nt_logo

Dziennikarz TVP apeluje do dzieci. "Wierzę, że moje córki wrócą do Boga"

Joanna Stawczyk

15 czerwca 2023, 13:58 · 3 minuty czytania
Nie jest żadną tajemnicą, że Krzysztof Ziemiec, znany dziennikarz TVP, jest głęboko religijny. W najnowszym wywiadzie wyraził jednak zmartwienie, że jego dzieci nie podzielają jego przekonań. Zwrócił się do swoich córek z prośbą o powrót do wiary.


Dziennikarz TVP apeluje do dzieci. "Wierzę, że moje córki wrócą do Boga"

Joanna Stawczyk
15 czerwca 2023, 13:58 • 1 minuta czytania
Nie jest żadną tajemnicą, że Krzysztof Ziemiec, znany dziennikarz TVP, jest głęboko religijny. W najnowszym wywiadzie wyraził jednak zmartwienie, że jego dzieci nie podzielają jego przekonań. Zwrócił się do swoich córek z prośbą o powrót do wiary.
Krzysztof Ziemiec jest głęboko wierzący. Apeluje do córek, by się nawróciły Fot. Michal Wozniak/East News

Krzysztof Ziemiec jest głęboko wierzący. Apeluje do córek, by się nawróciły

Krzysztof Ziemiec może pochwalić się długim stażem w mediach. Kiedyś pracował dla TVN24, a od dłuższego czasu związany jest TVP. Współpracuje z redakcjami "Wiadomości" i "Panoramy" od ponad dekady.


W 2008 roku prezenter doświadczył tragicznego wypadku, który dotkliwie odbił się na jego życiu i zdrowiu. Jego dom został strawiony przez ogień, a on sam doznał poważnych poparzeń, próbując ratować swoją rodzinę.

Najprawdopodobniej źródłem pożaru był garnek z parafiną kosmetyczną. Podgrzewała ją wieczorem żona dziennikarza i zapomniała wyłączyć palnik, przed pójściem spać.

– Wyszedłem z wanny, w kuchni zobaczyłem łunę. Parafina uległa samozapłonowi – wspominał Ziemiec w wywiadzie dla portalu Poranny.pl. Niewiele myśląc, chwycił naczynie i chciał je wynieść z mieszkania, aby uratować najbliższych.

Kiedy był już na klatce schodowej, miał się poślizgnąć i oblać wrzącą parafiną. – Chciałem to wynieść. Nie pomyślałem, że garnek był rozgrzany do czerwoności i wypadnie mi z rąk. Płonąca parafina oblała mnie i podłogę. W ten ogień padałem, wstawałem – opowiadał w jednym z wywiadów.

Obrażenia obejmowały ponad 40 proc.jego ciała, a lekarze byli pesymistyczni co do jego szans na przeżycie. W tym trudnym czasie wsparcie przyniosła mu żona, która podawała mu święconą wodę z Lourdes.

Mimo przeciwności losu, Ziemiecowi udało się przeżyć. Dziennikarz ma za sobą długą, bo ponad półtoraroczną rehabilitację. W 2009 roku powrócił do prowadzenia "Wiadomości".

Zawsze dość otwarcie mówił o tamtym, trudnym etapie i tym, jak owe wydarzenia wpłynęły na jego wiarę. W niedawnym wywiadzie dla serwisu Catolico Ziemiec wyznał, że jako osoba wierząca musi stawić czoła hejtowi. Dodał również, że życie w Polsce staje się coraz bardziej kłopotliwe dla praktykujących katolików.

"Katolicy nie mają już praktycznie żadnych przywilejów. Jeżeli już, narażamy się na kpiny" – stwierdził prezenter, nie kryjąc poirytowania takim stanem rzeczy.

W najnowszym wywiadzie został zapytany o swoje dzieci. Wyznał, że jedynie jego 18-letni syn jest religijny. Starsze córki dziennikarza już jakiś czas temu odłączyły się od kościoła.

"Nasz 18-letni syn chodzi z nami co niedzielę do kościoła. Jest świadomym wiernym. Dwie starsze córki miały wszystkie sakramenty, ale coś się wydarzyło po zakończeniu liceum i nastąpiła przerwa" – wyjaśnił.

Ziemiec dał do zrozumienia, że liczy na to, iż jest to jedynie chwilowe odejście od Kościoła. W głębi ma nadzieję na to, że jego córki wrócą do Boga.

"Mam nadzieję, ale nie wiem. Zobaczymy, na jak długo odeszły. Może na stałe? Nie wojują, są po prostu zdystansowane, ale w pewnym wieku to chyba normalne. Młodzi zawsze muszą się buntować. Są dorosłymi kobietami, nie będę ich przecież siłą ewangelizować" – stwierdził.

"To normalne, że w pewnym momencie człowiek musi mierzyć się z konsekwencjami swoich wyborów, sprawdzać różne drogi życia, czasami się sparzyć. Wtedy widzi, co jest dla niego dobre, a co złe. Dzieci kończyły tę samą katolicką podstawówkę... ale... powiem ci szczerze, nie wyszło tak, jakbym chciał" – przyznał.

Gwiazdor TVP ma jednak szczerą nadzieję, że jego ukochane córki w przyszłości rozważą powrót do kościoła. "Wierzę, że moje córki jednak wrócą do Boga. Tego się będę trzymać" – podsumował rozmowę Ziemiec.