"Nowaja Gazieta Europa" podała, że ciało Aleksieja Nawalnego ma leżeć w Rejonowym Szpitalu Klinicznym w Salechardzie. Z informacji przekazanych przez źródło gazety wynika, że na zwłokach widoczne są siniaki. Dzień wcześniej do kolonii karnej – właśnie w celu odebrania ciała – udała się matka Nawalnego. Wówczas przekazano jej, że w przyzakładowej kostnicy go nie ma.
Reklama.
Reklama.
Informacje dotyczące aktualnego miejsca przebywania ciała Aleksieja Nawalnego podaje "Nowaja Gazieta Europa" i Meduza. Dowiadujemy się, że zwłoki przewieziono z Łabytnangi do Rejonowego Szpitala Klinicznego w Salechardzie.
Transport ciała Nawalnego. Zmieniono procedury
Jak wynika z informacji przekazanych przez informatora gazety, w przypadku transportu ciała Aleksieja Nawalnegopostąpiono inaczej, niż standardowo.
– Zwykle ciała osób zmarłych w więzieniu są przewożone bezpośrednio do Biura Medycyny Sądowej, ale w tym przypadku z jakiegoś powodu zostały przewiezione do szpitala klinicznego – mówił gazecie anonimowy ratownik medyczny z pogotowia w Salechardzie.
Jak dodał, Nawalnego zawieziono do kostnicy "a następnie postawiono przed drzwiami dwóch policjantów". – Równie dobrze mogli wywiesić tabliczkę z napisem "dzieje się tu coś tajemniczego!" – dodał.
Co więcej, podobno nie doszło do sekcji zwłok, a przynajmniej tej przeprowadzonej przez szpitalnych patologów.
– Niektórzy twierdzą, że rozkaz przyszedł z Moskwy, aby poczekać na przybycie specjalistów ze stolicy, podczas gdy inni twierdzą, że sami lekarze szpitalni odmówili przeprowadzenia sekcji zwłok. Sprawa ma charakter polityczny i nie jest jasne, jak się zakończy – dodał informator.
Ciała Nawalnego nie wydano matce
Próbę odzyskania ciała polityka, który zwany był "największym wrogiem Putina" podjęła już dzień wcześniej matka Nawalnego. Jak informowaliśmy w naTemat, kobieta w towarzystwie adwokata swojego syna udała się do kolonii karnej, w której zmarł Nawalny, rzekomo wracając ze spaceru.
Kiedy dojechała na miejsce, okazało się nie tylko, że ciała tam nie ma, ale że jest kolejną osobą, która zgłosiła się po zwłoki.
Także 17 lutego oficjalnie została potwierdzona śmierć antykremlowskiego opozycjonisty. Informację w tej sprawie przekazała jego rzeczniczka Kira Jarmysz. "Aleksiej Nawalny został zamordowany. Jego śmierć nastąpiła 16 lutego o godzinie 14:17 czasu lokalnego, zgodnie z oficjalną wiadomością przekazaną matce Aleksieja" – czytamy we wpisie.
Jako doświadczony ratownik medyczny mogę powiedzieć, że obrażenia opisane przez tych, którzy je widzieli, wyglądały na spowodowane konwulsjami. Jeśli osoba ma drgawki, a inni próbują ją przytrzymać, ale drgawki są bardzo silne, pojawiają się siniaki. Powiedzieli również, że miał siniaka na klatce piersiowej - takiego, jaki powstaje w wyniku pośredniego masażu serca.