Nowy rząd bardzo stanowczo podchodzi do tematu likwidacji Funduszu Kościelnego, który ma nie istnieć już w 2025 roku - takie informacje przekazała szefowa Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk w rozmowie z TVN24. Polityczka dodała, że planowany jest też innowacyjny system odprowadzania składek przez księży.
Reklama.
Reklama.
"Państwowy Fundusz Kościelny musi być zlikwidowany. Celem jest, aby w 2025 roku nie istniał" – powiedziała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, która jest członkinią międzyresortowego zespołu ws. zmiany systemu finansowania Funduszu Kościelnego.
W rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl. polityczka przyznała, że "pieniądze z Funduszu Kościelnego są pieniędzmi przeznaczonymi na ubezpieczenia społeczne duchownych, na składki rentowe, emerytalne".
"Jeśli jest decyzja polityczna realizująca plany rozdziału państwa od Kościoła, czyli żeby zlikwidować Fundusz Kościelny, to musimy zlikwidować wydatki z tego funduszu" – podkreśliła.
Księża będą płacić
Polityczka Lewicy wyjaśniła, że jej resort pracuje nad systemem, który przeniesie obowiązek odprowadzania składek przez osoby duchowne z państwa na poszczególne Kościoły czy związki wyznaniowe.
"Nie chodzi nam o to, aby pozbawić zakonnice, księży, osoby duchowne prawa do renty czy emerytury. Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej gwarantuje każdemu obywatelowi prawo do zabezpieczenia społecznego. Jeśli takie prawo jest powszechne, jeśli ktoś musi ponosić ciężar jego finansowania, a jeżeli nie chcemy, żeby to było państwo, to musimy wskazać podmioty, które to przejmą" – oceniła Dziemianowicz-Bąk.
Zwróciła również uwagę, że każdy pracodawca jest zaangażowany w jakiś sposób w partycypowanie w składkach na ubezpieczenia społeczne, rentowe, emerytalne. "Składka jest częściowo odprowadzana przez pracownika, częściowo przez pracodawcę. Tak powinno być również w odniesieniu osób duchownych" – przyznała.
Zespół ds. Funduszu Kościelnego rozpoczął pracę
Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział rozpoczęcie Międzyresortowego Zespołu ds. Funduszu Kościelnego podczas niedawnej konferencji prasowej.
– W najbliższych dniach zwołam pierwsze posiedzenie zespołu. Do połowy roku daję sobie czas na wypracowanie rozwiązań w kwestii Funduszu Kościelnego, tak, żeby zapewnić po pierwsze, zmianę efektywną, ale która szanuje wszystkie Kościoły i związki wyznaniowe, a przede wszystkim szanuje swoich wiernych i szanuje też te nasze zobowiązania polityczne – powiedział wicepremier podczas spotkania w Lublinie.
Jak wyjaśnił szef PSL, zmiany mają dotyczyć przede wszystkim kwestii przepisów podatkowych, w tym odpisu określonego procenta od podatku. Ten ma trafiać właśnie na rzecz Kościołów i związków wyznaniowych. Jak dodał Kosiniak-Kamysz, w podjęciu konkretnych działań mają pomóc doświadczenia sprzed dekady.
Na co idą pieniądze?
Większość Funduszu Kościelnego wydaje się na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne. Jak podał Onet, w 2023 roku było to 213,8 mln zł z 224,8 mln zł, a więc 95 proc. całego Funduszu.
W 2022 r. składki duchownych kosztowały 189,3 mln zł z 200,1 mln zł (94,6 proc.), a w 2021 r. 181,1 mln zł ze 193,6 mln zł (93,5 proc.)" – czytamy na portalu, który uzyskał te dane z resortu spraw wewnętrznych i administracji.
Spora kwota idzie też na remonty zabytkowych obiektów sakralnych. W 2021 r. Fundusz Kościelny wydał na to 11,1 mln zł, w 2022 r. 9,9 mln zł, a w 2023 r. –10,8 mln zł.
Najwięcej pieniędzy na remonty dostaje Kościół katolicki. W latach 2021-2023 było to 10,6 mln zł, 9,5 mln zł i 10,3 mln zł. To około 95 proc. tych środków. Resztę pieniędzy dostały pozostałe kościoły.
Najmniejsza część Funduszu Kościelnego wydawana jest na działalność wychowawczą, charytatywną i opiekuńczą. "W ostatnich latach zawsze były to kwoty poniżej miliona złotych – 369,5 tys. zł w 2021 r., 885 tys. zł w 2022 r. i 185 tys. zł w 2023 r." – poinformował w swoim tekście Onet.