Już wiadomo, że protest rolników w Medyce zostanie zawieszony. W sobotę 6 stycznia doszło do podpisania porozumienia w sprawie. Udział w spotkaniu z rolnikami wziął minister Czesław Siekierski. Zobowiązał się, że wszystkie postulaty rolników zostaną zrealizowane.
Reklama.
Reklama.
Zawieszenie protestu rolników w Medyce ogłoszono w sobotnie popołudnie. Rolnicy, którzy protestowali w Medyce, doszli do porozumienia z ministrem rolnictwa Czesławem Siekierskim. Ten, w towarzystwie wojewody podkarpackiej Teresy Kubas-Hul, spotkał się z przedstawicielami strony rolników, o czym pisze Interia.
– To porozumienie nie jest ani początkiem, ani końcem dialogu, który rozpoczęliśmy i który będziemy prowadzić z rolnikami. Chcemy rozwiązywać problemy przy pełnej partnerskiej dyskusji – powiedział minister Czesław Siekierski, cytowany przez portal.
– Rozumiemy potrzebę pomocy Ukrainie, jednocześnie chcemy, aby zostały wprowadzone pewne regulacje, które określiłyby dopuszczalną wielkość różnych towarów, które mogą wpłynąć na rynek europejski – dodał.
Protest rolników z "Podkarpackiej oszukanej wsi". Co z postulatami?
Tygodnik-rolniczy.pl podaje, że do spotkania doszło w Rzeszowie. Jak czytamy, wiadomo też co z postulatami rolników.
"Minister Siekierski zobowiązał się do zrealizowania wszystkich trzech postulatów rolników: uruchomienia dopłat do kukurydzy w wys. 1 mld zł, zwiększenie akcji kredytowej dla kredytów płynnościowych o kwotę 2,5 mld zł i utrzymania wysokości podatku rolnego na poziomie z 2023 r." – podaje medium.
Kiedy dojdzie do realizacji punktów, które ustalono? Jak wynika z relacji portalu, poczekać trzeba na otrzymanie akceptacji komisji Europejskiej. O tym powiedziała wojewoda Teresą Kubas-Hul. Protestujący zobowiązali się, że natychmiast zawieszą blokady.
Rolnicy w Medyce protestowali od 23 listopada. To już kolejne zawieszenie protestu. Poprzednim razem doszło do niego przed świętami Bożego Narodzenia. 4 stycznia akcję wznowiono.
Nie tylko rolnicy protestują na granicy
Jak podawaliśmy w naTemat, na granicy z Ukrainą niezmiennie trwa także protest przewoźników. Ten trwa od 6 listopada, a kierowcy oczekują, aby po stronie ukraińskiej doszło do zmodyfikowania zasad dojazdu samochodów ciężarowych do granicy.
Spór się zaostrza, o czym informują ukraińskie media. "Polska prowadzi 'wojnę' przeciwko europejskiej przyszłości Ukrainy. Warszawa powinna być tego świadoma" – napisali dziennikarze portalu ukraińskiego Europejska Prawda. Pod opublikowanym w piątek 5 stycznia artykułem podpisali się wszyscy członkowie redakcji.
Ukraińska redakcja oceniła, że mamy do czynienia z pełnoskalową wojną handlową przeciwko Ukrainie. "Jest jasne, że to część polskiej polityki wewnętrznej" – czytamy.
"W stosunkach międzynarodowych takie działania mają jasną nazwę. To wojna handlowa Polski z Ukrainą. Warszawa doskonale to rozumiała i unikała konkretnych rozmów, odpowiadając zarzutami o 'niewdzięczności' Ukraińców" – napisali autorzy, mając na myśli blokadę zbożową z kwietnia 2023 r. oraz obecny protest przewoźników.
Przypominamy, że zablokowani na przejściach ukraińscy kierowcy aut ciężarowych grozili, że w związku z trudną sytuacją, w której zostali postawieni, rozważają strajk głodowy.