Najstarsza pociecha Anny Przybylskiej i Jarosława Bieniuka poszła w ślady mamy. Ma już za sobą pierwsze kroki w show-biznesie. Wystąpiła w "Tańcu z gwiazdami". Chętnie angażuje się też w produkcje telewizyjne, ale przede wszystkim aktualnie skupia się na nauce. W tegoroczne walentynki zaskoczyła, wrzucając na InstaStory zdjęcie z chłopakiem.
Reklama.
Reklama.
Serce Oliwii Bieniuk jest zajęte? Opublikowała zdjęcie z chłopakiem
Jakiś czas temu serwis Show News dowiedział się, gdzie Oliwia Bieniuk poznała swojego aktualnego partnera. Zaiskrzyć miało podczas wakacji na Półwyspie Helskim. – Oliwka razem z tatą i rodzeństwem często bywa w Chałupach na jednym z popularnych kempingów i tam się zakochała – oznajmił informator portalu
Jak czytaliśmy, wybranek 21-latki mieszka ponoć w Warszawie i jest od niej kilka lat starszy. – Oliwka nie zdążyła jeszcze przedstawić swojego chłopaka wszystkim, ale tata Jarek wie o wszystkim od samego początku – przekazano.
Młoda aktorka w kwestii spraw prywatnych postępuje podobnie do swojej zmarłej mamy. Nie mówi za dużo. Woli, by wizerunek jej partnera pozostał ukryty przed ciekawskimi internautami.
14 lutego, w święto zakochanych zrobiła jednak wyjątek. Wrzuciła uroczy kadr z chłopakiem na relację, podpisując go krótko: "walentynkowo". Twarz wybranka zasłoniła serduszkiem.
Warto nadmienić, że w październiku minionego roku córka Anny Przybylskiej zapozowała na okładce "Vivy!" i udzieliła wywiadu, w którym przyznała, że jej serce jest zajęte od jakiegoś czasu.
"Jestem (zakochana - red.) i cieszę się, że mogę znowu tego doświadczać. To nie każdemu się zdarza. Zresztą już byłam zakochana dwa lata temu, to była taka młodzieńcza miłość, miałam zaledwie 17 lat. Ale pierwsza i prawdziwa, bo nigdy wcześniej nie znałam tego uczucia. Teraz zakochałam się ponownie i jestem wdzięczna, że mogę to przeżywać" – podkreśliła Bieniuk.
Oliwia wyrosła na piękną kobietę. Nie lubi porównywania do mamy
W trakcie rozmowy z "Vivą!" Oliwia wyznała, że choć nie jest entuzjastką porównań do swojej matki, zdaje sobie sprawę, że są one nieuniknione zważywszy na to, że jest jedyną córką i wybrała podobną drogę kariery.
Zaznaczyła, że wszelkie jej osiągnięcia powinny być postrzegane jako rezultat jej własnej pracy i talentu. Mimo że dostrzega w sobie rysy charakterystyczne dla obu rodziców, nie życzy sobie, aby była oceniana przez pryzmat ich dokonań.
"Widzę w sobie cechy obojga rodziców. Mama i tata byli bardzo towarzyscy (...) Myślę, że mam w sobie upór mojej mamy. Ale nie chcę być z nią porównywana, bo jestem przecież Oliwią Bieniuk i muszę sama zapracować na swoją przyszłość, i wydobyć z siebie to, co jest we mnie najlepsze. A co to jest, to jeszcze nie wiem" – zaznaczyła.
Dziennikarka zapytała Oliwię, czy zdaje sobie sprawę z tego, że jest piękną kobietą, a uroda w tym zawodzie ma znaczenie.
"Nie zawsze tak uważałam, nikomu nie mówiłam, że jestem najpiękniejsza i że mogę wszystko. Zawsze miałam z tym problem i dalej go mam. Walczę z tym. (...) Z niskim poczuciem własnej wartości. Ciągle nad tym pracuję, by poczucie wartości czerpać z wewnątrz, nie z zewnątrz. Chodzę na studia, rozwijam się, uprawiam nadal sport i czerpię z tego satysfakcję" – powiedziała.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.