
Reklama.
Paweł Kukiz już wiele razy podkreślał swoje rozczarowanie rządami Platformy Obywatelskiej. Teraz, żeby jeszcze skuteczniej walczyć o swój kluczowy postulat – jednomandatowe okręgi wyborcze – będzie współpracował z Piotrem Dudą i wspólnie wystąpią na wiecu w Stoczni Gdańskiej, razem z innymi organizacjami i stowarzyszeniami tworzącymi "Platformę Oburzonych". To, jak pisze Monika Olejnik w felietonie w "Gazecie Wyborczej", niepokoi premiera Donalda Tuska.
Co robi Kukiz w towarzystwie Dudy? - pyta premier Donald Tusk. Jest bardzo zaskoczony, bo przecież wie, że szef "Solidarności" chce obalenia rządu. Pan premier martwi się o Kukiza, że wpadł w złe towarzystwo. CZYTAJ WIĘCEJ
Dziennikarka zwraca uwagę, że Paweł Kukiz właściwie realizuje to, co obiecała, a o czym zapomniała Platforma Obywatelska.
Paweł Kukiz idzie tropem Platformy Obywatelskiej, bo przecież to ona obiecywała, że nie szefowie partii będą decydować o tym, kto jest w Sejmie i w Senacie, tylko obywatele. CZYTAJ WIĘCEJ
Olejnik nie ma jednak wątpliwości, że Kukiz nie zamierza walczyć o "zmianę obyczajów w Polsce", bo od "czasów ZChN stał się bardzo konserwatywną postacią".
Monika Olejnik zapytała niedawno na Facebooku, czy czytelnicy jej profilu chcą, by premierem Polski został Paweł Kukiz, który propaguje ideę jednomandatowych okręgów wyborczych w ramach projektu Zmieleni.pl. Pod wpisem dziennikarki rozgorzała gorąca dyskusja. Większość jej uczestników krytycznie, niekiedy w ostrych słowach, zadeklarowała swoją niechęć do tego pomysłu. Pojawiły się jednak opinie wskazujące, że pytanie Olejnik wcale nie było zupełnie bezzasadne, bo – jak zaznaczali ich autorzy – piosenkarz nie musiałby być gorszym premierem od osób, którym dane już było sprawować tę funkcję.
Cały felieton Moniki Olejnik w "Gazecie Wyborczej"