Erin Moriarty, którą widzowie znają przede wszystkim z roli superbohaterki Starlight z "The Boys", od dłuższego czasu spotyka się z hejtem ze strony miłośników serialu. Powodem jest jej wygląd. Internauci zarzucają aktorce, że poddała się operacjom plastycznym" i "nie przypomina siebie z dawnych lat". 29-letnia gwiazda odpowiedziała na oskarżenia, podkreślając, że fani złamali jej serce.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Od pewnego czasu w mediach społecznościowych krążą zdjęcia przedstawiające Erin Moriarty - na jednym jest młodsza i ma pełne policzki, na drugim jest starsza i szczuplejsza, a jej kości policzkowe są ostrzejsze. Fani zaczęli więc zakładać, że odtwórczyni roli Starlight zrobiła sobie operację plastyczną. W komentarzach pod fotografiami 29-letniej aktorki z Nowego Jorku przeważa hejterska narracja.
"Nie ma nawet 30 lat i już jest uzależniona od chirurgii plastycznej"; "Powinna pozwać swojego chirurga"; "To na pewno nie jest kwestia makijażu"; "Była taka śliczna, teraz wygląda jak lalka"; "Całkowicie zrujnowała swoją twarz" – czytamy na Facebooku pod jednym z takich postów.
Ostatnio prowadząca program "The Megyn Kelly Show" pokazała zdjęcia Moriarty w trakcie rozmowy na temat obsesji ludzi na punkcie zabiegów kosmetycznych. Aktorka opublikowała oświadczenie w mediach społecznościowych, w którym oznajmiła, że materiał "wprowadza w błąd" i stawia "przerażające zarzuty".
Moriarty napisała, że jedno ze zdjęć pokazanych w programie Kelly zostało wykonane "ponad dekadę temu". Druga fotografia ukazywała zaś gwiazdę serialu w profesjonalnym makijażu.
"Nie ma usprawiedliwienia dla tych okropnych zarzutów, słownych obelg, które musiałam usunąć (red. - w komentarzach pod zdjęciami na Instagramie), ani fałszywych informacji. (...) Złamało mi to serce" – dodała, zapowiadając, że dezaktywuje swoje konto na Instagramie.
"Jakim cudem fani 'The Boys' są tak nieironicznie mizoginistyczni? Czy w ogóle oglądali ten serial?"; "Bycie kobietą w tym świecie jest niezwykle trudne" ;"Naprawdę będziesz udawała, że nie zrobiłaś sobie operacji plastycznych?" – zareagowali internauci.
Czytaj także:
Przypomnijmy, że prawie dwa lata temu Moriarty też zmagała się z hejtem. Wówczas opublikowała na Instagramie fragment przedstawiający artykuł zatytułowany: "#IStandWithStarlight?: The Betrayal of Erin Moriarty by The Boys Fans". W tekście, który znajdziemy na portalu Medium, podkreślono, że gwiazda "The Boys" - podobnie jak odgrywana przez nią postać - mierzy się z mizoginią. Starlight opisano jako kobietą uciszaną i seksualizowaną.
"Annie (red. - prawdziwe imię Starlight) jest fikcyjna, a Erin nie. (...) Obsesja na punkcie jej wyglądu i stopień uprzedmiotowienia nie mają sobie równych" – napisała autorka artykułu - użytkownika portalu X o pseudonimie @butcherscanary.
Odwołując się do wspomnianego tekstu, Moriarty podkreśliła, że czuje się odczłowieczona przez pseudofanów. "To naprawdę łamie mi serce - mizoginistyczny trolling jest przeciwieństwem tego, przed czym przestrzega wątek Annie" – stwierdziła.