Mateusz Damięcki dziś jest uznanym aktorem. Jednocześnie w życiu prywatnym ma za sobą wiele trudnych momentów. Zanim aktor założył rodzinę z Pauliną Andrzejewską, miał kilka nieudanych związków.
Swego czasu był związany z Katarzyną Łasą, a w 2010 roku poślubił Patrycję Krogulską. Małżeństwo nie przetrwało próby czasu. Rozwiedli się rok później.
Damięcki szczęście odnalazł dopiero u boku Andrzejewskiej. W jednym z ostatnich wywiadów przyznał, że początki ich relacji wcale nie były kolorowe. Aktor mierzył się wówczas z kłopotami finansowymi.
– Byłem w sytuacji, w której żaden facet nie chciałby się znaleźć. Żeby zaimponować kobiecie, kupiłem 100-metrowe mieszkanie w centrum Warszawy. Na kredyt, bo nie było mnie stać. Uwierzyłem w hasło: "Ryzykujmy, trzeba żyć marzeniami, wysoko mierzyć i doskakiwać". Frank zdrożał, wszystko się posypało. Rozstałem się z tą osobą, nie miałem pracy, bank pukał do drzwi. To doświadczenie nauczyło mnie pokory, ale i wiary, że nawet w beznadziejnej sytuacji zdarzają się punkty zwrotne – powiedział dla "Twojego Stylu".
Sam moment poznania przyszłej żony również nie miał przyjemnej otoczki.
– W najgorszym momencie życia poznałem Paulinę. Okoliczności nie były romantyczne... Na samym początku musiałem pożyczyć od niej trzy tysiące i przez pół roku nie miałem z czego oddać – zdradził Damięcki.
Dziś aktor i choreografka teatralna mają już za sobą spory staż małżeństwa. Doczekali się dwóch synów Franciszka i Ignacego. Dzielą się w mediach społecznościowych kadrami życia zawodowego i wspólnymi fotografiami, jednak nie pokazują wizerunków swoich pociech.
Niedawno aktor pożegnał swojego ojca Macieja Damięckiego, po którym odziedziczył smykałkę do aktorstwa. Ma też siostrę Matyldę, która też ma zacięcie artystyczne.