W jednej z sal Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy zdjęto krzyż. Nie był to jednak ateistyczny manifest – powieszono bowiem na jego miejsce nowy, co prawda mniejszy, w nieco innym miejscu. Jednak ta sytuacja oburzyła przedstawicieli PiS. Padły słowa o "komunie" i "bolszewiu w najgorszym wydaniu".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Bydgoszcz: PiS obużone przewieszeniem krzyża w urzędzie
"W sali Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy przewiesili krzyż, gdzieś w uboczne miejsce w kąt" – przekazał na portalu X poseł PiS Bartosz Kownacki". Krzyż faktycznie został przewieszony, a miało to miejsce w sali Bydgoskiego Marca 1981 roku. Od kilku lat krzyż wisiał nad godłem, ale przed kilkoma dniami zmieniono go na mniejszy i przewieszono bardziej na lewą stronę.
Biuro prasowe Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy jasno określiło powody takiej decyzji. "Uznaliśmy, że nie powinien być umieszczony nad godłem i być od niego większy, gdyż sala nie ma charakteru sakralnego" – przekazało "Portalowi Kujawskiemu".
Tego dla radnych z PiS było już za wiele. Szczególnie emocjonalnie zareagował Krystian Frelichowski, który stwierdził: "Komuna, bolszewia w najgorszym wydaniu, znikający Krzyż z historycznej sali WRN w Bydgoszczy".
Przypomnijmy, że od grudnia ubiegłego roku wojewodą kujawsko-pomorskim jest Michał Sztybel, były wiceprezydent Bydgoszczy, wieloletni radny tego miasta, członek Platformy Obywatelskiej. Przewieszenie krzyża to nie jedyna zmiana, o której zadecydował i która nie spodobała się przedstawicielom PiS-u.
Gdy objął urząd, na swoich mediach społecznościowych opublikował wpis, w którym informuje o dostawieniu do swojego gabinetu flag Unii Europejskiej. Takiej w gabinecie nie było, ponieważ poprzedni wojewoda z PiS-u Mikołaj Bogdanowicz, pozostawił tam jedynie flagi biało-czerwone. Zapowiedział też, że zrezygnuje z prenumeraty "Naszego Dziennika".
"Urząd zasługuje na salę bez symboli"
Co ciekawe, do podobnej sytuacji u w urzędzie wojewódzkim w Lublinie parę miesięcy temu, o czym pisaliśmy w naTemat. Tam nowy wojewoda Krzysztof Komorski zdecydował o zdjęciu krzyża z sali kolumnowej i przeniesieniu do innego pomieszczenia.
– Nie jest to działanie obliczone na jakiś, broń Boże, happening polityczny. To normalna czynność. Dla mnie jako urzędnika jest czymś zwyczajnym. Nie widzę w tym nic nadzwyczajnego. Są to standardowe, rutynowe działania, które przyszły mi w pierwszej kolejności do głowy po wejściu do tej sali – stwierdził wówczas wojewoda lubelski.
To także nie obyło się bez protestów działaczy PIS-u. We wpisie na portalu X Komorski tłumaczył potem, że "urząd zasługuje na jedną (jedyną) salę bez żadnych symboli oprócz PL/UE".
Głos zabrała także europosłanka PiS Beata Mazurek, była rzeczniczka partii. "Kolejka tirów do przejścia granicznego w Dorohusku ma ponad 40 km, a nowy wojewoda lubelski zaczyna urzędowanie od zdjęcia krzyża z sali kolumnowej oraz usunięcia żłóbka z Panem Jezusem. Nieudolność i skandal, tak zaczyna" – oceniła Mazurek na X.