Niby w memach właśnie taka jest Polska – z Żabką i Paczkomatem na środku. Okazuje się jednak, że to nie tylko mem. Jak zapytać Polaków, co tak naprawdę fajnego jest w Polsce, to przyznajemy, że wcale nie mieszka się w Polsce wspaniale przez Puszczę Kampinoską i dzięki blisko 600 tysiącom zabytków (bo tyle mamy). Dobrze mieszka się w Polsce, bo można zrobić zakupy o 22:00 i z wielu innych mniej oczywistych powodów. I mimo wszystko tę Polskę całkiem lubimy. I siebie w niej również.
Reklama.
Reklama.
Na portalu Reddit, na którym internauci mają przestrzeń do dzielenia się poglądami na dany temat, padło pytanie: "Co jest dobrego w mieszkaniu w Polsce?" Wśród odpowiedzi wyklarował się dość wyraźny obraz tego, że memy, w których Polska to Paczkomat i Żabka wciśnięte w każdy kąt, wcale nie są przesadzone. Dla pocieszenia, zalet w naszym kraju widzimy jednak znacznie więcej.
Płatność BLIK-iem i rozwinięty system bankowości. Słowem: technologia
Bankowość elektroniczna to coś, co dostrzegła znaczna większość komentujących wpis na Reddicie.
I faktycznie, nie trzeba wyjeżdżać daleko, bo do Niemiec, żeby zobaczyć, że nasi teoretycznie bardziej posunięci rozwojem gospodarczym sąsiedzi, w tej kwestii są jednak nieco... zacofani.
W Niemczech nadal panuje przekonanie, że gotówka to najlepsza forma płatności (uważa tak 54 proc. niemieckich konsumentów), a więc wolniej idzie chociażby rozwój aplikacji bankowych. W Polsce temat ma się świetnie, co nie umknęło internautom: "Bardzo wysoko rozwinięta płatność, gdzie mamy bliki, duża część płaci telefonami, bardzo dobrze zrobione apki bankowe" – napisał jeden z użytkowników.
Wspomniany BLIK to w końcu także polski produkt, który podbija światowe rynki, o czym informował nasz siostrzany portal INNPoland.pl.
Czytaj także:
Polacy w cyfryzowaniu usług są naprawdę dobrzy i to nie od dziś. Już w 2022 roku powstał raport z badań Microsoft oraz Fundacji Digital Poland, z którego jasno wynika, że poziom cyfryzacji usług publicznych w Polsce na tle innych krajów regionu Europy Środkowo-Wschodniej jest wysoki.
Polska o 14 proc. wyprzedza średnią dla badanych państw regionu. Mamy e-dowody, e-recepty, profil zaufany i wiele innych udogodnień. Z raportu wynika, że kuleją jednak "umiejętności cyfrowe" społeczeństwa, ale nadrobienie zaległości to raczej tylko kwestia czasu.
Bezpieczeństwo w Polsce: "Kartel narkotykowy nie wymorduje mi rodziny"
Jak zwracają uwagę komentujący, Polska to bezpieczny kraj. I faktycznie, z lipcowej edycji badania Global Peace Index wynika, że Polska należy do grona najspokojniejszych krajów na świecie. Zajęła 29. miejsce.
"Prawdopodobnie żaden kartel narkotykowy nie wymorduje mi rodziny" – napisał jeden z użytkowników. Jak dodał, może też "przejść się w środku nocy po mieście i prawdopodobnie nikt nie pokroi go nożem".
W tym kontekście padły też uwagi, że w Polsce nie ma "pato-dzielnic", czyli obszarów wykluczenia społecznego, w których rozwija się przestępczość. Przy tej okazji oczywiście nie brakło nawiązań, że wysoki poziom bezpieczeństwa wynika z niskiego odsetka imigrantów i niewielkiego zróżnicowania na tle religijnym.
Internauci zwrócili uwagę też na coś jeszcze, a mianowicie na dostęp do broni. Dzięki temu, że zezwolenie na broń trzeba uzyskać, "raczej nie zginę w Polsce od zabłąkanej kuli" – czytamy w komentarzu.
Nie takie drogi złe, jak je malują
Jeżdżąc po miastach, nawet tak dużych jak Wrocław, można się kłócić z tym, że poziom utrzymania dróg jest satysfakcjonujący. Wśród użytkowników platformy nie zabrakło jednak głosu, że drogi w Polsce mamy całkiem niezłe.
"Uważam, że mit o polskich koślawych drogach jest już od pewnego czasu nieaktualny" – czytamy. "Nasze drogi, przynajmniej tu, gdzie mieszkam, w Polsce zachodniej, są naprawdę świetne. Darmowa dwupasmowa droga na przykład pomiędzy Wrocławiem a Poznaniem, dzięki której można w półtorej godziny dostać się z Pozka do Wrocka autem (170km), to naprawdę świetna sprawa".
W tej materii Polska wiele ma jeszcze do zrobienia, ale rozwój infrastruktury drogowej, odkąd weszliśmy do Unii Europejskiej, to faktycznie coś, co poszło do przodu.
