Wojna w Ukrainie trwa i końca nie widać. Żadna ze stron nie może osiągnąć widocznych postępów, a w Europie już ostrzegają przed eskalacją agresji Rosji na kraje Wspólnoty. Teraz premier Słowacji wywołał sensację ostrzegając przed rozmowami niektórych państw Zachodu ws. wysłania wojsk do Kijowa. – Według nas taka decyzja doprowadzi do ogromnej eskalacji napięcia – ocenił.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Przypomnijmy, że od pół roku na Słowacji funkcję premiera pełni prorosyjski i antyukraiński Robert Fico. Polityk otwarcie sprzeciwia się wysyłaniu pomocy militarnej Ukrainie, opowiadając się jedynie za wsparciem humanitarnym.
Według Fico niektóre państwa indywidualnie rozmawiają z Ukrainą o umowach bilateralnych dotyczących wysłania wojsk do zaatakowanego przez Władimira Putina kraju.
Słowacja ostrzega przed interwencją w Ukrainie. "Doprowadzi do ogromnej eskalacji"
– Niektóre państwa UE i NATO rozważają wysłanie wojsk na Ukrainę w ramach umów dwustronnych z Kijowem – powiedział. – Nie jesteśmy w stanie uniemożliwić poszczególnym państwom Unii Europejskiej i NATO zawierania takich umów – dodał.
– Nie doprowadzi to jednak do oczekiwanego celu, jakim jest wywarcie presji na rosyjskiej administracji i doprowadzenie do ustępstw. Przeciwnie, według nas taka decyzja doprowadzi do ogromnej eskalacji napięcia – ocenił.
Jeszcze w niedzielę wieczorem Fico opublikował specjalne nagranie w mediach społecznościowych, w którym ogłosił: – Nawet jeśli moje stanowisko będzie mnie kosztować stanowisko premiera, zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby zapobiec bezpośredniemu udziałowi słowackich żołnierzy w wojnie w Ukrainie.
Co oznacza interwencja w Ukrainie? "Może prowadzić do otwartego konfliktu"
– Biorąc pod uwagę warunki w Ukrainie – Rosję, która nie respektuje konwencji – należałoby mówić raczej o operacji wymuszania pokoju – wyjaśniał wówczas Robert Pszczel, były rzecznik NATO i b. dyrektor biura informacji NATO w Moskwie.
– NATO kolektywnie może nie chcieć eskalować tego strasznego konfliktu. Siłowe przejście do działań bojowych może prowadzić do otwartego konfliktu z Rosją – dodał.
– To pytanie do nas wszystkich. Skoro znamy strategię rosyjską polegającą na zabijaniu ludności cywilnej i równaniu z ziemią miast ukraińskich, to czy możemy się temu po prostu przyglądać? Może powinniśmy rozważać, chociaż częściowe rozwiązania – skomentował.