Maisie Williams karierę aktorską zaczęła od występu w "Grze o Tron". Rolę Aryi Stark brytyjska aktorka dostała, gdy miała zaledwie 12 lat. Teraz po latach opowiada, z jakimi wyzwaniami wiązała się praca w tak młodym wieku. "Teraz czuję znacznie lepiej w swojej skórze"
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Maisie Williams o trudach pracy na planie serialu "Gra o Tron"
Maisie Williams swoimi spostrzeżeniami o pracy dziecięcej aktorki podzieliła się na łamach magazynu "The Times".
"Przez długi czas byłam bardzo zagubiona i zdawałam sobie z tego sprawę. Gdy nie umiałam określić swojej tożsamości w tym wszystkim, czułam się bardzo niekomfortowo. Teraz czuję znacznie lepiej w swojej skórze. Trudno mi nawet postawić się znowu w tej sytuacji i mówić, jak trudna była, ponieważ to już zamknięta sprawa" – opowiadała aktorka.
Williams opowiedziała jednak także o pozytywach pracy w tak młodym wieku na planie, jakim bez wątpienia była możliwość obserwowania doświadczonych aktorów przy pracy. Powiedziała, że wówczas najbardziej podziwiała odtwórcę roli lorda Tywina Lannistera.
"Charles Dance bardzo się wyróżniał. Podziwiałam go, oglądając go podczas prób i słuchając jego rozmów z reżyserem" – zdradziła.
W ostatnim czasie Williams można było zobaczyć w takich tytułach, jak film "Nowi mutanci" czy serial "Pistol" o brytyjskich legendach punku, czyli zespole Sex Pistols. W ubiegłym tygodniu na platformie Apple TV+ premierę miał serial "Nowy styl", w którym aktorka wciela się w siostrę słynnego projektanta mody Christiana Diora.
Kirsten Dunst o pocałowaniu Brada Pitta w filmie "Wywiad z wampirem"
Kirsten Dunst była o połowę młodsza od Williams, gdyż zadebiutowała już jako sześciolatka. Zagrała w "Nowojorskich opowieściach", a dokładniej w części "Zagłada Edypa" wyreżyserowanej przez Woody'ego Allena. Grała rolę za rolą, ale przełom nastąpił w 1994 roku. Wystąpiła wówczas w jednej z głównych ról w słynnym "Wywiadzie wampira" u boku Toma Cruise'a i Brada Pitta. Miała zaledwie 11 lat.
Dunst była niewątpliwie aktorskim objawieniem, mimo to dziewczynka za każdym razem – na czerwonym dywanie przed ceremonią Złotych Globach, w wywiadach prasowych, telewizyjnych talk-show – słyszała praktycznie tylko jedno pytanie: jak to jest całować Brada Pitta? W pamiętnej scenie 11-latka całuje się bowiem na ekranie z 31-letnim aktorem, co dzisiaj byłoby nie do pomyślenia i po latach budzi kontrowersje. Dodajmy, że był to pierwszy pocałunek w jej życiu.
Dunst nie wspomina najlepiej pocałunku z o 20 lat starszym Bradem Pittem. Wprost go nie znosiła. – Bardzo nienawidziłem (pocałunku), ponieważ Brad był jak mój starszy brat na planie i to trochę jak całowanie brata. To było dziwne, bo jest starszym facetem i musiałem go pocałować w usta, co było obrzydliwe – mówiła dziewczynka w "Entertainment Tonight" po zakończeniu zdjęć do filmu.
Dunst mówiła też o pocałunku z aktorem już jako dorosła kobieta w wywiadzie w "Vanity Fair" w 2021 roku. Powiedziała, że "była traktowana na planie jak księżniczka", ale scena pocałunku zawsze była dla niej trudna. Zwłaszcza, że musiała wtedy ugryźć aktora w szyję, a ten... bardzo się pocił.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.