W ostatnich dniach pojawiła się informacja, że niektóre z państw Zachodu i NATO rozmawiają ws. wysłania wojsk do Kijowa. W tej sprawie zabrał już głos sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg przekazał agencji Associated Press, że sojusz wojskowy nie planuje wysyłać oddziałów bojowych do Ukrainy.
NATO wyśle wojsko do Ukrainy? Szef Sojuszu zabrał głos
Stoltenberg przypomniał jednak, że "sojusznicy NATO zapewniają Ukrainie bezprecedensowe wsparcie". – Robimy to od 2014 roku, a po inwazji na pełną skalę przyspieszyliśmy działania. Ale nie ma planów, aby oddziały bojowe NATO stacjonowały na terenie Ukrainy– przekazał.
Stoltenberg w rozmowie z AP wskazał też, że "jest to wojna agresywna Rosji przeciwko Ukrainie, rażąco naruszająca prawo międzynarodowe". – Zgodnie z prawem międzynarodowym Ukraina ma oczywiście prawo do samoobrony, a my mamy prawo wspierać ją w przestrzeganiu tego prawa – podkreślił.
Przypomnijmy, że prorosyjski premier Słowacji Robert Fico stwierdził ostatnio, że niektórzy rozważają zawarcie dwustronnych porozumień w celu wysłania wojsk do Ukrainy, aby pomogli jej odeprzeć wojska rosyjskie.
– Nie doprowadzi to jednak do oczekiwanego celu, jakim jest wywarcie presji na rosyjskiej administracji i doprowadzenie do ustępstw. Przeciwnie, według nas taka decyzja doprowadzi do ogromnej eskalacji napięcia – ocenił.
Jeszcze w niedzielę wieczorem Fico opublikował specjalne nagranie w mediach społecznościowych, w którym ogłosił: – Nawet jeśli moje stanowisko będzie mnie kosztować stanowisko premiera, zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby zapobiec bezpośredniemu udziałowi słowackich żołnierzy w wojnie w Ukrainie.
To prezydent Francji wspomniał o możliwości wysłania wojsk do Ukrainy
Z kolei prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział w poniedziałek, że nie należy "wykluczać" wysłania zachodnich wojsk do Ukrainy w przyszłości.
– Zrobimy wszystko, co konieczne, aby Rosja nie mogła wygrać wojny – przekazał francuski przywódca. Jak jednak podkreślił, "nie ma dziś konsensusu co do wysłania połączonych sił".
Wcześniej w tej sprawie głos zabrał też szef polskiego rządu. – Polska nie przewiduje wysłania swoich oddziałów na teren Ukrainy. Mamy tu wspólne stanowisko – przekazał Donald Tusk.
I dodał: – Uważam, że nie powinniśmy dziś spekulować o przyszłości, czy zdarzą się takie okoliczności, które zmienią to stanowisko. Dziś trzeba maksymalnie wesprzeć Ukrainę w jej wysiłku zbrojnym. Gdyby wszystkie państwa UE zaangażowały się w pomoc tak jak Polska i Czechy to być może nie byłoby potrzeby dyskutowania o innych formach wsparcia Ukrainy.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.