Bartosz Żukowski, znany z roli Waldusia Kiepskiego, przez swoje prywatne problemy prawie zniknął z życia publicznego. Ostatnio udzielił jednak szczerego wywiadu dla Plejady, w którym opowiedział o tym ciężkim okresie. Rozwód z Ewą Coll przypłacił załamaniem i depresją. Aktor opowiedział również o obecnych stosunkach z byłą żoną.
Reklama.
Reklama.
Bartosz Żukowski długo cierpiał przez burzliwy rozwód. "Piekło"
Bartosz Żukowski od 1999 roku wcielał się w Waldka Kiepskiego, czyli syna Ferdka (Andrzej Grabowski) i Haliny (Marzena Kipiel-Sztuka) w serialu "Świat Według Kiepskich". Aktor rzadko udziela się medialnie i nie pojawia się w zbyt wielu produkcjach, skupiając przede wszystkim na pracy w teatrze.
Aktor zakochał się w Ewie Coll kilkanaście lat temu. W 2009 roku para powitała na świecie córkę Polę. Niestety, ich małżeństwo nie przetrwało. Przez prawie sześć lat toczyli sądowy spór o podział opieki nad córką i sprawy majątkowe.
Po zakończeniu tej trudnej walki z byłym mężem Coll otworzyła się na nową miłość. Poślubiła muzyka Kostka Yoriadisa, który w latach 90. był związany z Kasią Kowalską (to z nią ma córkę Aleksandrę).
W najnowszym wywiadzie dla Plejady Żukowski opowiedział nie tylko o pracy na planie popularnego serialu, ale także o sprawach prywatnych. Aktor zaznaczył, że nie ciągnie go do show-biznesu, bo jak twierdzi - został skrzywdzony przez wielu dziennikarzy i nie chce fundować sobie już takich negatywnych emocji.
Podkreślił, że przeczytał mnóstwo kłamstw na swój temat. "W większości dotyczyły mojego rozwodu, a więc postępowania z zakresu prawa rodzinnego i opiekuńczego, które odbywało się z wyłączeniem jawności. Nie wiem, jak bardzo niewykształconym dziennikarzem trzeba być, żeby tego nie rozumieć" – powiedział aktor.
"Moi bliscy cierpieli. Oni wiedzieli, jaka jest prawda, ale ich znajomi czy sąsiedzi już nie. A ci wierzyli, że to, co podają media, jest zgodne z rzeczywistością. Pisano, że jestem fatalnym ojcem, nie interesuję się swoim dzieckiem i trafię do więzienia za niepłacenie alimentów. Wszystko to było kłamstwem" – zaznaczył.
"Jeszcze gdyby było w tym ziarno prawdy, może bym to jakoś zrozumiał. Ale sytuacja wyglądała zupełnie odwrotnie, co jeszcze bardziej mnie frustrowało. Zawsze miałem co najmniej opiekę naprzemienną nad córką, a bywały momenty, że to ze mną Pola spędzała więcej czasu. Głównie to ja ją wychowywałem" – zapewnił.
Żukowski został także zapytany o kulisy rozwodu, który ciągnął się przez parę lat. "W sumie odbyło się około 30 rozpraw. To, co podczas nich się działo, było jak żywcem wyjęte z książek Orwella. Próbowano mi wmawiać, że białe jest czarne, a czarne białe. Decyzje podejmowano ewidentnie wbrew zapisom ustaw, a postępowanie prowadzone było wbrew kodeksowi postępowania. Uchybienie goniło uchybienie. A że studiowałem prawo, to trochę wiem na ten temat" – stwierdził.
Aktor dodał: "Mam nadzieję, że nowa władza to zmieni. Bo tego, co mnie spotkało, nie mogę nazwać inaczej jak kuriozum i skandal". Żukowski nie ukrywa, że rozstanie mocno odbiło się na jego psychice. Było z nim naprawdę kiepsko. Udał się po pomoc.
"Wiedziałem, że mam dziecko, o które muszę zadbać. Nie mogłem się załamać, musiałem działać. Okazało się, że mam depresję. Odbyłem terapię, brałem leki i udało mi się ją pokonać. Dziś nie wstydzę się o tym mówić" – zwierzył się. Dziś aktor z nadzieją patrzy w przyszłość.
"Przeszedłem przez piekło, ale w końcu, po wszystkich życiowych zawirowaniach, wyszedłem na prostą. Wierzę, że największe trzęsienia ziemi już za mną" – powiedział odtwórca roli Waldusia Kiepskiego.
Żukowski zdradził, jakie relacje ma dziś z byłą żoną. "Minęło już trochę czasu, Pola poszła do liceum, a nasze relacje są naprawdę dobre. Świetnie ze sobą współpracujemy, co bardzo mnie cieszy" – zapewnił.
"Dzielimy się opieką nad Polą pół na pół z moją byłą żoną. Bardzo lubimy spędzać ze sobą czas. Moja córka jest nastolatką, więc zbyt wiele nie można jej narzucić, ale jestem dumny, bo obserwując ją, widzę, że udało mi się wpoić jej wiele wartości. Wiem, że cały wysiłek, który włożyłem w jej wychowanie, nie poszedł na marne" – zaznaczył.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.