"Awantura" Netfliksa i studia A24 została obsypana statuetkami podczas gali wręczania nagród Emmy. Jej twórca Lee Sung Jin wygłosił wzruszającą przemowę. "Jestem wdzięczny tym, którzy obejrzeli serial" – powiedział scenarzysta koreańskiego pochodzenia.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Awantura" otrzymała nagrodę Emmy w pięciu kategoriach, m.in. za Najlepszy scenariusz – miniserial, antologia serialowa, film telewizyjny. Za odcinek pod tytułem "The Birds Don't Sing, They Screech In Pain" zdobył ją Lee Sung Jin, który jest także twórcą serialu. Jin wygłosił ze sceny wzruszającą przemowę.
"Wiele wątków dotyczących samobójstwa w tym serialu opierało się na rzeczach, z którymi ja i niektórzy ludzie tutaj zmagaliśmy się przez lata" – powiedział reżyser i scenarzysta. "Jestem naprawdę wdzięczny i pełen pokory wobec wszystkich, którzy obejrzeli serial i opowiedzieli o swoich osobistych zmaganiach. To bardzo podtrzymuje na duchu" – dodał.
"Czuję, że żyjemy w świecie zaprojektowanym tak, aby nas w pewnym sensie oddzielał. Nawet tutaj niektórzy z nas wracają do domu z trofeami, a inni nie. Myślę, że niektórzy z nas, żyjąc w takim świecie, zaczynają myśleć, że nikt nigdy cię nie zrozumie, nie polubi lub nie będzie w stanie kochać" – kontynuował.
Twórca hitu Netfliksa i studia A24 stwierdził, że największą radością podczas pracy nad nim była możliwość współpracowania z "ludźmi, którzy potrafią kochać bezwarunkowo". "Dziękuję im i każdemu, kogo znają, bezpośrednio lub pośrednio zaangażowanego w serial, dziękuję bardzo" – powiedział.
Swoje wystąpienie Lee Sung Jin zakończył żartem. "Wszystko, co robię, robię dla moich trzech psów, więc Federalna Agencjo ds. Leków, gdybyście mogli przyspieszyć wynalezienie tej pigułki przeciwstarzeniowej dla psów, byłoby cudownie" – zaapelował nagrodzony filmowiec.
"Taka serialowa perła zdarza się rzadko"
"Awantura" otrzymała rewelacyjne opinie od krytyków, a od kiedy zaczął się sezon nagród, zostaje obsypywana statuetkami. Tak jak wspomnieliśmy wyżej, statuetki Emmy otrzymała w pięciu kategoriach, a wcześniej dostała trzy Złote Globy. Odtwórcy głównych ról, czyli Ali Wong i Steven Yeun otrzymali dwie prestiżowe nagrody.
Dla naTemat serial zrecenzowała Ola Gersz. "Taka serialowa perła zdarza się rzadko (...) Pokazuje prawdę, którą staramy się wypierać (odradzają to zresztą terapeuci): czasami warto zanurzyć się w gniewie, aby wyjść na powierzchnię jak nowo narodzony. Czasem trzeba się zbuntować, bo ile można udawać, że ma się wszystko pod kontrolą?" – przeczytacie w jej tekście.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.