeszcze kilkanaście lat temu, takie podeście mogło wynikać z tego, że podróże samolotem nie były tak popularne, to dziś moda pokładowa ma wymiar bardziej life stylowy. – Latanie stało się w dzisiejszych czasach elementem stylu życia, takim jak posiadanie iPhone'a – mówi była stewardesa w bahrajńskich liniach lotniczych. Pomimo to, często zdarzały się pasażerki, których strój wzbudzał zdziwienie personelu pokładowego.
Im dalej, tym mniej elegancko
– Mnie dziwiły takie pasażerki, które najczęściej latały do Libanu albo Maroka. Były ubrane, jakby za chwilę miały iść na wieczorną imprezę. Były to stroje niemalże wieczorowe – wspomina Aleksandra Skrzyszowska. I choć była stewardesa rozumie, że lot może być dla niektórych pasażerów wydarzeniem, to mimo wszystko polecałaby wygodne stroje, zwłaszcza na dłuższych trasach.
Z informacji przesłanych do nas przez Polskie Linie Lotnicze LOT SA wynika, że polscy pasażerowie dobierają strój, biorą pod uwagę czas spędzony w samolocie. – Z opinii naszych pasażerów, wnioskujemy, że swobodniejszy strój podróżni wybierają na trasy dalekodystansowe, których rejs trwa ponad 9 godzin. Z kolei na wybranych kierunkach, zwłaszcza tzw. biznesowych (np. Bruksela), można zauważyć większość pasażerów ubranych formalnie – informuje przedstawiciel LOT-u.
Jestem samolotowym dresiarzem
Michał Cessanis z serwisu NaWalizkach przyznaje, że jest "samolotowym dresiarzem". – W drodze liczy się dla mnie przede wszystkim luz – mówi Cessanis. – Zawsze kiedy podróżuję daleko samolotem i moja podróż trwa kilkanaście godzin, zakładam dres. Podczas jednej z moich podróży do Azji przez ponad godzinę były problemy z klimatyzacją. Moi współpasażerowie, dla których nie wystarczyło koców, marzli. A ja w dresie czułem się względnie dobrze – mówi szczerze Cessanis.
Naczelny serwisu NaWalizkach przyznaje, że nie rozumie lotniczej mody. – W kabinie panuje przede wszystkim inne ciśnienie, powietrze jest rzadsze. Musimy być przygotowani też na różne ewentualności, jak awarię klimatyzacji. Mając to na względzie najlepiej więc zrezygnować z obcisłych i krępujących ruchy ubrań czy z butów na obcasie. Tak byśmy czuli się komfortowo – podsumowuje.
Z tego co się orientujemy, w niektórych liniach amerykańskich istnieje obowiązek odpowiedniego dress-code dla pasażerów podróżujących w wyższych klasach serwisowych.