"Będzie bezcennym świadkiem dla naszej komisji" – tymi słowami Magdalena Sroka uzasadniła, dlaczego Jarosław Kaczyński ma zostać wezwany przed komisję śledczą ws. zakupu systemu szpiegowskiego Pegasus. Zdaniem szefostwa komisji, lider PiS może mieć taką wiedzę, bo pełnił w poprzednim rządzie funkcję wicepremiera ds. bezpieczeństwa.
Reklama.
Reklama.
Jednogłośnie przegłosowano, że Jarosław Kaczyński ma stanąć przed komisją śledczą ds. Pegasusa. Podobnie jak ws. prezesa PiS, decydowano również, że przed komisją śledczą ma stanąć również Mariusz Kamiński, była premier Beata Szydło, Michał Woś i Zbigniew Ziobro a także Maciej Wąsik i Krzysztof Brejza.
– Jarosław Kaczyński chyba był pierwszą osobą z rządzących, która oficjalnie potwierdziła, że dokonano zakupu takiego systemu. Myślę, że będzie ogromną wartością, jeżeli będziemy mogli wszyscy usłyszeć na temat wiedzy bądź niewiedzy prezesa Kaczyńskiego – powiedziała Magdalena Sroka, dodając, że prezes PiS ostatnio "dość często wypowiada się w interesującym nas temacie".
– Jako osoba, która stoi na czele największej partii - dzisiaj partii opozycyjnej - będzie bezcennym świadkiem dla naszej komisji – wyjaśniała przewodnicząca.
Obszerna lista świadków zgłoszonych do przesłuchania ws. Pegasusa
Świadkiem, który został zgłoszony przez Magdalenę Srokę, jest szefowa CBA Agnieszka Kwiatkowska-Gurdak. Następnie na liście potencjalnych przesłuchanych znaleźli się wymienieni przez innych członków komisji: Mariusz Kamiński,Maciej Wąsik, Zbigniew Ziobro czy Krzysztof Kwiatkowski.
Dodatkowo na liście znalazła się też prokurator Ewa Wrzosek, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Łącznie zgłoszonych zostało kilkadziesiąt nazwisk polityków i ekspertów, które poddano pod głosowanie.
Jacek Ozdoba zwraca się o przesłuchanie Zbigniewa Ziobry
Wniosek o powołanie na świadka Zbigniewa Ziobry pojawił się kilkukrotnie. Jednym ze zgłaszających jego nazwisko był Jacek Ozdoba. W tym przypadku poprosił o uzgodnienie dogodnego terminu z uwagi na wyjątkowo trudną sytuację zdrowotną polityka.
Pomysł przesłuchania Zbigniewa Ziobro właśnie z uwagi na jego chorobę nowotworową od początku wzbudzał sporo kontrowersji. Pojawiło się ostatnio sporo doniesień, że szef Suwerennej Polski ma jednak kandydować w zbliżających się wyborach do PE.
– Zbyszek miał dostać wysokie miejsce na liście podkarpackiej, ale wszystko pokrzyżowała choroba – zdradził "Super Expressowi" nieoficjalnie jeden z polityków obozu prawicy.