nt_logo

Kim jest Budda? Jego loterią z 7 autami żyje niemal cała Polska

Weronika Tomaszewska-Michalak

15 stycznia 2024, 15:22 · 3 minuty czytania
To o nim w ostatnim czasie huczy cały internet. Prowadzi kanał na YouTube o tematyce motoryzacyjnej. Zasłynął ze swoich akcji charytatywnych, a jego ostatnie przedsięwzięcie – loteria 7 aut – bije rekordy popularności. Kim jest Budda?


Kim jest Budda? Jego loterią z 7 autami żyje niemal cała Polska

Weronika Tomaszewska-Michalak
15 stycznia 2024, 15:22 • 1 minuta czytania
To o nim w ostatnim czasie huczy cały internet. Prowadzi kanał na YouTube o tematyce motoryzacyjnej. Zasłynął ze swoich akcji charytatywnych, a jego ostatnie przedsięwzięcie – loteria 7 aut – bije rekordy popularności. Kim jest Budda?
Kim jest Budda? Fot. YouTube / Budda TV

Dziś jest jednym z najpopularniejszych youtuberów motoryzacyjnych w Polsce. Jego kanał Budda. TV subskrybuje ponad 2 mln użytkowników. Zasłynął dzięki swojej miłości do motoryzacji oraz zaangażowaniu w różnego rodzaju akcje charytatywne. O jego loterii, w której do wygrania było 7 luksusowych samochodów (o łącznej wartości 2,5 mln złotych), mówi niemal cała Polska.


Kim jest Budda? [Rodzina, związek, praca, motoryzacja]

To tak naprawdę Kamil Labudda, który urodził się w 1999 roku w Krakowie. Jego dzieciństwo i młodość nie były usłane różami.

Rodzina i związek Buddy

Ojciec był bezdomnym alkoholikiem – dziś już nie żyje. – Zachlał się i pękł mu guz w głowie, o którego nie dbał, bo cały czas chlał – mówił Budda w jednym z wywiadów.

Kamil w dzieciństwie uczestniczył w poważnym wypadku samochodowym. – Zginęła w nim moja babcia. Miała zawał. Przy 120 km uderzyliśmy w drzewo. Moja mama była parę miesięcy w śpiączce. (...) Natomiast ja byłem wtedy w foteliku zapięty i nawet nie straciłem przytomności – opowiadał.

Po latach, gdy skończył 18 lat, matka miała wyrzucić do z domu. Zrobiła to, bo ponoć uważała, że tak będzie dla niego najlepiej. Obecnie Kamil otwarcie mówi o tym, że nie ma kontaktu z nikim z rodziny.

W dobrych i złych chwilach może liczyć na wsparcie ze strony swojej wieloletniej partnerki, którą pieszczotliwie nazywa Grażynką. Dociekliwi internauci ustalili, że wybranka Buddy ma tak naprawdę na imię Aleksandra.

– Wiesz, my mieszkaliśmy na 6 metrach kwadratowych w pokoju u jej rodziców. Ona miała swój pokój, mnie do niego zaprosiła tak jakby, żeby mnie odciążyć od wynajmu za 2 500 złotych miesięcznie. Jak się rozłożyło łóżko, to się nie dało drzwi do końca otworzyć, tylko się musieliśmy, wiesz, przecisnąć – opowiadał youtuber.

Budda zaczął pracować, gdy miał 16 lat. Od małego interesował się samochodami

Motoryzacja kręciła go od najmłodszych lat. W rozmowie z Wersow zdradził, że gdy był mały fascynowali go aktorzy, którzy grali w filmach poświęconych tej tematyce. Ponadto podziwiał starszego brata, który lubił szybką i agresywną jazdę.

Swoją pierwszą pracę – na zmywaku w Anglii – zaczął w wieku 16 lat. Potem był konsultantem na infolinii czy kierowcą. Nie ukrywa, że nie był krystalicznie czysty – brał pożyczki, żył ponad stan.

– Gdybym wtedy nie popełnił tych błędów, to nie byłbym tu, gdzie jestem, bo takie sytuacje kształtują – podkreślił.

W 2019 roku ruszył ze swoim motoryzacyjnym kanałem na YouTube. Jego filmiki spodobały się internautom. Zdobywał coraz większą popularność, za czym szły większe pieniądze, a on umiał je też wydawać na... pomoc dla innych.

Budda: kanał na YouTube i wielkie pieniądze. Ostatnio zasłynął z akcji charytatywnych

Pół roku temu Budda zyskał rozgłos, gdy anonimowo zostawił pod drzwiami jednego z domów dziecka w Krośnie skrzynkę z 100 tysiącami złotych i 5 kilogramami słodyczy. Dopiero później ujawnił się jako darczyńca. Wcześniej pomógł także bezdomnemu, ofiarując mu nową odzież i pieniądze na nowy start.

Jego ostatnia akcja to wielka loteria "7 aut". Zaczął ją organizować już w listopadzie, a losowanie odbyło się 14 stycznia 2024 roku. Wówczas zorganizował live stream, podczas którego kontaktował się telefonicznie z osobami wygrywającymi nagrody.

Oprócz siedmiu stuningowanych samochodów do zdobycia były też m.in. konsole PlayStation 5 i laptopy do gamingu. Live'a Buddy w szczytowym momencie oglądało niemal 700 tys. osób (to rekordowe liczby).

Budda mimo wielkich pieniędzy, którymi obraca oraz sławy w internecie jest lubiany i szanowany. "Jedyny, którego hajs nie zmienił, przynajmniej tak mi się wydaje", "Jak dla mnie może nawet 100 baniek miesięcznie zarabiać, robi ogromną robotę i mam do niego mega szacunek za to, z jakiego bagna się wydostał i gdzie jest" – czytamy w komentarzach.

A jaki stosunek do finansów ma sam zainteresowany? Choć rzadko i niechętnie o tym mówi, to zrobił wyjątek podczas wywiadu u Weroniki Sowy. Podkreślił, że na pewno ponad pieniądze przekłada relacje z ludźmi.

– Cały świat goni za hajsem, taka jest ta gra, takie jest życie, natomiast bardzo na plus wychodzą ludzie, którzy szybko zrozumieją, że kasa to środek wymienny, który pozwala robić fajne rzeczy – powiedział.