nt_logo

Mucha niepocieszona malejącymi stawkami dla influencerów. "Nie są to takie pieniądze jak kiedyś"

Joanna Stawczyk

06 lutego 2024, 18:32 · 3 minuty czytania
Angelika Mucha we wtorek (6 lutego) zawitała do programu "Pytanie na śniadanie", gdzie dzieliła się swoimi doświadczeniami dotyczącymi bycia influencerką w Polsce. Zauważyła, że obecnie praca w tej branży nie przynosi takich korzyści finansowych, jak miało to miejsce w przeszłości, głównie z powodu intensywnej konkurencji.


Mucha niepocieszona malejącymi stawkami dla influencerów. "Nie są to takie pieniądze jak kiedyś"

Joanna Stawczyk
06 lutego 2024, 18:32 • 1 minuta czytania
Angelika Mucha we wtorek (6 lutego) zawitała do programu "Pytanie na śniadanie", gdzie dzieliła się swoimi doświadczeniami dotyczącymi bycia influencerką w Polsce. Zauważyła, że obecnie praca w tej branży nie przynosi takich korzyści finansowych, jak miało to miejsce w przeszłości, głównie z powodu intensywnej konkurencji.
Mucha gorzko o zarobkach influencerów. "Nie są to pieniądze jak kiedyś" Fot. Zrzut ekranu / @pytanienasniadanie.tvp.pl

Mucha gorzko o zarobkach influencerów. "Nie są to pieniądze jak kiedyś"

Angelika Mucha, znana w wirtualnym świecie jako littlemooonster96, od dawna jest rozpoznawalną twarzą na platformie YouTube, gdzie od 2012 roku dzieli się z widzami swoimi doświadczeniami z podróży, relacjami z koncertów, pokazami zakupowymi, poradami dotyczącymi stylizacji i makijażu.


Z czasem jej kanał stał się magnesem dla licznej grupy obserwatorów, szczególnie po 2016 roku, gdy Mucha zamieściła video ze swojego spotkania z Justinem Bieberem, potwierdzając swoją pozycję jako jednej z jego największych fanek w Polsce.

Jej wpływ w internecie nie umknął uwadze branży rozrywkowej, co zaowocowało zaproszeniem do udziału w takich projektach jak "Taniec z Gwiazdami", co jeszcze bardziej umocniło jej pozycję w świecie show-biznesu.

25-letnia influencerka cieszy się popularnością na Instagramie, zgromadziwszy 1,5 miliona obserwujących. W ostatnim czasie jej życie przeszło znaczące zmiany, o czym opowiedziała podczas rozmowy z Robertem Stockingerem i Joanną Górską w programie "Pytanie na Śniadanie" w TVP, która odbyła się we wtorek, 6 lutego.

W poprzednich wypowiedziach Mucha zaznaczała, że generalnie jest zadowolona z poziomu swoich dochodów. Posiadanie dwóch mieszkań oraz możliwość częstego podróżowania po świecie świadczą o stabilnej sytuacji finansowej.

Jednakże przyznała również, że w przeszłości, jako influencerka, miała okazję zarabiać znacznie więcej. Podczas występu w porannym programie TVP podkreśliła, że sytuacja ta uległa zmianie w miarę wzrostu liczby twórców w internecie.

– Uważam, że nie są to takie pieniądze jak kiedyś. Teraz jest więcej osób i to się rozdziela na mniejszych influencerów. Kiedyś było 10 topowych osób w Polsce i oni zgarniali wszystko. To nie jest tak, że te miliony spływają co chwilę – wyjaśniła.

Ponadto Angelika podkreśliła, że obecnie od influencerów wymaga się znacznej odpowiedzialności finansowej. Kontrakty reklamowe są dzielone pomiędzy szerokie grono twórców, co oznacza, że czekając na kolejne oferty współpracy od firm, trzeba nierzadko uzbroić się w cierpliwość.

– To jest praca, która teraz jest, a przez najbliższe pół roku może jej nie być, bo nie wleci żadna współpraca. To jest odpowiedzialna praca i trzeba wiedzieć, jak tymi pieniędzmi dysponować. Nie można wydać wszystkiego, jak tylko się dostanie pierwszy przelew – zaznaczyła.

Ile Małgorzata Rozenek-Majdan zarabia za post na Instagramie?

Żona Radosława Majdana parę miesięcy temu w rozmowie z Pudelkiem postanowiła nawiązała do tego jak wygląda proces nawiązania z nią współpracy. Na pytanie, czy jest twardą negocjatorką odpowiedziała:

– Ja znam swoją wartość i wiem, co przynoszę klientom, którzy razem ze mną rozpoczynają współpracę. Te współprace, które mam one są od lat, są bardzo trwałe, dlatego że osoby, które ze mną współpracują wiedzą, że mają zwrot z inwestycji. Ja jestem inwestycją, która się bardzo dobrze zwraca – podkreśliła Rozenek-Majdan.

W trakcie rozmowy dziennikarz zapytał celebrytkę, ile zarabia za jeden post na Instagramie. Spekulacje głosiły, że mowa nawet o 25 tysiącach złotych za jeden wpis.

– To jest normalna stawka. Myślę, że to jest taka stawka, od której tak naprawdę zaczynamy rozmowy – potwierdziła influencerka.

Przypomnijmy, że jakiś czas temu "Super Express" podliczył, ile wpływa na konto Małgorzaty Rozenek-Majdan. Okazuje się, że jej stawki za medialne projekty zaczynają się od ponad 300 tys. zł. Podano również, że za program lub kampanię reklamową z sobą w roli głównej zarabia nawet pół miliona złotych.