Kilka miesięcy temu zginął Kacper Tekieli, alpinista, mąż Justyny Kowalczyk, tata małego Hugona. Mistrzyni olimpijska podsumowała ten trudny dla siebie, mijający rok na Instagramie. "Najgorsze minuty, godziny, dni, miesiące mojego życia" – napisała.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Justynę Kowalczyk-Tekieli i jej rodzinę spotkała w tym roku wielka tragedia. 17 maja w szwajcarskich Alpach zginął jej mąż, Kacper Tekieli. Ostatnią samotną wyprawę wspinacz odbył na Jungfrau – podczas zejścia porwała go lawina. Biegaczka narciarska została sama z małym synkiem Hugonem.
Pogrzeb Kacpra Tekielego odbył się pod koniec maja, a alpinista został pochowany na Cmentarzu Oliwskim w Gdańsku. W trakcie ceremonii żałobnej Justyna Kowalczyk zabrała głos i złożyła swojemu ukochanemu obietnicę.
"Będziemy żyć tak, jak Kacper nas nauczył. Nauczył nas, że trzeba żyć, bo życie jest za krótkie, żeby się przejmować pierdołami. Będziemy zdobywać góry" – zadeklarowała mistrzyni olimpijska w imieniu swoim i syna, który urodził się we wrześniu 2021 roku.
Po śmierci męża Kowalczyk-Tekieli często pisze o mężu w mediach społecznościowych. To jej osobista misja. "Nie będę mówić do Kacpra, bo my żeśmy sobie wszystko mówili. Dziwne to jak na sytuację, ale ja wiem wszystko, co chciał mi powiedzieć. On też, jeśli miał ten ułamek sekundy, by zrozumieć, co się dzieje, wiedział, że odchodzi bardzo kochany" – wspominała kilka miesięcy temu na Facebooku i zwróciła się do fanów: "Będę więc mówić o Nim do Was".
Justyna Kowalczyk podsumowała 2023 rok. Wspomniała zmarłego męża Kacpra Tekielego
Z okazji kończącego się 2023 roku Justyna Kowalczyk-Tekieli podsumowała na Instagramie ostatnie 365 dni. Opublikowała zdjęcie znad morza przedstawiające męża z niemowlęciem na rękach i opatrzyła je poruszającymi słowami.
"Rok 2023 zawierał najpiękniejsze chwile i najgorsze minuty, godziny, dni, miesiące mojego życia. Był przełomowy. Ogromne emocje, które towarzyszą utracie Najważniejszego Człowieka, zmieniają wszystko. Jestem dumna, bo walczę" – napisała sportowczyni i dodała: "2024 trudniejszy być nie może, więc dobrze, że puka".
"Mój mąż był osobą skromną i daleką od megalomanii, jednak uznałam, że w ten sposób pamięć o nim i przede wszystkim o jego fantastycznych górskich wyczynach powinnam uczcić. Jestem z niego ogromnie dumna" – podkreśliła.
W dalszej części przywołała wspomnienie związane z Kacprem. "Uwielbiał góry w każdej postaci. A ja uwielbiałam patrzeć na niego tam. Z Kacprem w górach czułam się najbezpieczniej. Nasza Grań Wideł, Fajek, Baszty, Cima Grande, Matterhorn, Mont Blanc, Tofana czy Łomnica z synkiem w nosidle to absolutnie wspaniałe wspomnienia" – przyznała.
Dodała: "A było tych cudowności pełnych śmiechu, skupienia, sportu i miłości znacznie, znacznie więcej. Jednak najbardziej na świecie byłam dumna z tego, że człowiek taki jak on zawsze chciał jak najszybciej wrócić do nas".
Na tablicy wygrawerowano zarówno ukochaną górę tragicznie zmarłego alpinisty – Matterhorn, jak i wizerunek kota, czyli jego ulubionego zwierzęcia.
"Kot. Koty były fascynacją mojego Męża. Wszystko, co idealne zawierało się dla Niego w kocie. Sam był kotem! Wystarczyło Go zobaczyć, jak się rusza w górach, by tak myśleć. Wspierał schroniska, adoptował kotki odrzucone. Razem wychowywaliśmy trójkę" – napisała na Facebooku Kowalczyk.
Podkreśliła też: "'Nie żyję za karę', takie motto prowadziło Kacpra przez życie. Był estetą i smakoszem. W ważnych kwestiach nigdy nie szedł na kompromisy. Czuję się zaszczycona tym, że byłam centralnym jego punktem". 23 listopada 2023 roku Kacper Tekieli skończyłby 39 lat.