"Tymi ludźmi nie można gardzić". Prof. Rychard ostrzega krytyków marszu PiS
– Ludziom, którzy wzięli udział w marszu PiS, pogarda się nie należy. Możemy się z nimi nie zgadzać, nawet fundamentalnie, możemy uważać ich za omamionych propagandą pisowską, natomiast to obywatele tego samego kraju, w którym żyjemy wszyscy – powiedział w "Allegro ma non troppo" prof. Andrzej Rychard, dyrektor Instytutu Filozofii i Socjologii PAN.
– To był protest o charakterze obywatelskim. Natomiast czy on jest sukcesem? Czy odegra rolę w budowie tożsamości Prawa i Sprawiedliwości? Tu już zaczynają się poważne wątpliwości. Moim zdaniem to był protest, który skupił główną część żelaznego elektoratu PiS – dodał.
Odniósł się też do kwestii tzw. nowoczesnego patriotyzmu. – Problem nowoczesnych patriotów polega na tym, że ich praktycznie nie ma. Nie potrafili zdefiniować, na czym polega nowoczesny patriotyzm i pozwolili zagrabić, zawłaszczyć hasła patriotyczne na przykład uczestnikom marszu 11 listopada i tak dalej. Więc nowoczesny patriotyzm rodzi się z ogromnym trudem. Nie będę się dopisywał do głosów, które mówią, że w Polsce wszyscy ze wszystkimi się powinni pogodzić i trzeba zasypywać doły. Trzeba umieć z tym żyć i bez pogardy szukać dialogu, co nie znaczy, że trzeba się zgadzać, należy pokazywać, jak wiele osób jest zmanipulowanych. I próbować budować ten nowoczesny patriotyzm, bo on jest teraz słabiutki – podkreślił prof. Andrzej Rychard w rozmowie z Jackiem Pałasińskim.