"Zdecydowanie odradzam". Tusk ma dla Polaków ważną radę na sylwestra
W nocy z niedzieli na poniedziałek Polacy przywitają Nowy Rok. Radę na sylwestra ma dla nich sam szef rządu Donald Tusk. Premier nagrał specjalny filmik w tej sprawie.
Reklama.
W nocy z niedzieli na poniedziałek Polacy przywitają Nowy Rok. Radę na sylwestra ma dla nich sam szef rządu Donald Tusk. Premier nagrał specjalny filmik w tej sprawie.
"Co jako premier odradzam robić w sylwestra? Odpalać petardy przy tych, którzy się boją" – takie napisy ma filmik, który dodał premier Donald Tusk. Jest to kompilacja dwóch nagrań. Na jednym widzimy Tuska w garniturze, jako przemawia na spotkaniu, a na drugim bawi się z psem w mniej formalnym stroju.
Można domniemywać, że jest to pupil córki szefa rządu. Pies jest bardzo podobny do tego, którego zdjęcia od czasu do czasu publikuje jego córka Katarzyna Tusk.
Rada Tuska spotkała się z pozytywnym odzewem komentujących. "Jeśli czymś trzeba koniecznie strzelić, to celnym dowcipem, ewentualnie korkiem od szampana", "Super apel, oby jak najwięcej osób to zrozumiało!!!", "My idziemy w zimne ognie! Już od wielu lat!" – czytamy.
Jak pisaliśmy w naTemat.pl, psy postrzegają sylwestra jak wojnę. Wybuchy pojawiają się nagle i z każdej strony, myślą, że ktoś próbuje je zabić i nie wiedzą dlaczego. Nie mają też dokąd uciec. 31 grudnia to dla nich zatem prawdziwa trauma.
"Psy to zwierzęta obdarzone potężnym słuchem. Słyszą nawet czterokrotnie lepiej niż człowiek. Skoro potrafią przybiec z drugiego końca domu na dźwięk otwierania ich karmy, można sobie wyobrazić, jak słyszą petardy" – pisała na naszych łamach dziennikarka Daria Siemion, która jest również behawiorystą oraz trenerką psów.
Co równie ważne, psy doskonale lokalizują źródła dźwięków, by ocenić je jako zagrożenie, obiekt neutralny lub przyjemność. W przypadku fajerwerków wybuchających nagle i z każdej strony pies czuje się jak w potrzasku i nie wie, co się dzieje.
Boją się (często śmiertelnie) też dzikie zwierzęta oraz ptaki. Bardzo wiele z nich ginie. – Nie wiadomo, ile dokładnie. Nie ma takich danych ani w Polsce, ani nigdzie na świecie. Wiemy natomiast, że jeśli chodzi o destrukcyjny wpływ fajerwerków na ptaki, mówimy o milionach – mówił ostatnio w rozmowie z naTemat Jacek Karczewski z organizacji ornitologicznej "Jestem na pTak!".
Zdaniem eksperta najgorzej jest w gęsto zaludnionych krajach, w których w dużych skupiskach zimują ptaki, np. w maleńkiej Holandii lub Belgii. Zdarza się tam, że w Nowy Rok ulice wyścielają martwe ptaki.
– W Pradze w Nowy Rok martwych ptaków było tyle, że całkowicie zakazano sztucznych ogni. Niektóre miasta uregulowały to tak, że dopuszczalne są jedynie publiczne pokazy – tłumaczył nam Karczewski.