Internauci są bardzo zaangażowani w domniemany konflikt w rodzinie Miley Cyrus. Przypomnijmy, że wszystko zaczęło się od głośnego rozwodu jej rodziców - Tish i Billy'ego Raya - którzy byli ze sobą w związku prawie 30 lat.
W 2023 roku ojciec piosenkarki, odtwórczyni Hannah Montany i zdobywczyni Grammy wziął ślub z australijską artystką Firerose. W tym samym czasie jej matka poślubiła gwiazdora serialu "Skazany na śmierć" - Dominika Purcella.
Najmłodsza córka Tish i Billy'ego Raya Cyrusów - Noah - nie pojawiła się na weselu matki. W dniu ślubu zamieściła w mediach społecznościowych wpis, który sugerował, że bawiła się gdzie indziej ze starszym bratem Braisonem. Post 24-latki sprawił, że w sieci pojawiło się jeszcze więcej spekulacji na temat rozłamu w jej rodzinie.
Amerykańskie tabloidy donosiły nawet, że Miley Cyrus nie jest zachwycona nową żoną ojca. Zgodnie z pogłoskami miała zerwać kontakt z Billym Rayem. Noah natomiast stanęła po stronie taty.
Według najnowszych informacji Us Weekly Tish Cyrus miała odbić najmłodszej córce chłopaka. Podobno przed ślubem 54-letni pan młody (Purcell) przez prawie rok spotykał się z 24-latką.
Brytyjski dziennik "Daily Mail" napisał za to, że Noah Cyrus nigdy nie była związana z Purcellem.
"Gdyby moja mama zrobiła mi coś takiego, też byłabym oburzona"; "Wkręciłam się w tę dramę z Tish i Noah, a nawet nie śledzę plotek"; "Potrzebujemy reality show z Cyrusami. Na wzór Kardashianek. Prędko" – czytamy na portalu X (dawnym Twitterze).
W dokumencie zatytułowanym "The Greatest Love Story Never Told" Jennifer Lopez zdobyła się na szczere wyznanie i opowiedziała o demonach, z jakimi się zmaga. Piosenkarka wspomniała w filmie o swoich byłych partnerach i problemach, z jakimi borykała się w poprzednich związkach.
– Byli w moim życiu ludzie, którzy mówili "kocham cię", ale nie robili nic, co by świadczyło o ich miłości – zaczęła artystka. 54-letnia piosenkarka zaznaczyła, że nigdy nie została uderzona przez któregoś ze swoich ex, natomiast w przeszłości była "popychana". – Bycie poniewieranym i traktowanym w taki sposób nie jest zabawne – oceniła ze łzami w oczach.
– Nigdy nie byłam w związku, w którym mnie bito (dzięki Bogu), ale na pewno mną poniewierano i doświadczyłam innych nieprzyjemności – powiedziała Lopez, podkreślając, że najpierw musiała sięgnąć dna, żeby w końcu dojść do wniosku, że "już tego nie chce".
Czytaj także: https://natemat.pl/544574,ferguson-z-diuny-wywolala-burze-zdradzila-ze-aktor-na-nia-krzyczal