Prawo i Sprawiedliwość oraz Jarosław Kaczyński odkąd premier Donald Tusk przejął władzę, robią wszystko, aby utrudnić mu rządzenie. Czy jednak prezes PiS może "grać" na obalenie tego rządu i przyśpieszone wybory? Głos w tej sprawie zabrała politolożka z UWr. prof. Anna Pacześniak.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Prof. Anna Pacześniak rozmawiała na ten temat z "Gazetą Wyborczą". Dziennikarz zapytał ją o to, czy Jarosław Kaczyński przez swoją frustrację może grać na przyspieszone wybory.
Politolożka: Kaczyński wyraźnie traci siły
– Przyspieszone wybory źle by się skończyły dla PiS, teoretycznie Jarosław Kaczyński nie powinien o nich nawet myśleć. Jednak w polityce różnie bywa, choć nam wydaje się, że nieracjonalni są tylko wyborcy, natomiast polityczny lider zawsze zachowuje zimną krew. Podejrzewam, że jeśli na Nowogrodzkiej zapadłaby decyzja o przyspieszonych wyborach, Andrzej Duda dążyłby do jej wykonania pod pierwszym lepszym pretekstem, choć porażka obciążyłaby jego konto – powiedziała ekspertka "GW".
Zwróciła jednak uwagę na to, "czy Jarosław Kaczyński nadal ma tak silną pozycję w partii, że mógłby przeforsować samobójczy projekt". – Wydaje mi się, że nie, wyraźnie traci siły, coraz więcej energii pochłania ochrona jego pozycji w partii. Jest kontestowany publicznie, co wcześniej się nie zdarzało. Sądzę, że 11 stycznia zobaczymy, jaka jest siła Kaczyńskiego i do czego potrafi przekonać swoich zwolenników – wskazała.
Chodzi o tzw. Marsz Wolnych Polaków, który jest organizowany przez PiS w najbliższy czwartek 11 stycznia w Warszawie.
– Odbędzie się manifestacja w obronie wolności słowa, wolności mediów i demokracji. Bo z demokracją mamy dzisiaj duży problem – tak zapowiadał ten marsz Jarosław Kaczyński.
Prof. Chwedoruk: PiS utracił właśnie skuteczność
Dodajmy, że o tym, iż w PiS nie dzieje się najlepiej, mówił niedawno w cyklu #TYLKONATEMAT prof. Rafał Chwedoruk z Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych UW.
– Należy pamiętać, jak ważnym miernikiem w polityce jest skuteczność. A PiS utracił właśnie, i to na dłużej, większość swojej politycznej siły i niewiele może komukolwiek zagwarantować. Kryzys tej formacji ma charakter strukturalny i nie skończy się w ciągu kilku miesięcy – powiedział na początku grudnia naszej redakcji ekspert.
Jak podkreślił, "za chwilę sytuacja PiS tylko się pogorszy". – Wiosną czekają nas wybory samorządowe, w których największa partia prawicy nigdy nie wypadała na miarę własnych oczekiwań. Przed partią Jarosława Kaczyńskiego stoi więc perspektywa czarnego kwietnia, a potem długi okres bez większych nadziei na odbudowę poparcia do poziomów z 2019 roku – zauważył.
I dalej tłumaczył: – Czerwcowe wybory europejskie nie będą miały wielkiego znaczenia, więc PiS musi czekać na szansę do wyborów prezydenckich w 2025 roku. O ile oczywiście na prawicy uda się do tego czasu znaleźć jakiegoś poważnego kandydata lub kandydatkę. Na razie nic tego nie zapowiada.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.