Krzysztof Ziemiec przez wiele lat był jednym z dziennikarzy Telewizji Polskiej. Po zmianie władzy w Polsce został odsunięty od pracy dla publicznego nadawcy. Tymczasem udzielił wywiadu, w którym zdradził kulisy utraty stanowiska. Nie szczędził gorzkich słów.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Krzysztof Ziemiecwspółpracował z TVP przez dwie dekady. W tym okresie widzowie mogli go zobaczyć m.in. w "Wiadomościach". Prowadził również programy publicystyczne: "Kwadrans po ósmej", "Woronicza 17", "Minęła dwudziesta", "Studio Zachód" oraz "Panoramę".
W ostatnich latach należał też do grona gospodarzy programu "Teleexpress". Na zmianę z Martą Piasecką, Beatą Chmielowską-Olech oraz Rafałem Patyrą pojawiał się w kultowym formacie.
W grudniu 2023 roku na Woronicza doszło do rewolucji. Zmieniło się szefostwo telewizji publicznej. Potem twarze, które za czasów rządów PiS występowały w TVP, zaczęły znikać.
Ziemiec o zwolnieniu z TVP
Dziennikarz w nowej rozmowie z "Faktem" opowiedział, jak wyglądało z jego perspektywy zakończenie współpracy z Telewizją Polską. Podobno nikt do niego nie zadzwonił, aby formalnie rozwiązać umowę, która jeszcze się nie skończyła. Ponoć zablokowano mu wejście do budynku TVP i dostęp do maila służbowego.
– Po prostu nikt nas nie chce. Nikt nie zadzwonił ani do mnie, ani znajomych, żeby formalnie umowę zakończyć. Nie wiemy, na czym stoimy, a życie ucieka. Nigdy tak nie było. Pracowałem w TVP ponad 20 lat, były zmiany, ale nigdy takie, jak teraz. Po prostu przyszliśmy do pracy i nikt nas nie chciał. To tak jakby zamknąć komuś drzwi przed nosem i nie wpuścić do mieszkania – stwierdził.
Choć niektórzy jego byli koledzy i koleżanki z redakcji po zwolnieniu znaleźli pracę w Telewizji Republika, to on wciąż jest na bezrobociu.
– Nikt się nie odzywał, rynek jest zamknięty. A też jest za dużo wolnych ludzi na rynku, więc nikt nie będzie teraz otwierał bram. (...) Nie planuję żadnego wypoczynku, jestem na bezrobociu, nie mam pracy, nie ma od czego odpoczywać – wyznał.
Ziemiec dodał jednak, że może liczyć na wsparcie fanów: – Jak jestem na zakupach na osiedlu, ludzie mi mówią, że bez pana to już nie ma 'Teleexpressu', nie da się go oglądać. Natomiast jak jadę metrem, czy tramwajem, to też mnie ludzie zaczepiają. I w taki pozytywny sposób te osoby się wyrażają.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.