Rebecca Ferguson, którą widzowie "Diuny" Denisa Villeneuve znają z roli Lady Jessiki, wyznała ostatnio w wywiadzie, że nigdy nie będzie już chciała współpracować z jednym z aktorów. Osoba, której nie wymieniła z nazwiska, miała na nią krzyczeć i doprowadzać ją do płaczu. Fani szwedzkiej aktorki spekulują, o kogo może chodzić.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Rebecca Ferguson o toksycznej osobie, z którą musiała pracować na planie. "Płakałam"
Podczas promocji filmu"Diuna: Część druga"Rebecca Ferguson udzieliła wywiadu w podcaście "Reign with Josh Smith", w którym opowiedziała o nieprzyjemnej sytuacji z planu zdjęciowego innej produkcji.
–Kręciłam film z absolutnym idiotą - nie ma znaczenia, kto to był. Postaram się tego nie zdradzać, ale pamiętam moment, w którym ten niepewny siebie człowiek był wściekły, bo nie mógł odegrać ani jednej sceny – wspomniała.
Jak sama podkreśliła, nie mogła nic z tym zrobić, ponieważ chodziło o osobę, którą obsadzono w najważniejszej roli w filmie. – Czułam się bardzo niekomfortowo, kiedy na mnie nakrzyczano. Ale ta osoba była pierwszym nazwiskiem w obsadzie, więc nie mogłam czuć się bezpiecznie. Nikt się za mną nie wstawił. Płakałam, gdy schodziłam z planu – wyznała.
– Ta osoba spojrzała na mnie i przed całą ekipą filmową powiedziała: "Nazywasz siebie aktorką? To jest ktoś, z kim muszę pracować?". A ja tam stałam i powoli się załamywałam – podkreśliła Ferguson.
W końcu między gwiazdami doszło do konfrontacji. Ferguson rzuciła w kierunku współpracownika, by zszedł z planu. – Spojrzałam na tę osobę i odpowiedziałam: "Możesz się odpieprzyć. Wolę pracować z piłką tenisową. Nie chcę cię już więcej widzieć na oczy". Potem przyszli do mnie producenci, mówiąc: "Nie możesz tego robić naszemu numerowi jeden" – oznajmiła.
Fani gwiazdy "Diuny" ruszyli na polowanie
Nadmieńmy, że od dłuższego czasu szwedzka aktorka może pochwalić się pokaźnym gronem swoich miłośników. Fani na własną rękę postanowili przeprowadzić więc śledztwo i ustalić, kto w przeszłości podniósł głos na ich idolkę.
W mediach społecznościowych widzimy wiele spekulacji na temat domniemanej tożsamości osoby, o której mówiła Ferguson. Na liście "podejrzanych" internauci umieścili następujące nazwiska: Dwayne "The Rock" Johnson("Herkules"), Hugh Jackman ("Król rozrywki"), Ewan McGregor ("Doktor sen"),Tom Cruise("Mission: Impossible"), Emily Blunt ("Dziewczyna z pociągu"), Hugh Grant ("Boska Florence"), Jake Gyllenhaal ("Life") i Michael Fassbender ("Pierwszy śnieg").
Rzecznik nominowanej w tym roku do Oscara Blunt odpowiedział na wywiad Ferguson. "Rebecca i Emily są przyjaciółkami. Między nimi jest sama miłość" – przekazano tabloidowi "Daily Mail.
Dwayne Johnson także zareagował na dyskusję w sieci. "Nieprzyjemnie się to ogląda, ale cieszę się, że Rebecca przeciwstawia się tym bzdurom. Była moim aniołem stróżem na planie. Kocham tę kobietę. Chciałbym się dowiedzieć, kto to zrobił" – napisał na portalu X (dawnym Twitterze).
Przypomnijmy, że Ferguson zagrała postać Lady Jessiki, matki Paula Atrydy (Timothée Chalamet), w filmie "Diuna" Denisa Villeneuve. Rebecca Ferguson zachwyciła Toma Cruise'a swoją rolą w serialu BBC "Biała królowa", w którym zagrała angielską królową Elżbietę Woodville. Dzięki temu występowi została obsadzona w serii "Mission: Impossible".