24 października Jakub Rzeźniczak pojawił się w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa na rozprawie dotyczącej pozbawienia go praw rodzicielskich względem swojej córki Inez. 6-latka jest owocem jego przelotnego romansu z Eweliną Taraszkiewicz. Sąd ogłosił decyzję, wobec której piłkarz nie wniósł sprzeciwu.
Reklama.
Reklama.
Od dłuższego czasu Jakub Rzeźniczak nie widuje się ze swoją córką. W wywiadzie udzielonym Żurnaliście przypuszczał, że jego prawa rodzicielskie mogą zostać "ograniczone". Ostateczna decyzja w tej sprawie zapadła we wtorek, 24 października.
"Pan Jakub Rzeźniczak został pozbawiony władzy rodzicielskiej, ale był to zgodny wniosek stron" – powiedziała na łamach "Faktu" prawniczka reprezentująca mamę 6-letniej Inez, Ewelinę Taraszkiewicz.
"Ten spór sądowy trwał od 2020 roku. W tej sprawie były różne deklaracje ze strony pana Jakuba. Pan Jakub też o tym powiedział w wywiadzie dla Żurnalisty. Tak naprawdę te kontakty nie odbywały się i tej relacji zacieśnionej nie było, więc wydaje się, że to jest tylko konsekwencja tego stanu faktycznego" – wyjaśniła prawniczka.
Adwokat podkreśliła, że mimo utraty przez sportowca praw rodzicielskich i rezygnacji obu stron z ustalania warunków widywania się z córką, wyrok dotyczący alimentów nadal obowiązuje.
"Pan Jakub jako pierwszy złożył taki wniosek, że on cofa wniosek o uregulowanie kontaktów. Pani Ewelina wyraziła na to zgodę" – dodała mec. Monika Pochopień-Mikołajczyk.
Z tego, co mówi prawniczka, wynika, że jej klientka nie planuje odmawiać Jakubowi możliwości kontaktu z Inez. Niemniej, adwokatka wyraża wątpliwość, czy piłkarz będzie jeszcze dążyć do tych spotkań.
"Natomiast przez dwa ostatnie lata tego kontaktu nie było. Z wywiadu dla Żurnalisty wynika, że pan Rzeźniczak chyba nie bardzo chce go mieć, bo on się zasłania tym, że nie chce dziecku robić mętliku w głowie" – zaznaczyła przedstawicielka Taraszkiewicz.
Piłkarz dotychczas nie odniósł się w żaden sposób do decyzji sądu w mediach społecznościowych. Zamiast tego pokazał, jak świętuje swoje 37. urodziny.
Co Rzeźniczak mówił o kontaktach z córką u Żurnalisty?
Przypomnijmy, że pod koniec czerwca sportowiec w rozmowie z Żurnalistką wyjawił m.in., jak przebiegała jego relacja z Eweliną Taraszkiewicz, z którą ma córkę Inez. Dziewczynka przyszła na świat w 2017 roku.
Wspomniał też o kontakcie z pierworodną córką. – Wiele osób zarzuca mi, że nie zadzwoniłem do Inez z życzeniami na Dzień Dziecka. Tylko ja jej nie widziałem od dwóch lat i nie mam z nią żadnej więzi. Nie chcę temu dziecku robić wody z mózgu i dzwonić do niego po takim czasie. Pierwszy raz córkę zobaczyłem po 1,5 roku. Starałem się nawiązać z nią więź, jednak na przestrzeni lat to mi się nie udało – tłumaczył.
– Prawdopodobnie władza rodzicielska będzie mi ograniczona i szczerze mówiąc, nie mam siły już o to walczyć. Każde moje spotkanie z Eweliną kończy się awanturą – twierdził.
Przypomnijmy, że Rzeźniczak doczekał się syna Oliwiera z Magdą Stępień. Chłopiec niestety zmarł z powodu choroby nowotworowej w 2022 roku, mając zaledwie rok. Obecnie piłkarz układa sobie życie u boku żony, Pauliny Nowickiej, z którą właśnie spodziewa się dziecka. Będzie to dziewczynka.
"Tak, planujemy poród rodzinny, jeśli tylko to będzie możliwe, to będę przy narodzinach naszej córeczki, będę wspierał żonę w tym momencie. Nie mogę się tego doczekać. Zobaczymy, jak to będzie" – powiedział niedawno na InstaStory.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.