Danuta Holecka do grudnia szefowała "Wiadomościom" TVP i przekazywała widzom najbardziej propagandowe treści. Jej okres wypowiedzenia miał trwać aż rok, ale poinformowała, że z niego rezygnuje. Tym samym zrezygnowała z pieniędzy, ale zyskała możliwość podjęcia nowej pracy w mediach. Dziś nieoficjalnie wiadomo, czym ma się zajmować.
Reklama.
Reklama.
Miejsce dla Holeckiej miało znaleźć się w Telewizji Republika, o czym informuje portal Plejada. Z nieoficjalnych doniesień medium wynika także, że widzowie będą mogli zobaczyć wieloletnią szefową "Wiadomości" TVP w głównym serwisie informacyjnym stacji już 29 grudnia. Z programu telewizyjnego dowiadujemy się, że ten emitowany jest o godzinie 19:00.
Holecka zrezygnowała z odprawy?
Choć niemal do samego końca Holecka nie przyznawała się, że odchodzi z Telewizji Polskiej, informacje w tej sprawie udało się ustalić dziennikarzom naTemat. Ostatni raz widzowie zobaczyli ją w "Wiadomościach" 8 grudnia.
Wiele mówiło się również o tym, że twarzom TVP aneksowano kontrakty, tak by zabezpieczyć ich przyszłość. To wiązało się między innymi z wydłużeniem im okresów wypowiedzenia nawet do roku, co zapewniałoby im możliwość pobierania pieniędzy, jeśli odsunięci zostaliby od pracy. Jednocześnie z wypowiedzi samej Holeckiej dla portalu Wirtualnemedia.pl wynika, że to wiązałoby się z brakiem możliwości prowadzenia działalności konkurencyjnej.
– Podpisując dokumenty związane z wypowiedzeniem na początku grudnia, zrezygnowałam z 9-miesięcznego odszkodowania z tytułu zakazu konkurencji. Więc nie dostanę tych ogromnych pieniędzy – cytował prezenterkę portal. – Miałam w umowie taki zapis, ale zrezygnowałam z niego sama. Taka jest prawda – dodała.
Zarobki Holeckiej były gigantyczne?
Informacje o tym, ile zarabiała w TVP Danuta Holecka są nieoficjalne. Wynika z nich, że były to ogromne kwoty. Onet ustalił, że czołowa prowadząca program TVP zatrudniona miała być jako osoba fizyczna, z gażą wynoszącą w ostatnich latach 5-10 tys. zł. To jednak nie koniec. Telewizja miała też dodatkowy kontrakt zawarty z jednoosobową firmą Holeckiej D.D.H. Studio "V".
Jak podaje Onet, od 1 sierpnia 2020 r. do 31 stycznia 2023 r. za prowadzenie "Wiadomości" 10-11 razy na miesiąc Holecka miała otrzymywać 46 tys. zł netto. Przez cały okres obowiązywania umowy zarobki te miały wynieść prawie 1,4 mln zł, jednak miał znaleźć się tam również zapis, że łączna wartość netto umowy nie przekroczy 2 072 550,00 zł.
Informacje w sprawie zarobków Michała Adamczyka, a także innych przedstawicieli Telewizyjnej Agencji Informacyjnej zostały przekazane 28 grudnia przez posła Dariusza Jońskiego. Opublikował on dokument, który uzyskał od likwidatora powołanego po ostatnich ruchach podjętych przez ministra Bartłomieja Sienkiewicza.
Z dokumentu wynika, że Michał Adamczyk jako dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej otrzymał (od 25 kwietnia do 31 grudnia br.) ponad 370 tys. zł. Natomiast "z tytułu umów cywilnoprawnych w ramach prowadzonej działalności gospodarczej w roku 2023" Adamczyk dostał 1 mln 127 tys. zł.
Ujawniono też zarobki innych przedstawicieli TAI. Samuel Pereira jako zastępca dyrektora (w tym samym czasie) dostał ponad 439 tys. zł. A inny z zastępców dyrektora TAI Maciej Tulicki zarobił od 26 maja do 31 grudnia br. ponad 417 tys. zł. Z tytułu umów cywilnoprawnych otrzymał z kolei 296 tys. zł.
Pokazano też zarobki Jarosława Olechowskiego. To były szef TAI. W 2023 roku otrzymał z racji zajmowania tego stanowiska ponad 1 mln zł. Kolejne 400 tys. zł dostał z tytułu umów cywilnoprawnych.
Warto zauważyć, że zakaz konkurencji jest powszechnie stosowaną praktyką w mediach, natomiast wielu pracowników TVP niemal od razu po decyzji o zmianach w publicznej telewizji i jej strukturze przeniosło się do Telewizji Republika. Na razie nie ma informacji, czy są podstawy, by podjąć wobec nich prawne działania.