Polska do tej pory nie otrzymała nawet jednego euro z Krajowego Planu Odbudowy. Komisja Europejska wciąż stoi na stanowisku, że pieniądze zaczną płynąć nad Wisłę, jeśli nasz kraj wypełni tzw. kamienie milowe związane z praworządnością.
Nie oznacza to oczywiście, że sprawa stoi w miejscu – nowa koalicja rządząca od pierwszego dnia przejęcia władzy po Zjednoczonej Prawicy naprawia wymiar sprawiedliwości, co dostrzega także Bruksela. Co więcej, jak podało we wtorek wieczorem RMF FM, decyzja KE ws. wypłaty pierwszej transzy z KPO ma zostać podjęta już niedługo, bo 29 lutego.
Takie nieoficjalne informacje przekazała Katarzyna Szymańska-Borginon, korespondentka rozgłośni w Brukseli. Chodzi o przeszło 6 mld euro. Z ustaleń RMF FM wynika ponadto, że wypłata środków może nastąpić z kolei na początku kwietnia.
Przypomnijmy, że w połowie grudnia 2023 premier Donald Tusk złożył wniosek o wypłatę pierwszej transzy w trakcie swojej wizyty w Brukseli. Wywołało to wówczas burzliwe reakcje ze strony polityków PiS, a więc partii, która przez dwie kadencje swoich rządów miała ogromne problemy ze zdobyciem dla Polski choćby eurocenta z KPO.
Jak już informowaliśmy w naTemat.pl, we wtorek rzecznik Komisji Europejskiej Eric Mamer oficjalnie potwierdził, że w piątek 23 lutego Warszawę odwiedzi Ursula von der Leyen. Szefowej KE będzie towarzyszył Alexander De Croo, premier Belgii, która aktualnie sprawuje prezydencję w Radzie Unii Europejskiej.
Unijni przywódcy mają spotkać się z Donaldem Tuskiem, jednak rzecznik KE nie podał, co będzie tematem rozmów. Od razu pojawiły się jednak spekulacje, że von der Leyen i De Croo będą mogli przekazać dobre wiadomości właśnie w sprawie Krajowego Planu Odbudowy.
Nastroje podgrzał też wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna, który w rozmowie z PAP stwierdził, iż "tego typu wizyty służą raczej ogłoszeniu czegoś ważnego". Wszystko zbiega się także w czasie, gdy w Brukseli minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar oraz minister ds. Unii Europejskiej Adam Szłapka przedstawili tzw. Action Plan w sprawie przywrócenia praworządności w Polsce.
Jak tłumaczył szef MS, to plan działania, "na który czekają Polacy, za którym opowiedzieli się obywatele w czasie wyborów 15 października, o który upominali się przez wiele lat, protestując, upominając się o niezależność sądownictwa i prokuratury".
– Plan składa się z zestawu ustaw, które muszą być przyjęte przez nasz parlament, dotyczą statusu KRS, TK, SN, dotyczą także statusu sądów powszechnych, rozdzielnia urzędu ministra sprawiedliwości od prokuratury generalnej – wyjaśniał Adam Bodnar.
Co prawda Bodnar zaznaczył, że do Brukseli nie poleciał po to, aby bezpośrednio negocjować uruchomienie funduszy unijnych, ale jak donosi Deutsche Welle, jego "Action Plan" w stolicy UE miał zostać uznany za "sprzyjający kontekst dla decyzji o odblokowaniu KPO".
Wiceszefowa KE Vera Jourova w oświadczeniu dla RMF FM przekazała z kolei, że to "pierwszy bardzo ważny krok w stronę zamknięcia procedury artykułu 7 unijnego traktatu".
Przypomnijmy też, że pod koniec grudnia 2023 do Polski dotarł inny wielki przelew środków z Brukseli – ponad 20 mld zł z programu REPowerEU. Składa się on z siedmiu reform i siedmiu inwestycji, które mają umożliwić uniezależnienie krajów UE od rosyjskich paliw kopalnych.