Donald Trump powiedział, że "zachęca" Rosję do ataku na każdego członka NATO, który nie płaci swoich rachunków w ramach tego zachodniego sojuszu wojskowego. Jego słowa spotkały się z ostrą reakcją Białego Domu.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Szokujące przemówienie Trumpa. Zachęca Rosję do ataku na NATO
Donald Trump opowiadał w sobotę, że kiedyś powiedział przywódcy pewnego kraju, że nie będzie chronił w ramach NATOnarodu zalegającego z płatnościami. Jak wskazał, chodzi mu o kraje, które nieprzeznaczają 2 proc. PKB na obronność.
– Nie, nie chroniłbym cię, właściwie zachęcałbym ich, żeby robili, co chcą. Musisz zapłacić – stwierdził. Zachęcał do tego słowami, aby "robili, co im się do cholery podoba".
Ostra reakcja Białego Domu
Słowa Trumpa to brednie, ponieważ członkowie NATO zobowiązani są do obrony każdego narodu, który zostanie zaatakowany. Wynika to z art. 5 Sojuszu.
Na reakcję Białego Domu nie trzeba było długo czekać. Rzecznik administracji Joe Bidena stwierdził, że były prezydent "zachęca mordercze reżimy do najazdów na naszych najbliższych sojuszników", a komentarze Trumpa nazwał "przerażającymi". Dodał, że to oświadczenie "zagraża amerykańskiemu bezpieczeństwu narodowemu, stabilności na świecie i krajowej gospodarce".
Jak podkreśla BBC News, Trump jest faworytem, żeby ponownie zostać kandydatem Republikanów w tegorocznych wyborach prezydenckich w USA. Polityk od dawna krytycznie odnosi się do NATO. Uważa, że Sojusz stanowi nadmierne obciążenie finansowe dla Stanów Zjednoczonych.
Rosja rozpoczęła inwazję na Ukrainę w 2022 roku, po odejściu Trumpa ze stanowiska. "Od tego czasu ubolewał nad kwotą pieniędzy amerykańskich wysyłanych na Ukrainę, która nie jest członkiem NATO" – zauważa stacja BBC News.
Co ważne, według grudniowych danych Białego Domu Stany Zjednoczone zapewniły Ukrainie większe wsparcie finansowe niż jakikolwiek inny kraj – na łączną kwotę ponad 44 miliardów dolarów. Obecnie jednak Republikanie blokują dalszą pomoc dla Kijowa.
Nowe dane wywiadowcze mówią, że Rosja może zaatakować NATO
Tymczasem Europa obawia się, że Rosja może w przyszłości zaatakować NATO, jeśli Ukraina przegra wojnę. Kiedy to mogłoby się jednak wydarzyć? Ujawniono nowe dane wywiadowcze w tej sprawie.
– Zdolność Rosji do produkcji sprzętu wojskowego ogromnie wzrosła – powiedział w tym tygodniu gazecie Jyllands-Posten minister obrony Danii Troels Lund Poulsen, co cytuje agencja Reuters. Polityk przyznał, żeRosja może zaatakować NATO.
– Nie można wykluczyć, że w ciągu trzech do pięciu lat Rosja wystawi na próbę artykuł 5 i solidarność NATO – poinformował. I podkreślił: – To nie była ocena NATO w 2023 roku. To nowa wiedza, która teraz wychodzi na pierwszy plan.
Oficjalnie Władimir Putin twierdzi, że nie ma takich planów. – Moskwa nie jest zainteresowana inwazją na Polskę, Łotwę czy gdziekolwiek indziej – oświadczył Putin w rozmowie z byłym dziennikarzem telewizji Fox News, który teraz jest głównie propagandystą prorosyjskim słynącym z teorii spiskowych Tuckerem Carlsonem.
Putin ocenił też, że Rosja nie przegra wojny na Ukrainie. – To nigdy nie nastąpi. Wydaje mi się, że teraz też rządzący na Zachodzie mają tego świadomość – stwierdził.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.