Dziewczyny, powiedzmy to sobie wprost – zawłaszczyłyśmy walentynki. To kolejne święto płci pięknej. Zrobiłyśmy z nich drugi dzień kobiet. Liczymy na kwiaty, czekoladki, ekscytujący plan na wieczór, a same...? Dajemy z siebie nic, albo marne "dziękuję". Tak przynajmniej twierdzą mężczyźni, z którymi rozmawiałam. I zanim zaczniecie protestować – co kupiłyście swojemu facetowi z okazji święta zakochanych?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Odkryjmy odwieczną tajemnicę – faceci nie znoszą walentynek
Kolejny 14 lutego i kolejny rok ta sama śpiewka. Jedni mówią, że to święto komercyjne i hejtują je za sztuczność. Inni wskazują, że każdy dzień jest dobry na okazanie miłości, więc ten też. Powierzchownie.
Postanowiłam jednak zapytać mężczyzn, co powiedzieliby o walentynkach, gdyby wiedzieli, że ich partnerka tego nie usłyszy, a koleżanka nie oceni. No i dostało nam się. 32-letni Jarek o walentynkach ma jednoznaczne zdanie.
Nazywa je "drugim dniem kobiet", bo jedna płeć jest w centrum tego święta. Mówi, że nie dość, że nikt nie pamięta o dniu chłopaka, czy nie słyszał o święcie mężczyzn, to kobiety zawłaszczyły sobie święto zakochanych jako kolejną okazję do oczekiwań. Oczekiwań, że ich facet domyśli się, zaplanuje, wykona.
Gdy w żartach odpowiadam, że w takim razie facet na walentynki powinien dostać chociaż piwo, Jarek krzywi się zrezygnowany. – Facet nie oczekuje niczego w walentynki. Najlepszym prezentem byłoby to, gdyby mógł mieć to święto gdzieś – odpowiada.
Co ciekawe, wiem, że jest mężczyzną, który kupuje żonie kwiaty bez okazji czy zabiera ją na randki. Ale mówi, że odechciewa mu się starań, gdy ktoś mu coś narzuca.
Mam wrażenie, że mężczyźni częściej niż kobiety zwracają uwagę na kiczowatą otoczkę święta zakochanych, ale wielu z nich zaciska zęby, by zadowolić partnerki. I są w stanie się poświęcić, ale mówią już wprost, że skoro rozpieszczają, to sami też chcą się czuć rozpieszczeni.
Dla kobiety biżuteria, dla faceta skarpeta
Mamy 2024 rok i era gentlemanów, którzy zabiegali o damę wszelkimi możliwymi sposobami, a w zamian oczekiwali łaskawego spojrzenia, dawno się skończyła. Faceci mówią: chcecie partnerstwa? My też, dlatego my dajemy kwiaty a wy... No właśnie, co?
Dużo większym problemem jest dla mojego kolegi Macieja sformułowanie, co naprawdę chciałby dostać. Nie da się nie zauważyć, że w kategoriach prezenty dla kobiet częściej pojawiają się te estetyczne czy luksusowe. Kwiaty, czekoladki, perfumy, biżuteria.
A kobiety nierzadko chwalą się, że swoim partnerom na specjalną okazję kupiły bokserki albo skarpety. Pytam Macieja, czy to dobry prezent. – Może jeszcze otwieracz do konserw wypasiony i puszkę tyrolskiej. Skarpety, piwo, a co ja jestem? – odpowiada dość oburzony.
– Ja bym się ucieszył raczej z jakiejś bransoletki czy innej pierdółki do noszenia – dodaje.
Po dłuższym zastanowieniu mówi, że najlepszą randką byłaby taka od podstaw przygotowana przez jego partnerkę (aktualnie jest singlem).
– Mogłaby ugotować jakieś danie od podstaw, przygotować butelkę wina, ubrać się jakoś seksownie, a potem byśmy jakoś zakończyli ten wieczór – snuje.
I tutaj dochodzimy do innej kwestii, bo niektórzy faceci uważają, że jednym z ich prezentów w dzień 14 lutego jest to, co rozpakują w sypialni. Uwaga – tylko niektórzy!
