Najnowszy wywiad Kuby Rzeźniczaka wywołał oburzenie. Powstał "list otwarty"
Jakub i Paulina Rzeźniczakowie pojawili się w programie "Dzień Dobry TVN", gdzie opowiedzieli o swoim związku, który rozpoczął się podczas ciąży Magdaleny Stępień. Poruszyli tematy takie jak hejt, który ich spotykał, oraz dzieci Jakuba.
Rzeźniczak szczególnie emocjonalnie wypowiedział się na temat trudnych chwil związanych z chorobą i śmiercią swojego syna, Oliwiera. Jednak wyraził także gorzką refleksję na temat relacji ze swoją starszą córką, Inez, z którą nie utrzymuje kontaktu.
– Nie mam (z nią kontaktu), to jest moja decyzja. Nie chcę do tego wracać, powiedziałem już wszystko. Nie czuję więzi po tym wszystkim jak to się wydarzyło, jak to się stało. Chcę być szczery, nie chcę mydlić oczu. Były próby zbudowania tej więzi i te próby się nie udały i też myślę, że też takie próbowanie co chwilę tez jest złe dla Inez, a tak jest jasna sytuacja – powiedział.
– A chciałbyś, żeby twoje córki miały kontakt, żeby się poznały? 6-letnia Inez i córeczka, która będzie na świecie? – zapytał piłkarza Mateusz Hładki. Odpowiedź zawodnika Kotwicy Kołobrzeg zaskoczyła. – Na tę chwilę nie – odpowiedział wprost.
Tego samego dnia, we wtorek (19 grudnia) na instagramowym profilu Eweliny Taraszkiewicz zagościł post, odnoszący się do słów, które padły z ust Rzeźniczaków w rozmowie z "Dzień dobry TVN".
"Bardzo dziękuje Kingo zarówno Tobie i Fundacji. Dziękuje też za wsparcie Mai Staśko oraz za wszystkie wiadomości prywatne ze wsparciem. Na dzień dzisiejszy tyle komentarza ode mnie" – napisała mama 6-letniej Inez.
Wstawiła także "List otwarty do Jakuba Rzeźniczaka", którego autorką jest Kinga Szostko, prezes Fundacji Przedsiębiorcy Pomagają. Oto jego treść:
Pod postem Taraszkiewicz pojawiła się masa komentarzy. Większość internautów zgodziła się z treścią listu.
"A ja zachodzę w głowę jak można nie kochać jednego dziecka i nie mieć z nim więzi, a oczekiwać i kochać drugie. Dla mnie to paranoja i dziwię się dziennikarzom, że wysłuchują tych bzdur"; "Dużo siły dla Inez, wsparcie psychologiczne też się przyda. Biedna dziewczynka. Natomiast uważam, że Pani też powinna zadbać o jej prywatność i przestać ją pokazywać"; "Bardzo współczuję Pani córce. Jest to dla mnie niepojęte jak można publicznie opowiadać takie okropne rzeczy na temat własnego dziecka"; "Brawo! Krótko z nim! A Pani Paulinka to w ogóle nie ma kręgosłupa moralnego… sama zaraz zostanie matką" – pisano.
Namieńmy, że Rzeźniczak stawił się 24 października w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa na rozprawie, w której rozstrzygana była kwestia odebrania mu praw rodzicielskich do córki Inez. Prawniczka ujawniła, że "był to zgodny wniosek stron". Zawodnik Kotwicy Kołobrzeg nie wyraził sprzeciwu.
Zobacz także