Mateusz Damięcki w swoich mediach społecznościowych nie unika tematów zaangażowanych społecznie. Aktor postanowił zamanifestować na instagramowym profilu, jak cieszy się z odejścia starej władzy. W tym celu wstawił nagranie, na którym recytuje lirycznie napisane wersy.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Mateusz Damięcki nie przepadał za poprzednim rządem i tego nie ukrywał. Ucieszyło go więc, gdy 11 grudnia poprzedni obóz rządzący nie otrzymał wotum zaufania, a nowym premier został Donald Tusk.
Z okazji pożegnania poprzedniej władzy aktor wrzucił na swój profil na Instagramie nagranie, na którym recytuje napisane przez siebie wersy. Brzmią one tak:
"Za pogardę, za pychę, bez klasy / Wreszcie odchodzą. Na tarczy / Jak teraz będzie, nie wiem, nikt nie wie / Wiem, jak nie będzie. Wystarczy" – deklamuje Damięcki.
Jak można się domyślić, nagranie zrobiło furorę. Polubiło je sporo znanych osób, w tym Piotr Zelt, Joanna Opozda, Barbara Kurdej-Szatan, Marta Żmuda-Trzebiatowska czy Michał Żebrowski.
Przypomnijmy, że to nie pierwsza twórczość Damięckiego skierowana do obozu rządzącego. W 2016 roku furorę zrobił jego list do Świętego Mikołaja, a w 2020 roku napisał wiersz, w którym uderzył w polityków PiS.
"Dziękuję za pogardę, za pychę, za wasz jad i za ciche nocą śmierci wyroki wydane, potem z samego rana długopisem Adriana podpisane, choć nie przeczytane. Za mój wstyd przed Zachodem, za ruletkę ze Wschodem, za sponsoring spiskowej teorii, za te mordy zdradzieckie i za groby radzieckie, za pisanie od nowa historii" – tak brzmiały jego słowa.
Aktor wściekły po odwołaniu koncertu Matyldy Damięckiej
We wrześniu tego roku zrobiło się głośno o odwołanym koncercie w Suwałkach, na którym mieli wystąpić Radek Łukasiewicz, Marika, raper Bisz i Matylda Damięcka. Zamiast niego w mieście odbył się jednak Marsz dla Życia i Rodziny oraz impreza TVP "Razem dla bezpiecznych granic". Damięcki nie wytrzymał i we wpisie na Instagramie zaapelował do Polaków, uderzając w rząd.
"Drogie Panie, drodzy Panowie. Napisane 2 i pół roku temu. Ja tylko tak tu zostawiam. Przypominam. Bo termin bliski. A zamiast lepiej, to w tej i w innych kwestiach coraz gorzej" – napisał pod wymowną grafiką Damięcki.
W dalszej części wpisu Damięcki umieścił swój wiersz o sytuacji kobiet. Za grafikę, którą aktor załączył odpowiedzialna była jego siostra Matylda. Wpis artysty jest najprawdopodobniej reakcją na odwołany koncert Damięckiej, która również upust emocjom dała w osobnym poście na swoim instagramowym koncie.
"Krótka historia koncertu: koncert był i się zmył" - napisała Matylda Damięcka. Pod postem siostry Mateusz Damięcki zostawił niecenzuralny komentarz.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.