"Blowjobs are like flowers for men", czyli seks na walentynki
Nie mówcie, że walentynki nie kojarzą wam się z seksem – wystarczy spojrzeć na reklamy, które atakują nas tego dnia z każdej strony. W restauracji na walentynki – menu z afrodyzjakami, w reklamach hoteli – łoże obsypane różami, reklamy seksownej bielizny, promocje na gadżety erotyczne...
Potwierdzają to badania. Z najnowszych ankiet przeprowadzonych przez Glovo wynika, że Polacy coraz częściej korzystają z usługi zamawiania gadżetów erotycznych z dostawą tego samego dnia.
Jak wynika z badania "Czy i jak Polacy korzystają z gadżetów erotycznych?" do najpopularniejszych tego typu produktów zamawianych przez użytkowników Glovo w walentynki należy popularny wibrator pingwinek.
Równie chętnie zamawiane są tampony gąbkowe (poprawiające komfort seksu w okres) oraz prezerwatywy. Powiedzmy to wprost – 14 lutego seks jest oczekiwany!
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Z popkultury i mediów też bije przekaz – najpierw prezent, potem kolacja, dzień zakochanych nie będzie dopełniony, jeśli nie zakończy się miłosnymi igraszkami. Niektórzy mężczyźni stosunek w walentynki zaczynają traktować tak, że można nazwać go "kuponem na seks".
Jeden z moich znajomych mówi bez ogródek, że w walentynki najbardziej szczęśliwy byłby, gdyby wieczór zakończył się szczęśliwym dla niego finałem. Marzy nawet nie tyle o romantycznym seksie, ile o seksualnej niespodziance tylko dla niego.
Przeglądając fora z męskimi dyskusjami o walentynkach, wpadam nawet na wątek, w którym komentujący wskazują, że 14 lutego mają nadzieję na otrzymanie od swoich partnerek seksu oralnego. "Blowjobs are like flowers for men" – odpisuje mi jeden z nich, gdy pytam internetową społeczność o prezentowy ekwiwalent kwiatów dla mężczyzn.
Niektórzy panowie traktują seks jako prezent, który powinni dostać, a w walentynki grają wręcz "kuponem na seks", czyli kartą – "zapewniłem ci romantyczny wieczór, więc należy mi się".
Każdy seksuolog powie tymczasem, że nie powinniśmy traktować seksu jako nagrody w relacji, a nad jakością i satysfakcją ze współżycia pracować razem. Poza tym – ich żądania są tak samo przykre, jak to, że z satysfakcjonującym stosunkiem muszą czekać do jednego dnia w roku... Ale tak jak podkreślałam – "not all men".
Walentynki? "Miłość okazuję codziennie"
Dominik mówi wprost, że miłość powinno się okazywać każdego dnia. I nie wyobraża sobie, że seks w jego życiu odgrywałby tak małą rolę, że miałby czekać z nadzieją na jeden dzień w roku.
Poza tym wskazuje, że uczucia okazuje się cały rok, tak jak wręcza prezenty czy robi niespodzianki drugiej połówce. O walentynkach mówi: "chodzi w tym o komercję, a nie uczucia". I ze swoją partnerką umówił się od początku, że walentynek nie obchodzą. Potem dodaje przewrotnie – "My mamy walentynki codziennie".
Dodaje, że wyjścia do restauracji nie traktuje jak randki, a jak normę, na którą pozwala sobie chociaż raz w tygodniu.
Walentynki: święto dla zaniedbywanych?
W rozmowach z obydwiema płciami jak mantra powraca jedno zdanie – miłość powinno się okazywać codziennie. Dalej jednak zaczynają się schody. Mam wrażenie, że kobiety, które na co dzień mogą liczyć na miłe gesty partnera jak wyjścia na randki czy prezenty bez okazji, wskazują, że w walentynki nie oczekują niczego specjalnego.
Nierzadko jednak o tym, że "miłość okazuje się codziennie" trąbią ci, którzy nie pamiętają, kiedy ostatnio podarowali kwiaty partnerce. Jeśli ktoś na co dzień o prezencie bez okazji może pomarzyć, a na randkę z mężem czy partnerem wychodzi w rocznicę, to trudno dziwić się, że w walentynki czuje żal, jeśli nic nie dostanie.
