Żółty pył znad Sahary zmierza do Polski. Czym jest i czy może być niebezpieczny?
redakcja naTemat
26 lutego 2024, 16:31·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 26 lutego 2024, 16:31
Z prognoz IMGW wynika, że pył znad Sahary dotrze do Polski już we wtorek. Pojawi się najpewniej na południu i wschodzie naszego kraju. Gdzie dokładnie należy się go spodziewać i czy jest groźny?
Reklama.
Reklama.
Żółty pył znad Sahary nad Polską. Gdzie się pojawi?
O tym, że pył niesiony przez wiatr z Afryki Północnej, może dotrzeć do naszego kraju, poinformował w poniedziałek Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
"Przygotujcie się na odwiedziny Afryki. Saharyjski pył wykupił już lot do Polski" – napisano na profilu IMGW na Facebooku.
Z danych IMGW wynika, że pył znad Sahary może dotrzeć do Polski we wtorek rano. Należy się go spodziewać w południowej i wschodniej części Polski.
Jak już wcześniej tłumaczyliśmy w naTemat.pl., pył saharyjski może powodować żółtawe zabarwienie nieba, a zachody słońca mogą mieć intensywniejszy pomarańczowo-czerwony kolor. Pył może osadzać się na szybach i brudzić karoserie aut.
Czym jest żółty pył znad Sahary?
– To może powodować podrażnienie oka, nosa i gardła, łzawienie spojówek oka, zaczerwienienie, świąd, katar, chrypę, pokasływanie, odkrztuszanie – mówił jakiś czas temu w rozmowie z ABC Zdrowie alergolog dr Piotr Dąbrowiecki.
Wdychanie takiego pyłu jest, według słów tego lekarza, drażniące dla układu oddechowego, szczególnie dla górnych i dolnych dróg oddechowych. Mogą też wystąpić różne rodzaju spływania po tylnej ścianie gardła. To odpowiedź na drażniące działanie Kalimy (tak nazywa się ten pył-red.).
Jak wskazywał alergolog, to objawy podobne do tych, gdy stoimy nad ogniskiem i "coś nas drapie w gardle". Pył jest szczególnie uciążliwy dla alergików i astmatyków. Jego wdychanie może powodować zaostrzenie objawów choroby.
Co oprócz pyłu czeka nas w pogodzie w najbliższych dniach? Jak podaje IMGW, na początku tygodnia pogodę w Polsce kształtować będzie zatoka niżowa związana z niżem przemieszczającym się znad Francji nad Morze Śródziemne.
"Na wschodzie kraju jeszcze zaznaczy się wpływ ciepłego frontu atmosferycznego. W środę od zachodu rozbudowywać się będzie wyż, który pozostanie nad naszym krajem do końca tygodnia. Napłynie dość ciepłe powietrze, jedynie północ kraju pozostanie chłodniejsza" – przekazano w prognozie synoptyków.
Co dalej będzie się działo w pogodzie?
Z kolei według długoterminowej prognozy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej początek marca ma być ciepły, ale czeka nas sporo deszczu. Do połowy miesiąca najwyższe temperatury odnotujemy zwłaszcza we wschodniej części kraju, gdzie termometry pokażą ponad 6 st. C. więcej niż zwykle. Najmniejsza anomalia prognozowana jest na Ziemi Lubuskiej, gdzie wyniesie ona 2-3 st. C.
W następnych tygodniach aura zacznie się ochładzać i zbliżać do średniej wieloletniej. Już w połowie miesiąca anomalia wyniesie zaledwie 1,8 st. C. Choć na wschodzie wciąż będzie dosyć ciepło, im dalej na zachód, tym różnica będzie zmniejszać.