Powiedz mi, gdzie pracujesz, a powiem ci, jakiej muzyki słuchasz. Muzyka może być ważnym elementem codziennych obowiązków. Jednym pomaga się skupić. Innych dekoncentruje. Należy jednak unikać utworów z tekstem, bo słowa zbyt łatwo zaprzątają nasze myśli.
-Muzyka pomaga mi w pracy - twierdzi Michał. Jego zawód wymaga skupienia i dużej koncentracji. Dlatego przed komputerem siada w dużych słuchawkach, które szczelnie izolują go od dźwięków dobiegających z biura. Nie słyszy w nich gwaru i rozmów kolegów. Za to dobiegają do niego melodie z gatunku dubstep czy ścieżki dźwiękowe z filmów. Michał przekonuje, że słuchanie muzyki w pracy pomaga mu się skupić. Nie odciąga jego myśli tak bardzo jak chociażby biurowe rozmowy. Muzyka pobrzmiewająca w jego słuchawkach musi być miarowa i nie może rozpraszać. Dlatego nie słucha piosenek, zwłaszcza tych w języku polskim. Słowa zawarte w tekstach łatwo bowiem zaprzątają myśli i w efekcie dekoncentrują.
Michał w trakcie swojego dyżuru stara się maksymalnie wykorzystać czas i nie przeznaczać go na zbędne czynności. Dlatego na swoim komputerze uruchamia przygotowaną wcześniej playlistę, która przez kilka godzin gra w tle. Nie musi więc marnować cennych minut na przełączanie kolejnych ścieżek dźwiękowych.
Przyzwyczajenia Michała budzą podziw Marty, jego koleżanki zza biurka. Oboje wykonują podobne zajęcie, w którym koncentracja i silne skupienie myśli mają bardzo duże znaczenie. Marta ceni sobie jednak ciszę. Inaczej nie jest w stanie zebrać myśli. Dlatego słuchanie muzyki w trakcie dyżuru nie wchodzi w grę i zwyczajnie utrudnia jej zawodowe obowiązki. - Dobiegające do mnie dźwięki mnie dekoncentrują. Wykonywane przeze mnie czynności układam sobie w głowie, a dźwięki w uchu sprawiają, że gubię wątek - tłumaczy.
Psychologowie pytani o reakcję Marty i Michała nie są zgodni, czy reprezentują oni dwa różne typy osobowości. Być może oboje są słuchowcami, jednak różnią się reakcją na ten bodziec. Marta ze względu na swój wyostrzony słuch nie jest w stanie tolerować dochodzącej do niej muzyki. Mózg Michała dobrze reaguje na dźwięki i pobudza go do efektywnego działania. - Wszystko zależy od osobistych uwarunkowań. Często przyjmujemy to, co daje nam komfort i odrzucamy to, co nas dekoncentruje - tłumaczy dr Marcin Capiga, psycholog z Uniwersytetu Warszawskiego. Według niego m.in. dominujący u nas system przetwarzania informacji determinuje, czy muzyka w tle wpływa korzystnie na naszą koncentrację, czy też ją rozprasza. Zaznacza bowiem, że nasz mózg przetwarza wszystkie dochodzące do niego sygnały. Często czyni to w sposób nieświadomy, poza naszą kontrolą. Przez całą dobę towarzyszą nam bowiem różne dźwięki. Do naszych uszu dochodzi gwar ulicy, szum samochodów czy rozmowy. Te dźwięki mogą współbrzmieć w tle i nie odciągać naszej uwagi, czasami pozostają nawet niezauważone.
Wystarczy jednak na chwilę się zdekoncentrować, aby bodźce dźwiękowe zaburzyły tok naszych myśli. Capiga przekonuje bowiem, że mózg człowieka nie jest w stanie z taką samą uwagą wykonywać kilku czynności na raz. Według niego zjawisko znane jako podzielność uwagi występuje przy prostych czynnościach jak np. słuchanie muzyki podczas jazdy samochodem. W sytuacji skomplikowanych czynności możemy jedynie przechodzić od jednego zadania do drugiego. Tak naprawdę nie jesteśmy w stanie wykonywać kilku czynności z tą samą wysoką uwagą. Psycholog przypomina, że według obiegowej opinii to kobiety posiadają większą łatwość rozdzielania swojej uwagi na kilka zadań. Jest to jednak stereotyp, który nie zawsze ma potwierdzenie w faktach. Przypadek Michała wydaje się potwierdzać to spostrzeżenie.
Wpływ muzyki na wydajność pracy zainteresował naukowców. Badacze z Uniwersytetu w Illinois ustalili, że osoby wykonujące swoje obowiązki przy ulubionej muzyce pracują o 6,3 proc. wydajniej niż ci pracujący w ciszy. Rosyjscy naukowcy z tamtejszej Akademii Nauk ustalili, jakie gatunki muzyczne podnoszą pracowniczą efektywność. Według nich muzyka klasyczna działa korzystnie na mózg, a słuchające jej osoby lepiej kojarzą obrazy, numery i szybciej wykonują zadania. Dobrej pracy nie służy jednak muzyka zbyt głośna i drażniąca zmysł słuchu. Nie polecają też skupiania uwagi na tym samym utworze i jego wielokrotnego powtarzania. Rosyjscy badacze potwierdzają też spostrzeżenia Michała, o dekoncentrującym wpływie muzyki połączonej z wokalem. Słuchając jej, zamiast skupić się na zadaniu podświadomie zapamiętujemy i powtarzamy słowa piosenki. Jeśli potrzebujemy dodatkowej motywacji i przysłowiowego kopniaka dobrze włączyć sobie szybkie rytmy. One dostarczą nam dodatkowej dawki energii. Muzyka klasyczna tymczasem uspokaja i pomaga zebrać myśli. Do tego łagodzi obyczaje, więc może być dobrym sposobem na harmonijne stosunki w firmie.