Jakub i Paulina Rzeźniczakowie udzielili wywiadu "Dzień Dobry TVN". Mówili o początku swoim związku, który przypadł na ciążę Magdaleny Stępień, hejcie i dzieciach piłkarza. Rzeźniczak wyznał, że ciężko przeżył chorobę i śmierć syna Oliwiera, ale gorzko mówił o swojej starszej córce Inez, z którą nie ma kontaktu. Stwierdził, że "na tę chwilę" nie chce, by miała ona kontakt z jego nienarodzonym dzieckiem.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Od dłuższego czasu Jakub Rzeźniczak, który w lipcu 2022 roku stracił syna Oliwiera, nie widuje się ze swoją córką. W wywiadzie udzielonym Żurnaliście przypuszczał, że jego prawa rodzicielskie mogą zostać "ograniczone". Ostateczna decyzja w tej sprawie zapadła we wtorek, 24 października.
"Pan Jakub Rzeźniczak został pozbawiony władzy rodzicielskiej, ale był to zgodny wniosek stron" – powiedziała na łamach "Faktu" prawniczka reprezentująca mamę 6-letniej Inez, Ewelinę Taraszkiewicz.
"Ten spór sądowy trwał od 2020 roku. W tej sprawie były różne deklaracje ze strony pana Jakuba. Pan Jakub też o tym powiedział w wywiadzie dla Żurnalisty. Tak naprawdę te kontakty nie odbywały się i tej relacji zacieśnionej nie było, więc wydaje się, że to jest tylko konsekwencja tego stanu faktycznego" – wyjaśniła prawniczka.
Adwokat podkreśliła, że mimo utraty przez sportowca praw rodzicielskich i rezygnacji obu stron z ustalania warunków widywania się z córką, wyrok dotyczący alimentów nadal obowiązuje. "Pan Jakub jako pierwszy złożył taki wniosek, że on cofa wniosek o uregulowanie kontaktów. Pani Ewelina wyraziła na to zgodę" – dodała mec. Monika Pochopień-Mikołajczyk.
Wcześniej Rzeźniczak wyznał, że po raz pierwszy zobaczył Inez, gdy miała już 1,5 roku. Z kolei Ewelinę Taraszkiewicz oskarżał o rezygnację z antykoncepcji bez jego wiedzy, przez co nie mógł przekonać się do swojego pierwszego dziecka.
Jakub Rzeźniczak o córce Inez. Nie chce, żeby poznała jego córkę z Pauliną Rzeźniczak
– Nie mam (z nią kontaktu), to jest moja decyzja. Nie chcę do tego wracać, powiedziałem już wszystko. Nie czuję więzi po tym wszystkim jak to się wydarzyło, jak to się stało. Chcę być szczery, nie chcę mydlić oczu. Były próby zbudowania tej więzi i te próby się nie udały i też myślę, że też takie próbowanie co chwilę tez jest złe dla Inez, a tak jest jasna sytuacja – powiedział.
– A chciałbyś, żeby twoje córki miały kontakt, żeby się poznały? 6-letnia Inez i córeczka, która będzie na świecie? – zapytał piłkarza Mateusz Hładki. Odpowiedź Rzeźniczaka zaskoczyła. – Na tę chwilę nie – odpowiedział wprost.
Jakub Rzeźniczak i Paulina Rzeźniczak o zmarłym Oliwierze, swoim związku i hejcie. "Ja też straciłem syna"
W "Dzień Dobry TVN" Rzeźniczak mówił też o swoim zmarłym synku z Magdaleną Stępień, Oliwierze. Przypomnijmy bowiem, że Rzeźniczak zerwał z ciężarną Stępień i związał się ze swoją przyszłą żoną, o czym modelka gorzko mówiła publicznie. W "Dzień Dobry TVN" podkreślił jednak, że była to "świadoma decyzja podjęta przed poznaniem jego obecnej żony". Opuszczenie ciężarnej Stępień wywołało jednak w Polsce burzę, a na piłkarza wylał się hejt.
Paulina Rzeźniczak została zapytana, czy nie było jej ciężko, kiedy związała się w piłkarzem w momencie, gdy jego ekspartnerka była w ciąży.
– Chciałam jak najlepiej dla Kuby i Magdy dziecka i reszta się nie liczyła. (...) Jeśli się tego podjęłam to dla mnie naturalne jest, że najważniejsze jest, żeby on był dobrym ojcem i żeby miał dobre relacje z byłą partnerką, bo sama jestem z rozbitej rodziny, więc jak najbardziej to rozumiem – wyznała Rzeźniczak.
Piłkarz dodał, że jego żony to nie przeraziło, bo "od początku wiedziała, jaka jest prawda". – (...) Ja pierwszej nocy, której się poznaliśmy, wiedziałam wszystko z Kuby życia, chociaż nikt z nas nie wiedział, że coś między nami będzie. Gdyby Kuba nie miał zakończonej relacji, to też ja bym w to nie weszła, to jest naturalne – przyznała Paulina Rzeźniczak.
– Ten hejt umocnił nasze uczucia. (...) Po tym co się tam działo, jak Olivier zachorował miałem bardzo ciężkie momenty. Ciężko mi się było podnieść. Byłem w bardzo złym stanie. (...) Wszyscy generalnie o tym zapominają, że ja też straciłem syna, a skupiają się na innych nieważnych rzeczach – mówił Jakub Rzeźniczak w rozmowie z Mateuszem Hładkim z "Dzień Dobry TVN".
Jest kobieta, jest dziecko, to zupełnie inna miłość, ja swojego syna też kocham i do tej pory mi się ciężko na ten temat mówić. Ale tak jak wspominałem, ja tę decyzję podjąłem wcześniej, a to się zaraz stało. (...) Poznałem Paulinę, w której znalazłem oparcie i tą taką siłę, którą mi dawała do tego, co się działo dalej. Wiedziałem jak moja decyzja zostanie odebrana publicznie.