
Mężczyzna, którego policyjni antyterroryści zatrzymali w piątkowy wieczór w Elblągu w związku z brutalnym morderstwem trzyosobowej rodziny w jednym z mieszkań przy ul. Długiej w Gdańsku to prawdopodobnie obywatel Rosji. Potwierdzają się zatem spekulację, iż tłem sprawy może być międzynarodowy handel bronią. W sobotę wieczorem prokuratura postawiła mu zarzuty potrójnego morderstwa, za zagrożone nawet karą dożywotniego pozbawienia wolności.
REKLAMA
Informacje o tym, iż osoba mająca związek z morderstwem rodziny, do którego doszło w Gdańsku ma obywatelstwo rosyjskie pierwsza podała w sobotnie popołudnie stacja TVN24. Dziennikarze mieli się tego dowiedzieć od "osoby blisko związanej ze śledztwem" prowadzonym w sprawie tej bulwersującej cały kraj zbrodni. Jednocześnie wiadomo też, że Rosjanin na co dzień jest mieszkańcem Elbląga. To właśnie w tym oddalonym o nieco ponad 50 km od Gdańska mieście w piątkowy wieczór doszło do zatrzymania 32-letniego podejrzanego.
Czytaj więcej: To zawodowy zabójca z zagranicy zabił rodzinę z Gdańska? Coraz więcej informacji w sprawie zbrodni przy ul. Długiej
Długo nowych doniesień w sprawie potrójnego morderstwa nie komentowała jednak ani gdańska policja, ani prokuratura prowadząca śledztwo. Komenda Wojewódzki Policji w Gdańsku w sobotę informowała jedynie, że z zatrzymanym mężczyzną prowadzone były czynności procesowe. Nieco więcej możne było dowiedzieć się od śledczych z Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku. - Zatrzymany mężczyzna może mieć związek z morderstwem. Prokurator będzie przeprowadzał wszelkie czynności procesowe żeby ustalić powiązanie tej osoby ze sprawą. Niewykluczone, że dojdzie do kolejnych zatrzymań - powiedziała na antenie TVN24 prokurator Barbara Sworobowicz.
Wieczorem śledczy poinformowali jednak, że Rosjanin usłyszał już zarzuty. KWP w Gdańsku w przesłanym mediom oświadczeniu poinformowała również, że w trakcie piątkowej akcji policjantów w Elblągu mężczyzna był całkowicie zaskoczony i nie stawiał najmniejszego oporu. Postawienie mu zarzutów ułatwiło przeszukanie w jego domu, podczas którego funkcjonariusze odnaleźli przedmioty skradzione z mieszkania przy ul. Długiej w Gdańsku, gdzie doszło do zbrodni. Najprawdopodobniej chodzi tu o militaria. W ocenie policjantów, dalsze śledztwo prokuratorskie będzie prowadzone więc wokół motywu rabunkowego.
Wcześniejsze spekulacje mówiły, iż rodzina z Gdańska zginęła przez nielegalny handel bronią, który miał prowadzić zamordowany Adam K. pojawiły się już w piątek, na długo przed zatrzymaniem dokonanym policyjną jednostkę antyterrorystyczną w Elblągu. Trójmiejscy dziennikarze śledczy dowiedzieli się bowiem, iż w przyszłym tygodniu Adam K. miał stanąć przed sądem za próbę przemytu części do broni strzeleckiej do Stanów Zjednoczonych. Pewne wątki wiązano nawet z jego możliwą współpracą z grupami terrorystycznymi lub brutalną konkurencją wśród handlarzy bronią.
Związani ze śledztwem informatorzy trójmiejskich mediów tłumaczyli również, iż charakterystyczne ułożenie zwłok, gdzie para dorosłych leżała obok siebie, a zwłoki dziecka ułożono równolegle do ciał rodziców, to nie raczej nie trop skłaniający do rozważań na temat rytualnego mordu, o którym zaczęto plotkować na gdańskiej ul. Długiej tuż po odkryciu tego makabrycznego zabójstwa. Dla wtajemniczonych to sygnał, że współpracowników, lub potencjalnych następców Adama K. na rynku może czekać podobny los.
Źródło: TVN24 / "Gazeta Wyborcza Trójmiasto"