Na koniec 2003 r., a więc cztery miesiące przed wejściem Polski do wspólnoty mieliśmy ok. 547 km dróg szybkiego ruchu, w tym ok. 390 km autostrad. Dziś to 1778,9 km autostrad oraz 2891 km dróg ekspresowych. I nie dziwi, że w kraju, w którym kocha się jazdę własnymi czterema kółkami, rozwój jest zauważany i doceniany.
Darmowa edukacja
Poziom edukacji w Polsce jest dyskusyjny. Podobnie metody, które nowe ministerstwo pod rządami Koalicji 15 października planuje zmienić, między innymi odchodząc od zadań domowych. Nie zmienia to jednak faktu, że edukację w Polsce mamy darmową. I to "od szkoły podstawowej po doktorat" – jak zwraca uwagę jeden z użytkowników.
Osiągnięć naukowych mamy zresztą więcej i choć w rankingach wypadamy różnie, raczej nigdy nie było powodów do wstydu. I fakt, że zaczynamy życie jedynie z kredytem za mieszkanie, który nie dubluje się z kredytem za studia, jak chociażby w Stanach Zjednoczonych, faktycznie może cieszyć.
Żabki, monopolowe 24/7 i Paczkomaty, czyli to, co kochamy najbardziej
"Wiem, że to może brzmieć głupio, ale po wyjeździe za granicę serio długo mi zajęło przyzwyczajenie się, że jak nie kupię czegoś do 20:00, to już muszę czekać do następnego dnia" – wspomniał jeden z użytkowników i wymienił... Żabki i sklepy monopolowe 24/7. Na słynną sieć handlową Żabka zwróciło uwagę zresztą także liczne grono innych komentujących.
I nie ma co się dziwić, bo z szeroko rozwiniętych usług sieci, w której można nie tylko zrobić zakupy, ale też wybrać pieniądze, odebrać paczkę, a do tego zjeść i wypić coś ciepłego, korzysta gigantyczna liczba klientów.
Sama sieć chwali się, że Ponad 17 milionów osób mieszka nie dalej, niż 500 m od najbliższej Żabki. Gdyby przyjąć, że mówimy o Polakach, to średnio wychodzi, że prawie 45 proc. Polaków ma Żabkę – zgodnie z obietnicą ze sloganu – "tuż za rogiem".
Obok Żabek użytkownicy Reddita najczęściej wymieniali też Paczkomaty. I tu również nie ma zaskoczenia, bo usługa firmy inPost na głowę bije Pocztę Polską. Państwowy koncern od lat nie potrafi poradzić sobie przede wszystkim z problemami kadrowymi. Media wielokrotnie informowały, że są miejscowości, do których listonosz nie zagląda tygodniami. Trudno więc się dziwić, że tak bardzo doceniamy możliwość odebrania przesyłki nawet w środku nocy.
Malkontenci z cebulandii a Cebulowa Teoria Szczęścia
Oczywiście poza tym, co dobre, użytkownicy często zaznaczali, co im się w Polsce nie podoba, chociaż nie tego dotyczyło pytanie.
Jeden z komentujących (co istotne ten, który doceniał Żabki i sklepy monopolowe 24/7) swoją wypowiedź zakończył słodko-gorzkim dopiskiem:
"Więcej plusów niby wymienić nie umiem, ale i tak po paru tygodniach w innym kraju zaczynam z sentymentem łazić po Szczecinie na Google Street View".
I tacy właśnie jesteśmy jako Polacy, czyli malkontenccy i narzekający, ale w głębi duszy szczęśliwi. – Co więcej, mamy to w naszym kodzie kulturowym. O ile Brytyjczyk na pytanie: How are you? zawsze odpowie: Fine, thanks, o tyle Polak będzie narzekał, bo tak już mamy. Podoba nam się to, czy nie, rządzi nami inklinacja negatywna, czyli mamy większą tendencję do brania sobie do serca krytyki niż pochwał – mówi dla naTemat.pl Dominik Owczarek z Instytutu Spraw Publicznych.
Czy to znaczy, że jesteśmy naprawdę nieszczęśliwi? Bynajmniej i są na to badania. Żeby było jeszcze zabawniej, to... Cebulowa Teoria Szczęścia Janusza Czapińskiego.
Jak tłumaczy Dominik Owczarek, ni mniej, ni więcej polega ona na tym, że im sprawy mniej nas dotyczą, tym mamy wobec nich mniej emocjonalny stosunek i mniej wpływają na nasz dobrostan. – I takie właśnie są te kwestie dotyczące funkcjonowania państwa, polityki czy szeroko pojętych spraw społecznych – dodaje socjolog.
Jeśli więc się pyta Polaka, jak się żyje w Polsce ogółem, to powie, że do bani. Ale jak już zapytamy go o jego życie osobiste, to częściej powie, że nie może narzekać. Chociaż wiadomo – jak to u Polaka – idealnie nie jest.