Anna Przybylska od urodzenia była mocno związana z Gdynią. Po jej śmierci w mieście pojawiły się dwa murale z jej wizerunkiem. Wygląda na to, że sąsiedzi aktorki i miejscowi urzędnicy uznali, że to niewystarczający hołd. W związku z tym zrodziła się propozycja wzniesienia pomnika. Mama zmarłej gwiazdy, Krystyna Przybylska powiedziała wprost, co sądzi na ten temat.
Reklama.
Reklama.
W Gdyni stanie pomnik Anny Przybylskiej? Mama aktorki skomentowała pomysł
Przypomnijmy, że Anna Przybylska zmarła w domu rodzinnym w Gdyni Orłowie. Jej pogrzeb odbył się 9 października 2014 roku, gdzie spoczęła w rodzinnym grobie na cmentarzu św. Michała Archanioła w Gdyni.
Tego dnia miasto zostało udekorowane 4 tysiącami białych róż. Wzdłuż ulic na latarniach wisiały długie fotografie aktorki z dopiskiem "jesteś w naszych sercach".
Wspomnienie o aktorce nadal jest żywe. Stworzono książkę i film, opowiadające o jej życiu. W Trójmieście znajdują się dwa murale z jej wizerunkiem. Ostatnio zrodziła się inicjatywa wzniesienia pomnika.
Mama zmarłej gwiazdy, Krystyna Przybylska nie jest jednak entuzjastycznie nastawiona do tego pomysłu. Stwierdziła, że jej córka sama nie zgodziłaby się na tego typu wyróżnienie.
– Jestem temu przeciwna. Dobrze znałam moją córkę i wiem, że nie chciałaby tego. Była skromną, utalentowaną dziewczyną, ale nie na pomniki. Pamięć o niej trwa w inny sposób i to jest piękne – zaznaczyła matka Przybylskiej w rozmowie z "Super Expressem".
– Pomnikiem dla mojej Ani jest ten piękny film, który spodobał się widzom, na własne oczy widziałam tłumy ludzi w kinach i razem z reżyserem byłam w różnych miastach w na premierze. To było bardzo wzruszające – przyznała.
Jej śmierć była ogromnym wstrząsem dla branży filmowej i najbliższych
Anna Przybylska uznawana była za jedną z najbardziej ukochanych postaci w polskiej branży rozrywkowej. Jej urok osobisty i zdolność do zachowania zdrowego dystansu do siebie i otaczającej rzeczywistości były dla wielu inspiracją. Jej talent aktorski zaowocował licznymi rolami w popularnych serialach i filmach, takich jak "Kariera Nikosia Dyzmy", "Lekcje pana Kuki", "Złoty środek", "Bokser" czy "Sęp", czy "Dzień świra".
Życie prywatne aktorki również układało się pomyślnie. Była w szczęśliwym związku z Jarosławem Bieniukiem, z którym wychowywała trójkę ukochanych dzieci: Oliwię, Szymona i Jana.
Niestety, w lipcu 2013 roku Anna stanęła twarzą w twarz z poważnym wyzwaniem zdrowotnym – usłyszała diagnozę, rak trzustki. Pomimo intensywnej, wielomiesięcznej walki z chorobą, nie udało się jej przezwyciężyć. Aktorka zmarła 5 października 2014 roku, w wieku 35 lat.
Nadmieńmy, że najstarsza pociecha Jarosława Bieniuka i Przybylskiej, Oliwia Bieniuk, zdecydowała jakiś czas temu, że chce podążać śladami matki i spróbować sił w aktorstwie. Niedawno wylądowała na okładce magazynu "VIVA!", gdzie również udzieliła wywiadu.
W trakcie rozmowy 21-letnia Oliwia podkreśliła, że choć nie jest entuzjastką porównań do swojej matki, zdaje sobie sprawę, że są one nieuniknione zważywszy na to, że jest jedyną córką i wybrała podobną drogę kariery.
Zaznaczyła, że wszelkie jej osiągnięcia powinny być postrzegane jako rezultat jej własnej pracy i talentu. Mimo że dostrzega w sobie rysy charakterystyczne dla obu rodziców, nie życzy sobie, aby była oceniana przez pryzmat ich dokonań.
"Widzę w sobie cechy obojga rodziców. Mama i tata byli bardzo towarzyscy (...) Myślę, że mam w sobie upór mojej mamy. Ale nie chcę być z nią porównywana, bo jestem przecież Oliwią Bieniuk i muszę sama zapracować na swoją przyszłość, i wydobyć z siebie to, co jest we mnie najlepsze. A co to jest, to jeszcze nie wiem" – podkreśliła.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.