Dla osoby, która wie, że na miły gest ze strony swojego partnera może liczyć tylko od święta, zabranie jej takiej okazji jest po prostu przykre i niesprawiedliwe. Sebastian mówi, że jako mężczyzna z pokolenia Z za starszych roszczeniowych kolegów się co najwyżej wstydzi.
– Jeśli ktoś jak ja nie lubi wymuszonych świat, to nie widzę żadnego problemu, żeby kupić dziewczynie symboliczne kwiaty na walentynki, ale randkę zorganizować przed albo po 14 lutego. Co w tym strasznego, żeby wyjść z inicjatywą i się wykazać? Poza tym, jeśli jesteśmy w fajnych relacjach, to chyba sami powinniśmy się garnąć do tego, żeby organizować sobie czas – dodaje.
Na TikToku króluje natomiast trend, w którym dziewczyny udowadniają, że zrobić coś miłego dla swojej połówki facet może zawsze. Określiły go nawet znaczącym hasłem "jeśli on mówi, że nie ma czasu i pieniędzy, pokaż mu to:". Na filmikach w ciągu kilku sekund tworzą walentynkowe kosze, do których praktycznie na oślep wrzucają czekoladki, sztuczne kwiaty, misie czy różowe długopisy.
I chociaż prezentu tego nie można nazwać mianem oryginalnego ani nawet odmówić mu kiczu – wygląda na to, że wiele kobiet wolałoby nawet mały gest osiągnięty niskim kosztem niż nic. Dla bezpieczeństwa przed walentynkami lepiej porozmawiaj więc ze swoją drugą połówką.
Czy organizacja parze walentynek powinna leżeć po stronie mężczyzny?
268 odpowiedzi
Ten dzień i społeczeństwo zmusza cię do robienia pierdoromantycznych głupot. Na Instagramie zalewają cię zdjęcia wytatuowanych mięśniaków i ich zrobionych lasek, które tego dnia otrzymają bukiet z minimum stu róż. Ty już wiesz, że musisz wymyślić coś wow, żeby twoja kobieta poczuła się dopieszczona i mogła pochwalić się koleżankom.
Jarek
32 lata
Z góry jestem traktowany jako organizator walentynkowych atrakcji. Jeśli podołam zadaniu, to okażę się najkochańszym mężczyzną na świecie. Jeśli się nie popiszę, to święto zakochanych może stać się początkiem kryzysu w związku.
Dawid
33 lata
To wam się daje prezenty i was rozpieszcza. Facet ma taki obowiązek i niczego nie dostaje w zamian. Chciałbym dostać cokolwiek, bo byłem już w kilku związkach i nie pamiętam żadnego prezentu z tej okazji.
Maciej
28 lat
Chciałbym, żeby dziewczyna zrobiła dla mnie striptiz, szczególnie, że nigdy tego nie robiła. Mogłaby zaproponować coś nowego w seksie albo zgodzić się na coś, czego do tej pory nie robiliśmy. Samo założenie seksownej bielizny i szpilek już byłoby wow.
Karol
30-lat
Seks to nie żadna marchewka ani kijek. Kochamy się tak często jak mamy ochotę i tak okazujemy sobie uczucie. Oczywiście, miło jeśli ona założyłaby wieczorem piękną bieliznę, ale to nie jest prezent dla mnie, a miłe chwile dla nas obydwojga. Prawdziwy prezent to zaplanowanie randki albo wręczenie jakiegoś drobiazgu.
Dominik
35 lat
Nie lubimy z partnerką walentynek, co nie oznacza, że nie lubimy celebrować miłości. Po prostu nie lubimy kiedy narzuca nam się coś kiczowatego. Walentynki już dawno stały się świętem rożnej maści sklepikarzy, restauratorów i podobnych. W większości przypadków to kobiety, które na co dzień są zaniedbywane lubią świętować ten dzień, a mężczyźni robią to dla nich.
Dominik
35 lat
Wyobraź sobie sytuację, że kobieta, która kwiaty dostała ostatnio na rocznicę ślubu i patelnię pod choinkę, w walentynki słyszy, że to komercyjny święto, więc nie dostanie nawet tulipana z Biedronki. Gadanie o presji i skarżenie się na oczekiwania kobiety to jakiś żart. Czy to takie straszne że twoja partnerka chce czuć się kochana, ważna i potrzebna?