Internauci podzielili się w sprawie Sejmowego Zespołu ds. Ateizacji Polski, który wnioskował do KRRiT o ukaranie TVP 2 za emisję programu kabaretowego z udziałem m.in. Abelarda Gizy
Internauci podzielili się w sprawie Sejmowego Zespołu ds. Ateizacji Polski, który wnioskował do KRRiT o ukaranie TVP 2 za emisję programu kabaretowego z udziałem m.in. Abelarda Gizy Fot. Twitter

Wiadomość, o tym, że istnieje i skutecznie działa Sejmowy Zespół ds. Przeciwdziałania Ateizacji Polski wywołała spore poruszenie. Duża część komentatorów wskazuje, że posłowie PiS złamali Konstytucję, bo ta zakazuje dyskryminacji ze względu na przynależność wyznaniową lub bezwyznaniowość. Inni zaś przypominają, że w parlamencie działa także Zespół ds. Świeckiego Państwa.

REKLAMA
"Wymuszenie na Telewizji Polskiej przeprosin za żarty z papieża i wierzących to pierwszy sukces Zespołu ds. Przeciwdziałania Ateizacji Polski w kilkumiesięcznej historii tego ciała" – pisaliśmy wczoraj w naTemat. Sprawa zespołu walczącego z ateizacją, w skład którego wchodzą wyłącznie parlamentarzyści PiS, podzieliła komentatorów.
Zdecydowana większość dziwi się, jak to możliwe, że takie ciało w ogóle funkcjonuje, skoro przepisy wskazują, że to raczej niemożliwe. Najczęściej wskazywano na art. 25 Konstytucji RP, który stanowi, że "władze publiczne zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych, filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym".
Karol

Rozumiem,że konstytucja to tylko takie luźne wskazówki i nie obowiązują posłów. art.53: Każdemu zapewnia się wolność sumienia i religii, art. 8: Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej oraz art.194 k.k.: Kto ogranicza człowieka w przysługujących mu prawach ze względu na jego przynależność wyznaniową albo bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.


logo
Fot. Twitter
logo
Paweł

A co z Konstytucją ? przecież taki zespół jest niekonstytucyjny bo zgodnie z Ustawą Zasadniczą "Władze publiczne zachowują neutralność w sprawach światopoglądowych" ... a czy Sejm nie jest instytucją władzy publicznych ?

O Zespole ds. Przeciwdziałania Ateizacji Polski pisze dziś w "Gazecie Wyborczej" Ewa Milewicz. Jak twierdzi, jeśli posłowie PiS rzeczywiście chcą zajmować się ateizacją, to powinni wziąć na tapetę inne problemy niż kabaret w TVP.
"Telewizja publiczna przeprosiła. Za mało. Powinna przeprosić też za informacje o rzekomej bruździe na ciele dzieci z in vitro, informacje o praniu pieniędzy w banku watykańskim, o tym, że tak źle się dzieje w Watykanie, że aż papież abdykuje. To wszystko ateizuje Polskę" – zaznacza publicystka.
Nie wszyscy jednak zgadzają się z tym punktem widzenia. Tutaj głównym argumentem jest fakt, że w Sejmie istnieje kilkadziesiąt zespołów, w tym m.in. ds. świeckiego państwa. Niespodziewanie w obronie prawa do tworzenia takich ciał wystąpił prof. Jan Hartman. – Posłowie mogą sobie zakładać, co chcą, tyle że sami się kompromitują. Jeśli zakładają głupie zespoły, to nie można im zabraniać takiej działalności. To jest ich indywidualna inicjatywa, a nie coś, pod czym podpisuje się Sejm jako urząd. Nie możemy mieć tutaj pretensji – stwierdził w rozmowie z naTemat.
"Żelazna Logika"

1. Zespół przeciwdziałania ateizacji - źle bo "jest przeciw niektórym obywatelom". 2. Kampania przeciw homofobii - dobrze bo jest przeciw niektórym obywatelom. 3. Zespół przeciwdziałania ateizacji - źle, bo idą na to podatki tych którzy się z tym nie zgadzają, w tym ateistów. 4. In vitro z budżetu - dobrze, pomimo iż idą na to podatki tych, którzy się z tym nie zgadzają, np. katolików.


logo
Fot. Twitter