Nie milkną parlamentarne echa występu Kabaretu Limo, podczas którego mówiono m.in. o "puszczaniu bąków" przez papieża. Protest w tej sprawie złożyli posłowie PiS, domagając się ukarania TVP 2 za wyemitowanie antykatolickich treści. Dzisiaj ich "bezczelną interwencję w niezależną twórczość" skrytykowali członkowie Ruchu Palikota. - Uznajemy to za przejaw wyznaniowej cenzury w najgorszym, zaściankowym wydaniu - napisano w oświadczeniu Parlamentarnego Zespołu ds. Świeckiego Państwa.
W programie "Tylko dla dorosłych" (TVP 2) członkowie Kabaretu Limo w następujący sposób odnieśli się do abdykacji Benedykta XVI: "To, co się dzieje teraz na scenie księżowskiej z papieżem, pokazuje, że jest tylko zwykłym facetem. Wiemy, że ma swoje wady i zalety, że ma fajną funkcję, ale to jest zwykły człowiek. Na przykład puści bąka. Nie! Papież? No tak. Normalnie. Zjada, przełyka i trawi. To nie zabierają tego anioły? Nie, to jest zwykły facet".
Dzisiaj stanowisko posłów
PiS skrytykowali członkowie Parlamentarnego Zespołu ds. Świeckiego Państwa, który zrzesza obecnie wyłącznie posłów Ruchu Palikota. Ich zdaniem wniosek Parlamentarnego Zespołu ds. Przeciwdziałania Ateizacji Polski jest formą "bezczelnej ingerencji w twórczość kabaretową, która nawet w czasach PRL cieszyła się dużą swobodą wyrazu formy i treści". - Po modlitwach o deszcz na sali sejmowej, czołobitnych ukłonach w stronę jednego z zakonników oraz próbach potępiania wielu postępowych inicjatyw światłych obywateli naszego kraju – jest to kolejny, wielki wstyd dla Polski i polskiego parlamentaryzmu - napisał w oświadczeniu Parlamentarnego Zespołu ds. Świeckiego Państwa jego przewodniczący Roman Kotliński.